Raz
na jakiś czas na blogu musi pojawić się recenzja serialu. Nie
oglądam ich za dużo, bo staram się nie wciągać w długie
historie. Jednak Locke & Key
bardzo mnie zaciekawiło, bo pomysł na główny motyw, czyli klucze,
wydał mi się raczej niespotykany. A zaletą serialu jest też to,
że sezon ma dziesięć odcinków, które można w miarę szybko
obejrzeć, bo wciągają.
Okej,
nie zawsze wciągają, bo historia ma swoje przestoje oraz irytacje.
Jest to jedna z takich opowieści, kiedy bohaterowie wkurzają
brakiem logiki i brakiem spójności celów, a dodatkowo między
postaciami jest jakaś mała rywalizacja.
Głównymi
bohaterami serialu jest trójka rodzeństwa, dwójka nastolatków i
jeden młodszy chłopczyk, który zdaje się mieć najwięcej oleju w
głowie i najlogiczniej myśleć. No cóż, pozostała dwójka walczy
z wszelkimi hormonami i problemami wieku nastoletniego. Cała rodzina
zaś, rodzeństwo oraz ich mama, starają się sobie poradzić z
nagłą śmiercią głowy rodziny.
Przeprowadzka
na odludzie i zamieszkanie w ogromnym domu nie jest dla całej
rodziny zbyt pozytywnym przeżyciem. A sam dom skrywa swoje tajemnice
w postaci schowanych kluczy, które szepczą – na początku tylko
do najmłodszego mieszkańca. Każdy klucz ma inne zastosowanie,
jeden otwiera czyjąś głowę, drugi daje możliwość znalezienia
się w każdym miejscu jaki sobie zainteresowany zamarzy, a jeszcze
inny pozwoli władać drugą osobą. Brzmi ciekawie? A jeżeli dodamy
do tego złą kobietę ze studni chcącą posiadać wszystkie klucze,
robi się jeszcze ciekawiej.
Locke & Key
został nakręcony na podstawie komiksów Joe Hilla i na pierwszym
sezonie się nie skończy. Jestem ciekawa, czy bohaterowie w
pierwowzorze również są tak irytujący i nielogiczni, czy był to
dziwny zabieg twórców serialu? Produkcja ma swój specyficzny
klimat, jest z jednej strony lekka, a z drugiej mroczna i
klimatyczna, zapewniająca dużo wrażeń.
Akcja
serialu pomimo małych postojów jest wartka i wciągająca. Można
go obejrzeć w dwa wieczory bez najmniejszych problemów. Dzieje się
dużo, jest wielu bohaterów, chociaż trójka rodzeństwa to wiodące
postaci, ale też pojawiają się wyjątki. Tajemniczy stary dom (tym
razem nie nawiedzony) może to popularny motyw, ale tym razem jest
jakoś inaczej, bowiem klucze dają powiew świeżości całej
historii. Główna narracja jest po stronie nastoletniej, ale to nie
znaczy, że serial tylko do nastolatków jest kierowany, bo jest to
opowieść na tyle uniwersalna, że nie ma ograniczeń wiekowych –
oczywiście ograniczeń w górę.
Locke & Key
to dobry serial, który z pewnością wciągnie niejednego widza.
Aktualnie, podczas akcji #zostajewdomu, może być to ciekawa
propozycja na umilenie sobie kilku wieczorów.
Nie oglądam seriali oprócz azjatyckich dram. Plus opisanego serialu - mało odcinków, ale i tak nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPolecam komiks! Nie jest irytujący i wzbudził we mnie większe poczucie niepokoju niż tego się po nim spodziewałam na początku!
OdpowiedzUsuń