Witajcie!
Dzisiaj będzie nietypowo. Oprócz wstępu do tego posta, całość przejął mój chłopak. Wreszcie go namówiłam, aby podzielił się swoimi wrażeniami z przeczytanych książek. W tym poście będzie raczej męsko. Mam nadzieję, że wpis Wam się spodoba oraz, że co kilka miesięcy będą się pojawiały tym podobne.
Wczoraj co prawda miałam go opublikować, ale troszkę nie wyszło. Mianowicie, pożyczyliśmy odtwarzacz wideo i oglądaliśmy z rodziną nagrania z mojego dzieciństwa. Śmiechu było przy tym co nie miara, także musicie mi wybaczyć moją małą zmiane terminową. Tymczasem, zapraszam do przeczytania opinii...
Wczoraj co prawda miałam go opublikować, ale troszkę nie wyszło. Mianowicie, pożyczyliśmy odtwarzacz wideo i oglądaliśmy z rodziną nagrania z mojego dzieciństwa. Śmiechu było przy tym co nie miara, także musicie mi wybaczyć moją małą zmiane terminową. Tymczasem, zapraszam do przeczytania opinii...
Eragon
Książka ta bardzo mnie wciągnęła, może, dlatego że zawsze
chciałem mieć smoka? Nie wiem... Historia jest bardzo oryginalna (mimo
wszystko), mamy tutaj opowieść o chłopcu, oczywiście sierocie, który znajduje
jajo smoka. Jak się okazuje, jest on
niejako wybrańcem, ma uratować świat przed złymi ludźmi, siłami, żywiołami.
Teoretycznie historia jakich wiele, ale napisana w taki sposób, że pozwala
czytelnikowi wczuć się w sytuację Eragona. Tak, Eragon to główna postać, nasz
smoczy jeździec.
Jak wiadomo Eragon został napisany przez chłopaka, który
miał 16 lat, można to dostrzec w wielu scenach, w opisach, a w szczególności w
opisie zażyłości: Kobieta-Mężczyzna. Jednak dziecinne momenty nie odrzucają na tyle
aby chcieć odłożyć książkę na bok. Podsumowując, mogę polecić książkę wszystkim
spragnionym przygód, lubiącym powieści fantasy.
Najstarszy
Najstarszy to kolejna część przygód naszego smoczego
Jeźdźca. W tym tomie widzimy jak Eragon zaczyna dorastać, staje się walecznym ,
wyskillowanym wojownikiem, a nawet widzimy jak poraz pierwszy się zakochuje.
Sama opowieść ma już nieco inną oprawę, otóż autor książki ma już około 19 lat,
więc może nie jest dorosłym mężczyzną, ale nie jest to już chłopak chodzący do
naszego gimnazjum. Także wiele dziecinnych opisów z części poprzedniej
fizycznie nie mają tutaj prawa bytu, i dobrze. Uchylając trochę rąbka tajemnicy
na temat powyższego tematu, trzeba zauważyć że dostajemy w tej części wiele
akcji, bitw, a nawet wojnę, do tego poważny wątek miłosny, no i jak nie trudno
się domyślić, poznajemy kolejnego smoka. Tak, Najstarszy to właśnie ten smok.
Jeżeli polecałem część poprzednią to tutaj mogę powiedzieć tylko tyle, że ta
zwyczajnie jest lepsza.
CHRISTOPHER PAOLINI | TOM 2
Oko Jelenia
Z Panem Pilipiukiem miałem już do czynienia, czytając jego
opowiadania. W związku z powyższym, od razu wiedziałem, że mogę spodziewać się
czegoś pokręconego, czegoś co nie trzyma się w ramach żadnej mi znanej
konwencji. Zaczynajmy, początek książki to zwykły dzień w szkole, poznajemy
nauczyciela oraz ucznia. Można by pomyśleć dzień jak co dzień, jednak okazuje
się, iż ma tego dnia nastąpić koniec świata [naszej planety]. W jakiś cudowny
sposób, właściwy tylko dla książek i filmów, losy naszych dwóch bohaterów
OCZYWIŚCIE muszą się połączyć. Razem czekają na koniec, no i tutaj wkracza
inwencja twórcza Pilipiuka, od tego momentu nic nie jest normalne. W porównaniu
z tym co następuje dalej sama zagłada naszego świata wydaje się być codziennością.
Mamy tutaj do czynienia z podróżami w czasie, kosmitami, nanotechnologią. Nasi
bohaterowie walczą o przetrwanie w świecie, czasie, w którym przyszło im teraz
egzystować, a jest to świat inny od tego, do którego przywykli. Pomimo pewnej
znajomości autora, książka i tak mnie zaskoczyła, oczywiście pozytywnie.
Osobiście bardzo ją polecam i sam nie mogę się doczekać kiedy zakupię kolejny
tom.
