I do mnie dotarła blogowa zabawa. Zostałam otagowana przez dwie osoby [a w sumie trzy:)]. Melisandrę i Barwinkę oraz Miłośniczkę Książek. Zabawa ta od razu skojarzyła mi się z tą, którą też jakiś czas temu można było obserwować, i od dziwo nosiła tą samą nazwę. Odpowiadałam na pytania TUTAJ, więc jeżeli ktoś jest ciekawy, to zapraszam do przeczytania starych odpowiedzi. A tymczasem przystępuję do aktualnej puli pytań. Oczywiście proszę o wybaczenie, ponieważ jest możliwość taka, że się rozpiszę, zamiast wybrać bardziej mi odpowiadającą wersję.
Zasady zabawy są następujące:
1. Każda oznaczona osoba musi odpowiedzieć na 11 pytań przyznanych im przez ich “Tagger” i odpowiedzieć na nie na swoim blogu.
2. Następnie wybiera 11 nowych osób do tagu i podaje je w swoim poście.
3. Utwórz 11 nowych pytań dla osób oznaczonych w tagu i napisz je w tagowym poście.
4. Wymień w swoim poście osoby, które otagowałaś.
5. Nie oznaczaj ponownie osób, które już są oznakowane
1. Wieś czy miasto?
Jak dla mnie miasto. ;)
Jak dla mnie miasto. ;)
2. Skandynawia czy Daleki Wschód?
Raczej Skandynawia.
Raczej Skandynawia.
3. Zeszyt w kratkę czy w linię?
W kratkę.
W kratkę.
4. Tortilla czy sushi?
Tortilla. Nigdy nie jadłam sushi.
Tortilla. Nigdy nie jadłam sushi.
5. Ubrania jednokolorowe czy wzorzyste?
Zależy od nastroju. Jednak wolę jednokolorowe.
Zależy od nastroju. Jednak wolę jednokolorowe.
6. Grochola czy Steel?
Żadnej z tych pań nie czytałam, więc nie mam jak wybrać.
Żadnej z tych pań nie czytałam, więc nie mam jak wybrać.
7. Pamiętnik czy blog?
Do osobistych zwierzeń - pamiętnik.
Do osobistych zwierzeń - pamiętnik.
8. Świeczka czy kadzidełko?
Świeczka.
Świeczka.
9. Klapki czy sandały?
Sandały.
Sandały.
10. Leżak pod palmami, czy hamak u podnóża gór?
Leżak pod palmami.
Leżak pod palmami.
11. Czekolada czy żelki?
Zdecydowanie czekolada.Nie przepadam za żelkami. Tak, jestem dziwna. ;)
Zdecydowanie czekolada.Nie przepadam za żelkami. Tak, jestem dziwna. ;)
01. spodnie czy spódniczka?
Spodnie.
02. obcasy czy na płaskim?
Zależy kiedy. Ale jak mam wyglądać ładnie, to zdecydowanie obcasy.
03. pies czy kot?
Kot;)
04. makijaż czy naturalność?
Naturalny makijaż? ;)
05. laptop czy stacjonarny?
Stacjonarny.
06. jezioro czy basen?
Leżenie na brzegu jeziora. Pod żadnym pozorem tam nie wejdę. A basenów nie lubię.
07. wczesne wstawanie czy leniuchowanie?
Ostatnio mam tak, że wolę wcześnie wstać. Ale na ogół jestem śpiochem i dosypiam sobie w dzień.
08. szkoła czy praca?
W tym momencie studia. ;)
09. napoje gazowane czy woda mineralna?
Nie przepadam za wodą mineralną, czystą. Ale woda mineralna smakowa, niegazowana, owszem.
10. odważna czy nieśmiała?
Nieśmiała.
11. miasto czy wieś?
Zaczynam i kończę tym samym pytaniem. Jak dla mnie miasto. ;)
To moje odpowiedzi w tej zabawie. Niestety nikogo nie otaguję. Wiele z Was już brało udział a ja nie chcę się powtarzać. Jeżeli ktoś ma ochotę odpowiedzieć na któryś z powyższych zestawów pytań, to proszę bardzo. ;) Dzisiaj, prawdopodobnie, wrócę do Was z recenzją Ludzi z bagien autorstwa Edwarda Lee. Książka mnie doprowadziła do całkowitego osłupienia, dlatego też moja opinia będzie raczej pozytywna. Już teraz zachęcam wszystkich fanów horroru do sięgnięcia po tę lekturę.
Ciekawe odpowiedzi. Sama miałabym większość odwrotnych ;)
OdpowiedzUsuńO ciekawe. ;)
UsuńFajne odpowiedzi, też bym wybrała "naturalny makijaż" :D Ale za to do jeziora bym weszła ^^ A w zabawie faktycznie brał już udział chyba każdy ;)
OdpowiedzUsuńMoże bym weszła, ale po kolana maksymalnie. ;)
UsuńWidzę, że i do Ciebie dotarła ta zabawa. Na wiele pytań odpowiedziałabym tak samo. :)
OdpowiedzUsuńO... to cieszę się, że mamy podobne poglądy. ;)
Usuńno proszę, zgadzamy się prawie we wszystkich punktach ;-)
OdpowiedzUsuńJak miło. ;)
UsuńDziękuję za odpowiedzi na moje pytania :)
OdpowiedzUsuńAle trochę mnie zaintrygowałaś. Czym? Basenów nie lubisz, a do jeziora pod żadnym pozorem nie wejdziesz. W ogóle nie korzystasz z lata - jeśli mowa o kąpiel? :)
Na basen jeżdżę bardzo rzadko. A do jeziora może maksymalnie po kolana bym weszła. Niestety to jest kwestia moje obrzydzenia wodą, a także zwykłym strachem. O wiele mniej boję się morza, do którego wejdę bez problemu. ;)
UsuńOdpowiedzi zbliżone do tych, które sama bym wybrała:). No może zamiast kota wybrałabym psa a zamiast stacjonarnego komputera laptop, ale ogólnie mamy dużo wspólnego:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Takie małe różności, to nic strasznego. Nigdy nie miałam zwierzaka, więc uważam, że kot jest lepszy. A sama używam z zamiłowanie komputera stacjonarnego, więc wybrałam tę opcję. ;)
UsuńPozdrawiam. ;)
Ciekawe:) Również nie weszłabym do jeziora brrr...
OdpowiedzUsuńNo brrrr... ;)
UsuńJeśli masz ochotę spróbować sushi, to mogę podać sprawdzony przepis i sposób wykonania ze wszystkimi ułatwieniami co do zawijania- ostrzegam jednak, że smakuje dopiero za kolejnym podejściem: każdy, kto go próbował, na początku strasznie nieufnie podchodził do dania i przekonywał się za drugim razem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie; może skusisz się na mój pomysł na blogową zabawę ;)
Zaglądnę do Ciebie i sprawdzę zabawę. Osobiście mnie skręca na same słowo sushi, więc raczej nie skorzystam z oferty, ale dziękuje. ;)
Usuń