Joanne Limburg – urodziła się w Londynie w 1970 roku. Studiowała filozofię na Uniwersytecie w Cambridge. Jest autorką dwóch tomów poezji. Mieszka w Cambridge z mężem i synem. *
Dawno
nie czytałam tak szczerej książki, która momentami zawstydzałaby
mnie. Ale właśnie tym cechuje się autorka tych wyznań, Joanne
Limburg, która dzięki swojej książce odkrywa tabu swojej choroby.
„Miłość
sprawia, że stajemy się tacy bezbronni.”
Można
by sobie pomyśleć, że jest to histeryczka, paranoiczka i zmyśla
wszystkie swoje strachy. Ale nie wolno tak powiedzieć, bo to, czego
się bała i boi nadal ta pisarka, jest w niej głęboko
zagnieżdżone, bez szans na wydostanie się z niej. Moje życie
w kręgu obsesji. PAMIETNIK, to opowieść o niełatwym
dzieciństwie, o dojrzewaniu i zmianach – nie tylko tych
cielesnych. Dorastanie Joanne było trudne, ciągle bowiem natrafiała
na przeciwności losu, zwłaszcza te związane z samą sobą i
wykreowane przez samą siebie. Zaburzenia obsesyjno-kompulsywne,
to nie jest łatwa choroba, na którą ma się lekarstwo. Wiąże się
z nią szereg spotkań z psychiatrą, a nawet przyjmowanie leków na
poprawę samopoczucia. To chyba jedna z bardziej depresyjnych chorób,
w jakie może popaść człowiek.
„Na
początku nie docierało do mnie, że rozpaczliwe poszukiwanie
wsparcia u innych można traktować jak natręctwo.”
Wszystko
to, co Joanne Limburg umieściła w swojej książce, wcześniej
notowała w swoich pamiętnikach, które prowadzi prawdopodobnie do
teraz. Myślę, że jest to bardzo dobry sposób, aby poznać siebie,
a także zobaczyć zmiany, jakie w nas zachodzą. Dzięki właśnie
zapisywaniu swoich myśli, autorka mogła przekazać nam,
czytelnikom, wiele szczegółów związanych ze sobą, swoim
dorastaniem i stanem emocjonalnym. Historia zaczyna się już we
wczesnych latach młodości pisarki, kiedy jeszcze nie uczęszczała
do szkoły, tylko wspinała się po drzewach, niczego się nie bojąc.
„Występek
pozbawiony żalu za grzechy i kary staje się aktem niekompletnym,
nienaprawionym błędem, niewywabioną plamą.”
Widzimy
tutaj kobietę wychowaną w rodzinie żydowskiej, mającą
kochających rodziców i młodszego brata. Jednak była ona zawsze
samotna, nieco na uboczu, a w czasach szkolnych wyśmiewana za swoją
wiedzę, inteligencję oraz szeroko pojętą inność. Joanne nie
była zdecydowana nigdy co chce w życiu robić, studiowała między
innymi filozofię. Mimo dorosłego wieku, nie do końca była
dostosowana do samodzielności. Wiedziała tylko jedno, że chce
pisać i wiele poświęcała, by móc tworzyć swoją poezję. Jej
okres dojrzewania i lata buntu zostały przesunięte o dziesięć
lat, jest to zaskakujące. Może jest to związane z tym, że autorka
zawsze była nad wyraz poważna, a na szaleństwa zdecydowała się
dopiero po studiach... Wiele jej cech odbierałam bardzo osobiście –
bo dotykały mnie tak namacalnie, jakbyśmy były do siebie podobne.
To
nie tylko pamiętnik. To dawka terminów naukowych, analiz chorób i
historia leczenia Joanne. Z pewnością nie jest to książka dla
każdego, nie wszyscy będą w stanie przejść przez ten tytuł w
pełni zainteresowani i usatysfakcjonowani. Sama momentami się
męczyłam, bo brakowało mi skupienia na samym życiu pisarki.
Dostałam za to właśnie wiele lekarskich i psychologicznych pojęć,
a także trochę pesymizmu. Ale nie ma tak źle jak się wydaje, bo
książka jest wzruszająca i naprawdę przejmująca. Joanne Limburg
uzewnętrzniła się całkowicie poprzez swoje dzieło, ukazała
swoje słabości i lęki. Dużą zaletą książki są zwroty do
czytelników, przez co czuje się, jakbyśmy osobiście rozmawiali z
pisarką. Język sam w sobie nie jest prosty. Przeplatają się tutaj
osobiste zapiski, których nieraz odbiorca się wstydzi, inne
historie są za bardzo rozbudowane i ciągną się przez wiele stron.
