Przejdź do głównej zawartości

TED (2012)

Tytuł: TED
Premiera: 7 września 2012 [Polska], 29 czerwca [Świat]

Gatunek: Fantasy, Komedia

Produkcja: USA

Reżyseria: Seth MacFarlane

Scenariusz: Seth MacFarlane, Alec Sulkin, Wellesley Wild
Muzyka: Walter Murphy
Zdjęcia: Michael Barrett

John Bennett: Mark Wahlberg I
Lori Collins: Mila Kunis
Robert: Aedin Mincks

Jeżeli miałabym wyróżnić film, który wywoła u widzów sprzeczne odczucia, to z pewnością byłby to TED. Dlaczego? Dlatego, że oglądając go z chłopakiem mieliśmy różne odczucia, a także inne osoby, wykazały się całkowicie odmienną opinią do mojego Z., a tym bardziej do mojej skromnej osoby. Nie byłam na nim w kinie, jak dla mnie bardzo dobrze, bo żałowałabym straconych pieniędzy. Jednak jest to kwestia gustu i jeżeli ktoś lubi komedie typu: Komedia romantyczna czy Straszny film, to możliwe, że odnajdzie się w tym klimacie. TEDa chciałam obejrzeć, od kiedy zobaczyłam jego zapowiedź. Wydał mi się ciekawą produkcją, zabawną i pełną śmiesznych zwrotów akcji. Trochę moje wyobrażenie rozminęło się z wizją producentów. Chciałam się rozluźnić, a się tylko irytowałam, bo nie dostałam żadnych atrakcji. 


Ted towarzyszy Johnowi od lat dzieciństwa. Jako chłopak nie miał w ogóle kolegów, a na gwiazdkę dostał pięknego dużego misia. Zapragnął, aby ten był prawdziwy i ku swojemu zaskoczeniu, rano, kiedy się obudził, Ted faktycznie sam się poruszał i rozmawiał z nim. Miś stał się celebrytą, jednak po jakimś czasie jego sława poszła w niepamięć. 

Kolejny obraz związku głównego bohatera z pluszakiem mamy, kiedy ten ma już 35 lat, pracę i piękną dziewczynę, Lori. Tak naprawdę to, co można wywnioskować i stwierdzić o Johnie, to fakt, że jest wiecznym dzieckiem nieprzystosowanym do normalnego życia. Razem z Tedem mają olewczy sposób bycia, palą zioło i dziwnie się zachowują. Czasami, tak samo jak Lori, uważałam, że John bardziej ceni sobie towarzystwo miśka, niż jej. Zastanawiało mnie, dlaczego tak dojrzała kobieta, może wytrzymać z tak niedojrzałym i dziecinnym facetem - chłopakiem - chłopczykiem.  Stanęła przed ważną decyzją - czy jest szansa na stworzenie idealnego związku z Johnem? Tym samym, dała swojemu partnerowi wybór: albo Ted, albo ona. Kogo wybierze mężczyzna? Na pewno nie będzie to dla niego proste, Ted jest jego przyjacielem od dwudziestu siedmiu lat, a Lori jest jego dziewczyną, którą kocha. 

W całej produkcji przeplatają się tak naprawdę trzy wątki. Pierwszy, to problem w związku głównego bohatera i Lori, śledzimy ich kłótnie i problemy. Drugi, to samodzielność Ted'a - tak, John wybrał swoją dziewczynę;) - który dalej toczy swoje wulgarne i grubiańskie życie wśród wielu kobiet i narkotyków. A trzeci, to chęć posiadania Ted'a przez pewnego chłopczyka i jego tatę, którzy obserwują pluszaka i chcą go zdobyć. 

Na mnie film nie zrobił pozytywnego wrażenia. Jedyną osobą, która mi się podobała, to Mila Kunis, a poza nią, już nikt nie zauroczył mnie swoją grą aktorską czy wyrazistością. Rzadko się śmiałam, a częściej denerwowałam z durności przedstawianych scen. Zastanawiałam się nieraz, czy jest to typowa parodia, bo nie wiedziałam jak mam odbierać tę produkcję. Osobiście jestem na nie i cieszę się, że nie wybrałam się do kina, choć miałam taką ochotę. Mój chłopak jednak inaczej odebrał TEDa, wczuł się w klimat i dobrze się bawił podczas naszego seansu. Przynajmniej tyle... 




Komentarze

  1. Mimo wszystko chcę zobaczyć ten film :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam i mam podobne odczucia. Może nie aż tak negatywne, bo było kilka momentów kiedy śmiałam się do łez, ale jeśli chodzi o całokształt to w filmie nie było nic wyjątkowego. A Mili Kunis nie lubię.. ;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Milę Kunis <3

    Właśnie to jest kolejny przykład filmu, który jest dobrą rozrywką przed telewizorem/komputerem/dvd, ale już do kina szkoda byłoby na niego pójść. Tego zresztą się spodziewałam i od początku mówiłam, że jeśli obejrzę, to jedynie kiedyś przy okazji. Widzę, że miałam słuszność w tym myśleniu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może to taki bardziej 'męski' film? Ja się pozytywnie nastawiam na seans, choć raczej do kina nie pójdę: szkoda mi pieniędzy na obraz bez efektów specjalnych ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A zbiera bardzo dobre recenzje i sobie go w domowym zaciszu pewnie obejrzę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie dałam sie przekonać, by pójść na Teda do kina i coś mi mówi, że dobrze zrobiłam... Może kiedyś w domu, choć i tego nie jestem pewna...

