I kolejny tydzień za nami. Mam nadzieję, że Wasz okazał się bardziej udany od mojego, a zwłaszcza jeżeli chodzi o pogodę. Określenie jednym słowem ostatnich siedmiu dni, to lenistwo. Ale muszę się pochwalić dwoma małymi sukcesami, bowiem wreszcie kupiłam doniczki dla kaktusów oraz przerobiłam zagraconą tablicę korkową na coś ładniejszego, schludniejszego i nieobwieszonegowszystkim (połączenie wyrazów zaplanowane). A powyższy print screen to odpowiedź siostrzenicy na pytanie co chce na śniadanie. Urocze.
1. Poznajcie Violettę na torebce.
2. Jest i Violetta na zegarku!
3. Znalazłam coś nowego i musiałam spróbować.
4. Mała Violetta w swoim żywiole - czyli puszczanie baniek mydlanych.
5. Blade, pomarańczowe trampki.
6. Piknik!
7. Wielkanocna słabość.
8. Dawno tak nie zaznaczałam dużo w książce...
9. Przed...
10. ...po.
11. Aktualna ozdoba pokoju.
12. Udekorowana tablica...
13. Bonus!
Witaj! Wpadłam na Twojego bloga przypadkiem, ale już widzę, że dłużej tu zadomowię. Masz bardzo ładny desing bloga. Zostałam obserwatorem. Zapraszam do siebie. Chciałąbym abyś ty oceniła moojego bloga jaki jest, co muszę zmienić. Przyjmę krytykę, chciałąbym znać Twoje zdanie, bo widzę, że masz większe doświadczenie. Pozdrawiam! Jeśli możesz go ocenić to zapraszam!
OdpowiedzUsuń