TOMEK TOMCZYK | WYDAWNICTWO ZIELONA SOWA
Kto nie zna Kominka ręka do góry! A teraz sama nieśmiało podniosę
swoją dłoń i przyznam: gdyby nie ta książka i rozgłos wokół
niej, autora bym nie poznała.
Ale żeby legendy nie znać? No trudno, niektórym trzeba wybaczyć
to faux pas.
Nadrobiłam swoje zaległości internetowe i zdecydowałam się na
przeczytanie książki Tomka Tomczyka. Blog.
Pisz, kreuj, zarabiaj
towarzyszył mi podczas mojego pobytu w szpitalu i całkiem umilił
mi te przymusowe wakacje.
Nie
jest to książka, o której da się długo opowiadać. Jest to
lektura, którą trzeba przeczytać, aby głębiej poznać
blogosferę, to jak kreowała się, jak należy siebie promować i
jak pisać. Proste i to w zasadzie tyle, najważniejsze trzy kwestie.
Podeszłam do powyższego tytułu z lekkim zawahaniem. Nie wiedziałam
czego mam się spodziewać, a po drugie... nie czułam się na tyle
dojrzała, aby czytać tego typu teksty. Nie jestem nastawiona na
zarobek, w swojej wirtualnej przestrzeni bawię się dobrze i to mi
wystarcza. Jednak autor, Tomek Tomczyk przedstawia blogowanie jako
formę pracy, za którą należy się człowiekowi zapłata.
I
ciężko się z tym panem nie zgodzić. Zatem, jeżeli jesteś osobą,
która potrafi siebie wypromować (Kominek da ci wskazówki jak to
zrobić najlepiej) i jesteś w stanie oddać się blogowaniu w
praktycznie stu procentach, wiele dobrego wyniesiesz z Bloga.
Bałam się, że Tomczyk trochę zamydli czytelnikowi oczy, że
stworzył banalną książkę pełną banałów. Jednak nie. Rzeczowo
i szczerze opisuje zjawisko jakim jest blogosfera i marketing na niej
się pojawiający. Pokazuje sytuację zarówno ze strony firm jak i
blogerów, i ujawnia blaski i cienie takich współprac. Przytacza
mnóstwo sytuacji związanych ze swoją działalnością oraz innych
blogerów. Nie dowiesz się jak dokładnie pisać swoje teksty, tylko
dowiesz się, że można to zrobić lepiej. Że nikt nie potrzebuje
powielania niektórych informacji, a Twoim zadaniem jest spojrzenie
na wydarzenie z innej perspektywy, aby zaciekawić swoich odbiorców.
Kiedy
zaczniesz zarabiać na blogu? Jak będziesz najlepszy, jak wyrobisz
swoją markę, jak będziesz kreatywny i konsekwentny w tym co
robisz. Kominek podkreśla, że tylko część blogerów zarabia,
część z nich zarabia dobrze. A firmy dopiero dostrzegają
potencjał u internetowych opiniotwórców. Nie chcę pisać, że
jest to lektura obowiązkowa dla każdego, kto robi coś w sieci.
Jednak faktycznie, jest to książka, która pomaga w budowaniu
wizerunku i w tym, żeby robić to dobrze.
Blog. Pisz, kreuj, zarabiaj
daje motywację, aby poważnie podejść do swojej internetowej
strony, aby siebie cenić, swój czas oraz pracę jaką wykonujesz.
Także, jeżeli jesteś nastawiony na rozwój, sięgaj śmiało po
książkę Tomka Tomczyka, bowiem jest to kopalnia wiedzy i świetnych
porad. Przy czym, nie jest to standardowy poradnik (nawet nie
nazwałabym tej książki poradnikiem), pokazujący krok po kroku jak
odnieść sukces. Do tego musisz sam dojść. Ale powyższy tytuł da
każdemu wiele chęci, aby określić siebie, swój blog i to, czym
chcesz się zajmować. Nie każdy może zostać blogerem i nie każdy
odniesie sukces, jednak – brzmiąc banalnie – możesz się
przyczynić do swojego sukcesu, tylko działaj!