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz, że mogłabym podpisać się pod każdym Twoim słowem? Oj, po wielu zachwytach, zachęcających zapowiedziach i dobrze zapowiadającym się trailerze, spodziewałam się naprawdę fajnej i zabawnej komedii, podczas której będę zaśmiewała się do rozpuku. I co? No właśnie nic... Całe szczęście, że nie szłam na ten film do kina, bo naprawdę byłoby mi szkoda pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja właśnie miałam zamiar wybrać się na niego do kina z bratem, ale zrezygnowałam jak poczytałam opinie innych. Obejrzę go w domu jeśli będzie na jakiejś stronie, niemniej jednak Miś wydaje się być uroczy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja bym z chęcią obejrzała, bo nawet takie "odmóżdżające seanse" lubię sobie czasem zafundować :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię komedie, ale raczej takie ckliwe, romantyczne aniżeli ,,straszne'' w pozytywnym znaczeniu. Co do powyższej produkcji, to raczej do kina się na nią nie wybiorę, gdyż szkoda mi na to pieniędzy, ale może wspólnie ze znajomymi obejrzymy kiedyś w domu, lecz też nie jestem do tego pomysłu w stu procentach przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zarówno dla mnie jak i dla mojego chłopaka ten film był jednym wielkim rozczarowaniem. Lubimy obejrzeć głupie komedyjki, ale po "Tedzie" oczekiwaliśmy więcej. Wszystkie śmieszne sceny zawarte były w trailerze, co sprawiło, że na filmie zaśmialiśmy się dosłownie dwa razy. Szkoda, bo "Ted" zapowiadał się całkiem nieźle.

    OdpowiedzUsuń
  12. musiałabym sama obejrzeć, żeby móc zająć jakieś stanowisko
    także póki co film przede mną i nie komentuję ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie lubię komedii wiec na pewno się nie wybiorę, mam przeczucia, że nie jest to film dla mnie ):

    OdpowiedzUsuń
  14. Film obejrzę, bo wydaje mi się mimo wszystko ciekawy. ;)

    Jeżeli chodzi o numerologię i te sprawy, to także traktuję to z przymrużeniem oka. Jestem też pewnym wyjątkiem i odstaję od normy, ale większość się sprawdza. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. właśnie dzisiaj mam zamiar obejrzeć, ciekawe jakie zrobi na mnie wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*

Zobacz również:

YOU | SERIAL A KSIĄŻKI

W ubiegłym roku na Netflixie pojawił się serial You , który wciągnął bardzo wiele osób w swoją historię. Ja go obejrzałam dopiero po przeczytaniu książki i był to jak dla mnie bardzo dobry krok. Nieświadomie odłożyłam oglądanie na później nieświadomie, że jest to serial na podstawie książki właśnie. Książkę przeczytałam, serial obejrzałam i chciałam Wam o tym napisać, chciałam porównać te dwie rzeczy. Ale odkładałam tekst i jakoś zwątpiłam w sens, aż tu nagle pojawił się drugi sezon. Słyszałam opinie, że jest lepszy od pierwszego, zaczęłam więc oglądać. Ale kiedy Ukryte ciała do mnie dotarły, porzuciłam Netflixa, aby jednak najpierw sprawdzić treść powyższego tytułu. I to również był dobry krok. Postanowiłam napisać troszkę o swoich odczuciach o serialu, trochę go porównuję do książek, bo jest to jednak ważne. Moje zdanie o Ty i Ukrytych ciałach  znajdziecie na blogu, zatem zachęcam do lektury. Już teraz mogę Wam powiedzieć, że jako zwykły oglądacz serialu jestem zawiedziona fak

STANY OSTRE. JAK PSYCHIATRZY LECZĄ NASZE DZIECI | MARTA SZAREJKO

  O Stanach ostrych Marty Szarejko wspominałam przy okazji podsumowania roku 2021, jednak dopiero teraz, w kwietniu, postanawiam na temat tego tytułu nieco Wam napisać. Super, jestem z siebie bardzo dumna… Szarejko na początku nie chciała pisać o psychiatrii dziecięcej, dlatego, że w żaden sposób temat jej nie dotyczył. Okazało się jednak, że to, co uważała za minus, okazało się ogromnym plusem jej położenia, bowiem nie podchodziła do tematu tak samo emocjonalnie jak podchodziłaby matka. Stany ostre. Jak psychiatrzy leczą nasze dzieci to książka o poziomie szpitali psychiatrycznych w Polsce, o ich nierentowności i niewydajności. Jest źle, to jakże podnoszące na duchu przesłanie można wynieść z lektury. Autorka rozmawia z pracownikami i dyrektorami placówek w różnych częściach kraju, dowiaduje się wielu ciekawych, chociaż dołujących rzeczy, a tą wiedzą dzieli się z czytelnikami. Na pewno mnie przeraża to, że w szpitalach nie ma miejsc, że dzieci śpią na dostawkach do dostawek, pokątn

KRAINA LODU (2013)

USA | ANIMACJA/FAMILIJNY/PRZYGODOWY | 2013 Dzisiaj sięgnę do Oskarowej półki. Jak wiadomo chyba wszystkim, animacja Kraina Lodu zdobyła dwa Oskary. I myślę, że jest godna uwagi i czasu jej poświęconego. Sama jak dotąd bajkę tę oglądałam trzy razy i bardzo ją polubiłam. Uważam, że historia jest przejmująca, poruszająca, a muzyka w niej zawarta dodaje tego wyjątkowego klimatu.