Fantasy
nigdy nie było gatunkiem, który bym lubiła jakoś szczególnie.
Wolę historie osadzone w realiach, a o czarach czytam rzadko, tylko
wtedy, kiedy naprawdę mam na to ochotę, albo chcę oderwać się od
rzeczywistości. Tak właśnie było w przypadku książki
Czarnoksiężnik:
Władca wilków,
której autorem jest Juraj
Červenák. Jeżeli
ktoś, tak jak ja, szuka wciągającej przygody, na pewno mogę mu
polecić właśnie tę pozycję. Ale po kolei...
Na
początku jesteśmy świadkami, jak jeden potężny mężczyzna daje
radę kilku Awarom i ścina im głowy, aby otrzymać za to nagrodę.
Jednak nie jest to jedyny powód, dla którego Rogan, tak bowiem
nazywa się główny bohater, zabija te Krwawe Psy czczące swojego
boga Kelgara. Mści się na nich za zabicie jego żony i syna.
Postanowił sobie, że pozbędzie się wszystkich, co jak się
później okazuje, nie jest prostym zadaniem. W poszukiwaniu ich
kryjówki, Kirtu, pomaga mu wiedźma Mirena, nowa znajoma, której
czary mogą być ważne, aby tam się dostać. Wszystkie ich plany
ulegają radykalnym zmianom, bo nic, co ich czeka nie jest w ogóle
do przewidzenia.
Na
początku Czarny Rogan, wydał się naprawdę silnym i bezlitosnym
mężczyzną. Jednak po kilku rozdziałach, moje zdanie na jego temat
się zmieniło. Okazał się zwykłym człowiekiem, charakteryzującym
się ogromną siłą i determinacją, aby pomścić śmierć swojej
najbliższej rodziny. Można z łatwością wczuć się w jego
sytuację i zrozumieć jego postępowanie, bo autor ukazał bardzo
dobrze uczucia tej postaci, nie przesadzając i nie nudząc
czytelnika. Na pewno wyróżniającą się oraz interesującą osobą
w tej powieści jest z pewnością wiedźma Mirena, która słynie ze
swojego ciętego języka. Jednak co mi się nie spodobało, to to, że
jak tylko się ukazała, została przedstawiona jako silna
psychicznie kobieta, o mocnych nerwach i wielkim darze. Z biegiem
czasu ukazanie jej postaci nieco się zmieniło, osłabła, stała
się kruchą dziewczyną, którą trzeba się zaopiekować, bo nie
zawsze może sama siebie obronić. Nie wiem, czy taki był zamiar
Juraja Červenáka, ale niestety, nie przypadł mi do gustu.
Pisarz
zadbał o to, aby urozmaicić swoją powieść. Na szczęście nie
znajduje się w niej wiele opisów, które jak wiemy, często
przeszkadzają, kiedy pojawiają się w nadmiernej i zbyt obszernej
ilości. Styl pisania autora jest naprawdę wciągający i
zachwycający, przez co czyta się lekturę jednym ciągiem.
Dodatkowymi zaletami na pewno będą krótkie rozdziały, a także
obserwowanie wydarzeń z perspektywy różnych postaci. Występują
tutaj szybkie zwroty akcji, przeskakiwanie z osoby na osobę, ale
łatwo można się do tego przyzwyczaić, zwłaszcza już pod koniec
książki. Narracja jest trzecioosobowa, nieraz trochę krytyczna, co
niesamowicie mi się podoba. Lubię, gdy mam do czynienia ze
zdystansowanym komentatorem, sprawia to wrażenie, gdyby ktoś
opowiadał mi daną historię.
Nie
brak tutaj, jak sam tytuł nakazuje, magii. Mamy wiedźmę Mirenę, a
także potężnego czarodzieja stojącego na czele Awarów. Także
Rogan poznaje swoje pochodzenie, co jest dla niego ważnym przeżyciem
i dużym odkryciem. Jeśli chodzi o rozkład akcji w powieści, to
jest on idealny. Rozwijała się ona w odpowiednim tempie, nie za
szybko, ani nie ciągnęła się w nieskończoność. Wszystko tutaj
jest na swoim miejscu i nic nie zostało niedopowiedziane.
Juraj
Červenák stworzył
intrygujące dzieło, a pierwszym tomem Czarnoksiężnika
pobudził tylko zmysły wszystkich fanów fantastyki. We Władcy
Wilków dzieje
się wiele, ale jeszcze więcej będzie się działo z pewnością w
kolejnych częściach tej serii. Serdecznie polecam, a sama nie mogę
się doczekać dalszych losów Czarnego Rogana.
Juraj
Červenák - to
słowacki pisarz, który mistrzowsko łączy trzymającą w napięciu
fantastyczną przygodę z historycznymi detalami. Za serię
Czarnoksiężnik otrzymał Nagrodę Akademii Scence Fiction, Fantasy
i Horroru w kategorii „Najlepsza czeska i słowacka książka
roku”. *
*
Informacja o autorze z okładki książki Czarnoksiężnik:
Władca wilków.
Za książkę dziękuję:
Zaciekawiłaś mnie, dopisuję ten tytuł do listy "Do przeczytania" ;)
OdpowiedzUsuńmoże w przyszłości po nią sięgnę, jak przeczytam wszystko z listy książek, które muszę mieć "na wczoraj" ;] a trochę tego jest :P
OdpowiedzUsuńJak dla mnie tematyka zupełnie odległa. Ale recenzja ciekawa. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam fantastykę, ale jak słyszę, że będzie kolejna część to aż odechciewa mi się czytać .. sama nie wiem dlaczego tak jest, ale zawsze czuję, że jak przeczytam to i muszę przeczytać kolejną część i tak bez końca. Mimo wszystko książka idealnie trafiająca w moje klimaty więc czemu nie ?
OdpowiedzUsuńSkoro sama nigdy nie przepadałaś za fantastką a mimo to ,,Czarnoksiężnik: Władca wilków'' przypadł ci do gustu, to chyba i ja zaryzykuje szansą poznania tej książki i jak ją napotkam okazyjnie, to przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Literatura słowacka - proszę, proszę, tego jeszcze nie znałam :)
OdpowiedzUsuńFantasy do moich ulubionych gatunków również nie należy, ale akurat czasem odrobinę magii jestem w stanie znieść. Zwłaszcza, że mówimy o całkowicie nieznanej mi literaturze słowackiej, której chcę się przyjrzeć bliżej, bo właśnie uczę się tego języka, a w przyszłym tygodniu nawet kilka chwil w tym pięknym kraju spędzę :)
Już od dawna fascynuje mnie i książka i jej okładka. Na dodatek jestem fanką magii i fantastyki ogólnie :) coś dla mnie :) Tym bardziej, ze jesli Tobie się spodobało a fanką nie jesteś :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam