Jak
bardzo uganiamy się za nowościami? Ciągle patrzymy na listy
zapowiedzi na stronach wydawnictw, a zapominamy o innych lekturach,
które mają nieco więcej lat i mogą być bardzo wartościowe. Może
to błąd? Ale jakby chciało się czytać zarówno nowsze jak i
starsze powieści, czasu by nam nie starczyło. Sama nie pamiętam,
kiedy ostatni raz czytałam książkę z biblioteki, nie licząc
kilku lektur licealnych. Chyba w gimnazjum, kiedy bardzo namiętnie
czytałam wszystko związane z narkotykami, uzależnieniem i innymi
społecznymi problemami. Postanowiłam wybrać się w to dawno
nieodwiedzane przeze mnie miejsce i skusić się na coś wydanego
jeszcze przed rokiem 2000. Wybrałam tytuł: Niespodziewany
gość Agathy Christie z
dwóch powodów: po pierwsze zależało mi na czymś starszym, a po
drugie chciałam wreszcie zapoznać się z twórczością tej
autorki. Wydaje mi się, że się nie zawiodłam...
Północna
Walia, mglisty, listopadowy wieczór. Nieznajomy mężczyzna zmierza
do jednego z domów i odnajduje tam jeszcze ciepłe ciało mężczyzny,
do którego ktoś strzelił niedawno. Naprzeciw stoi porażona
sytuacją kobieta, trzymająca w ręku broń. Czy to ona w akcie
desperacji popełniła zbrodnię? Zaczęła opowiadać o swoim mężu,
który stał się gorszym człowiekiem, kiedy uległ wypadkowi, w
wyniku którego jeździł na wózku. Wszystko wygląda na to, że ta
na pozór zdesperowana kobieta chciała się uwolnić od tyrana. W
domu także i są inni mieszkańcy, pielęgniarka, opiekun Richarda
Warwick'a, matka poszkodowanego, przyrodni, upośledzony brat, Jan.
Starkwedder, który odkrył ciało, postanowił upozorować zabójstwo
tak, aby wina nie spadła na Laurę Warwick. Czy uda się
przedstawienie, czy ktoś z domowników odkryje tę grę?
Na
pewno jeszcze nie spotkałam się z tak bardzo dziwną powieścią
kryminalną. Bo niby na początku jest wszystko oczywiste, wiadomo
kto zabił i tylko trzeba winę przenieść na jakiegoś wroga
zamordowanego... w tym przypadku stał się nim McGregor, któremu
Richard Warwick przed laty potrącił syna. Ale jednak później cała
sprawa się komplikuje... Wszystko poszłoby po ich myśli, gdyby nie
to, że wskazany przez nich zbrodniarz, nie żyje od dwóch lat.
Książka
ma zaledwie 110 stron, a akcja biegnie bardzo szybko, choć na
początku wydawała się dłużyć. Agatha Christie stworzyła
ciekawą kreacje bohaterów, którzy zarówno pomagali w śledztwie
jak i w nim przeszkadzali. Oczywiście byłam bardzo zainteresowana
tym, co autorka wymyśliła, jakie rozwiązanie, kto to wszystko
zrobił, bo każdy kolejny rozdział sugerował innego mordercę.
Zakończenie mnie nie zawiodło, bo coś podobnego także przeszło
mi przez myśl, niemniej jednak pisarka ta zaintrygowała mnie swoją
kreatywnością.
Sądzę,
że moje pierwsze spotkanie z twórczością Ahathy Christie było
udane i na pewno sięgnę po inny tytuł tej autorki. Niespodziewany
gość
przybył do mnie nieproszony i namieszał w głowie. Oczywiście
polecam tę powieść wszystkim fanom gatunku a także tej pisarki –
jeżeli jeszcze nie czytali tej książki.
Tekst bierze udział w konkursie organizowanym Syndykalistów ZwB na recenzję lipca
Baza recenzji Syndykatu Zbrodni w Bibliotece
Ja mam wrażenie, że wszystkie kryminały autorki są dziwne ..dziwne,ale równocześnie urocze !
OdpowiedzUsuńJa jak na razie nie mam żadnego zdania, bo to było moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki ;)
UsuńUwielbiam twórczość Christie, a ten kryminał mnie zaciekawił, więc z chęcią go przeczytam :)
OdpowiedzUsuńA ja polecam ;)
UsuńTej Agaty jeszcze nie czytałam. Zaciekawiłaś mnie, może to będzie kolejna część, po którą sięgnę? Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńO! Cieszę się, że zaciekawiłam. Mnie się podobała ;)
UsuńChyba sobie daruję, przynajmniej jak na razie.
OdpowiedzUsuńJednak w przypadku tej autorki wolę sama rozwiązywać zagadkę i nie dowiadywać się tak szybko kto jest mordercą ;)
OdpowiedzUsuńJa tylko miałam przypuszczenie, choć było niedorzeczne... ;)
Usuńpomyślę nad książką :)
OdpowiedzUsuńczytałam inną książkę autorki i nie zawiodła mnie
więc pewnie i tak pozycja mogłaby mi się spodobać :)
Jak się spodoba, to dobrze. Ja mam ochotę na jakąś inną książkę tej autorki ;)
UsuńAgatha Christie to klasyka, która nie rozczarowuje nigdy :)
OdpowiedzUsuńZapamiętam na przyszłość. ;)
UsuńUwielbiam Christie :) Na moim blogu znajdziesz kilka recenzji książek tej autorki. Na żadnej dotychczas się nie zwiodłam, i mam nadzieję, że to się nie zmieni. Cieszę się, że spodobała Ci się książka mojej ulubionej autorki.
OdpowiedzUsuńTej książki jeszcze nie czytałam, ale w planach mam wszystkie książki Christie.
Lubię Christie, ale niestety muszę przyznać, że nie wszystko przypada mi do gustu - ostatnio rozczarował mnie tajemniczy przeciwnik.
OdpowiedzUsuń