Sezon Burz
Witam Pana Wiedźmina po raz ósmy. Zapaleńcy historii Geralta
z Rivii powinni wiedzieć, że Pan Sapkowski powiedział kiedyś, iż kolejnych
części Wiedźmina nie będzie. Po zakończeniu całej sagi miałem taką szczerą
nadzieję. Zwyczajnie dlatego, że autor zepsuł zakończenie, tego samego bałem
się myśląc o kolejnych częściach.
Dobra, teraz coś o tej części właściwej, dostajemy Pana
Geralta nie do końca wiadomo w jakim czasie, co muszę przyznać mnie bardzo
irytowało, gdyż długo nie byłem w stanie odnieść się do całej sagi. Wiedźmin,
jak to mutant jego fachu wyrusza na kolejne zlecenie, niczym nie różniące się
od reszty. Jak zwykle nasz kolega płacze po Yennefer, więc co robi? Tak,
dokładnie sypia z inną. Przecież zdążył nas już do tego przyzwyczaić. W trakcie
tej części Wiedźmin wykonuje swoje zadanie, ratuje niewinnych ludzi, chędoży
się z czarodziejką, włada magią (znakami) zostaje wplątany w grę, w której
teoretycznie jest pionkiem. Wszystko to wydaje się znajome, no tak przecież
przeczytaliśmy już dwa tomy opowiadań, więc po co ta część?
Nie wiem. Jednak z całej książki wyniosłem kilka zdań, z
których niejasno wynika iż nasz wiedźmin to wyjątkowa persona, której nie imają
sie prawa życia i śmierci, a także czas nie jest dla niego przeszkodą. Według
mnie, ta część to przemyślana furtka do napisania czegoś większego, jednak sama
historia w żaden sposób mnie nie porwała. Ale zapaleńcom Wiedźmina jak
najbardziej polecam tę lekturę.
ANDRZEJ SAPKOWSKI
Hm... widzę, że w takim razie mam kompletnie odmienny gust od Twojego chłopaka, bo żadna z wymienionych książek, a przeczytałam je wszystkie, nie przypadła mi do gustu. Trylogia o smoku jest strasznie słaba, uważam, że może i chłopak miał pomysł, ale realizacja była kiepska, więc mógł poczekać, aż nieco dojrzeje, nieco nabierze wprawy i wtedy wyda książkę, a nie tak "aby szybciej, niech będzie", bo wyszło bardzo przeciętnie.
OdpowiedzUsuńKsiążka pana Pilipiuka rozczarowuje - o ile w opowiadaniach o Wędrowyczu pokazuje klasę (choć nie we wszystkich), to tutaj właściwie mam wrażenie, że sam nie wie, o czym tak naprawdę pisze i po co.
A temat "Sezonu burz" warto chyba przemilczeć. Gdyby książka została napisana przez kogoś innego, uznałabym, że jest dobra, może i bardzo dobra. Gdy brać pod uwagę, że napisał to Sapkowski, który stworzył tak cudowną sagę o wiedźminie, to aż brakuje słów, bo poziom jest strasznie niski jak na niego. Niby to opisuje Geralta, niby są znane postaci... ale to już nie to samo, co wcześniej. Takie wskrzeszenie postaci nie wyszło mu na dobre, powinien wziąć się za coś innego.
Wszystko jest oczywiście kwiestią gustu. I to jest całkiem piękne, że nie wszystkim podoba się to samo.
UsuńJakbym widziała półkę z książkami mojego Narzeczonego. On też lubi klimaty fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńChyba faceci mają to w genach ;)
UsuńWszystkie książki chciałabym przeczytać!
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że się na nich nie zawiedziesz!
Sama mam w planach serię Eragona oraz pana Pilipiuka. :)
UsuńNie poznałam powyższych książek, ale "Sezon burz" muszę przeczytać. Reszta książek o Wiedźminie już za mną :) nie jetem może zapaloną wielbicielką tej postaci, ale jestem ciekawa co nowego autor wymyślił :)
OdpowiedzUsuńPodobno nie zachwyca Sezon Burz, jednak różne opinie już na jej temat słyszałam. :)
UsuńDo "Eragona" pochodziłam dwa razy i za każdym razem, w końcu rezygnowałam. Z prezentowanych książek, mnie najbardziej ciekawi Pilipiuk:)
OdpowiedzUsuńZ niektórymi książkami właśnie tak jest, nie każdy da rade przeczytać. Eragona mam w planach i również Pilipiuka.
UsuńCzytałam Eragona, wspominam miło. Ten cykl Pilipiuka wręcz uwielbiam :) Niestety najnowszego Sapkowskiego jeszcze nie czytałam, ale w końcu nadrobię :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa własnietego cyklu Pilipiuka. Eragona pewnie przeczytam. :)
UsuńZ chęcią przeczytałabym "Eragona"! Wydaje mi się, że jest w mojej bibliotece miejskiej. Chyba pora znów tam zawitać :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post. Jestem ciekawa co jeszcze zrecenzuje twój chłopak :)
Również mam chęć na Eragona. Sama jestem ciekawa co on takiego zrecenzuje ;)
Usuń