Ciekawe, ciekawe :D
OdpowiedzUsuńJa na razie jestem na etapie : "Pisz, kreuj"... o zarabianiu nie ma mowy ;/
A szkoda ;/
Może w przyszłości coś się zmieni :)
Również jestem na tym etapie. :)
UsuńMoja decyzja o przeczytaniu tej książki powoli zaczyna dojrzewać. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto przeczytać, także skuś się. ;)
UsuńZarabianie na blogu to temat trudny... Bo jak uniknąć posądzenia o stronniczość, gdy ktoś płaci Ci za promowanej danej rzeczy? I czy wtedy blogowanie dalej jest blogowaniem, czy to już czysty żywy marketing? Hmm... Pewnie na te pytania autor nie odpowiada, a może się mylę?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to jest tak, że wybierasz ofertę, która Ci odpowiada najbardziej i jest zgodna z Twoimi wartościami. Jeżeli jesteś szczera, to nikt nie może Cię posądzić o stronniczość. Ale wiadomo jak jest....
UsuńGłowa do góry, naprawdę nie jesteś sama jeśli chodzi o nieznajomość blogowego Guru ;-) Sama w ogóle weszłam na jego bloga tylko dlatego, że wiele z obserwowanych przeze mnie blogów o nim wspominało w swoich postach. W końcu zaczęło mnie drażnić że nie wiem o czym piszą ;-) Tak więc zajrzałam ale prawdę mówiąc nie znalazłam tam zbyt wielu rzeczy, które by mnie zainteresowały. Był jakiś post o błędach jakie popełniają blogerzy - po części to, o czym można poczytać na wielu blogach, po części sprawy z którymi się nie zgadzam. Przeczytałam, zapomniałam, na bloga już więcej nie weszłam. Tak się złożyło, że trafiła do mnie inna książka jego autorstwa i planuję kiedyś się z nią zapoznać, choć póki co jestem dość sceptyczna... Cieszę się jednak że ta lektura była dla Ciebie interesująca. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za Twój komentarz. Cieszę się, że ze swoją niewiedzą nie jestem wyobcowana. Pewnie Bloger do Ciebie trwafił, także życze przyjemnego czytania i czekam na Twoją opinię. Sama na dniach zaczynam tę książkę i jestem jej ciekawa.
UsuńPozdrawiam
Parę razy zetknęłam się z tą książką, ale jeszcze nie dojrzałam, żeby po nią sięgnąć. Póki co nie zależy mi na zarabianiu. Ale skoro piszesz, że pomaga ona udoskonalić blog to może powinnam sięgnąć.
OdpowiedzUsuńTo właśnie nie tylkok chodzi o zarabianie, ale tworzenie zgodne z sobą i na jak najlepszym poziomie. Na pewno w książce znajdziesz coś dla siebie. ;)
UsuńPozdrawiam
zamierzam kupić tą książkę przez internet bo nie jest łatwo dostępna w księgarniach . jestem ciekawa czy coś wniesie do mojego blogowania.
OdpowiedzUsuńA nie wiem jak wygląda sytuacja w księgarniach stacjonarnych. Również ją zamawiałam przez internet, bo u mnie w pobliżu nie ma żadnej porządnej księgarni. ;)
UsuńAch ten Kominek :) Czytałam jego pierwszą książkę, całkiem niezła :)
OdpowiedzUsuńA ja jego pierwszą książkę mam jak na razie przed sobą. ;)
UsuńNie słyszałam o tym tytule, dla mnie bardziej na zarabianiu kojarzą się takie modowe blogi, np Kasi Tusk, nie książkowe, ale któż tam to wie, ja na razie piszę, bo lubię i jestem świeżynką :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJasne, że blogi modowe i lifestylowe zarabiają. Książkowe nie, chociaż wierzę, że są jakieś wyjątki małe.
Usuń