Sama czytałam ten pamiętnik kilka dni, bo nie umiałam szybko
przedzierać się przez poszczególne rozdziały. Chyba potrzeba
czasu, aby poukładać sobie wszystko to, czym chciała się
podzielić ta cierpiąca przez swoją chorobę kobieta. Już na
początku autorka podkreśla fakt, że jest mężatką. Jej sfera
miłosna nie zawsze była dobrze rozwinięta, jakby z nikim nie
umiała być. Z wypiekami na twarzy oczekiwałam fragmentu, w którym
opowie jak poznała swojego męża i jak była w stanie mu zaufać.
Moje
życie w kręgu obsesji. PAMIĘTNIK jest książką wartą
uwagi. Sama bardzo lubię tego typu tytuły, dzięki którym poznam
tajemnice chorób i problemów ludzkim. Nie kieruję się
ciekawością, tylko chęcią wiedzy. Tak jak wspomniałam wyżej,
nie każdy odnajdzie się w tej książce, jest ona dla wytrwałych.
Ale moim zdaniem Joanne Limburg ukazała to, że z każdej sytuacji
jest wyjście, że życie może się dobrze ułożyć. Osobiście
polecam.
*
Informacja o autorce zaczerpnięta z książki Moje życie w
kręgu obsesji. PAMIĘTNIK
Za książkę dziękuję:
oto coś ciekawego :)myślę, że może mnie zainteresować ta lektura, gdyż nie od dziś interesuję się zaburzeniami psychicznymi :)
OdpowiedzUsuńa właśnie ta książka była moim powrotem do takich cięższych tematów, bo kiedyś zaczytywałam się w takich tytułach.
UsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Moze być interesująca :)
OdpowiedzUsuńI naprawdę jest interesująca. ;)
Usuńa ja coś czuję, że to jednak nie dla mnie książka
OdpowiedzUsuńnie lubię czytywać o chorobach
pozdrawiam
Tak jak wspomniałam - ta książka nie jest dla wszystkich. ;)
UsuńPozdrawiam
Na pewno nie jest to pozycja łatwa. Mimo to mam ochotę się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńNie jest łatwa, ale jest momentami zabawna, przez to, jaki humor ma autorka. ;) Polecam.
UsuńBrzmi ciekawie. Zapamiętam tytuł. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńRównież pozdrawiam!
Z recenzji wynika, że książka jest naprawdę dobra. Muszę nad nić pomyśleć.
OdpowiedzUsuńTak, książka jest naprawdę dobra. ;)
UsuńOstatnio na półkach w księgarni rzuciła mi się w oczy i bardzo chciałam kupić,ale niestety aktualnie mój portfel świeci pustkami :(
OdpowiedzUsuńZnam ten problem zbyt dobrze. Może będziesz mieć jeszcze okazję na zakup tej książki. ;)
UsuńLubie takie ksiazki, w ktorych opisywane jest prawdziwe, nie zawsze latwe zycie. Tym bardziej kiedy nie jest zakonczone happy endem. To pokazuje, ze zycie wcale nie jest takie kolorowe jakbysmy tego chcieli. Zaciekawila mnie ta ksiazka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Także właśnie takie książki lubię. Jednak ostatnio miałam przerwę w tego typu tytułach, a to był mój powrót, z czego bardzo się cieszę.
UsuńRównież pozdrawiam. ;)
Kurka, moje klimaty, jestem zdecydowanie zainteresowany. Już wrzuciłem na listę zakupów (powiększającą się z miesiąca na miesiąc w zatrważającym tempie) ;)
OdpowiedzUsuńJa już przestałam notować książki, które chcę przeczytać. Dobiłam do dwustu - a przestałam pisać w tamtym roku.;)
UsuńBrzmi strasznie ciekawie i zaczynam żałować że nie wybrałam tej książki do recenzji xD
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja :-)
Ta książka akurat od razu mi wpadła w oko. ;)
UsuńLubię książki, które poruszają życiowe problemy. Mam już za sobą kilka pozycji dotyczących zaburzeń, więc chętnie sięgnę także po tę pozycję.
OdpowiedzUsuńO zaburzeniach czytałam pierwszy raz. Wcześniej skupiałam się na narkotykach, czy anoreksji.
UsuńJest ciekawa choc czasami nudna,bo sama przechodzial przez podobne sytuacje. Agorafobia i panika lekowa to jest cos... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń