Po
przeczytaniu Tajemniczego ogrodu
miałam ochotę na dalszą przygodę w tymże ogrodzie. Całe
szczęście, nie było to zbyt trudne, bo pewien rodzaj kontynuacji
czekał na mnie i córkę na półce. Piszę tutaj, że pewien
rodzaj kontynuacji, ponieważ
autorką Powrotu do tajemniczego ogrodu
jest Holly Webb, a pierwszej części była Frances Hodgson Burnett.
Webb
całkiem dobrze poprowadziła historię posiadłości w Misselthwaite
Manor, do której przyjeżdża w czasie II wojny światowej grupka
dzieci z sierocińca, aby znaleźć schronienie. Jest to ciepła
opowieść o znajdowaniu swojego miejsca na świecie, o przyjaźniach
i o samej wojnie, która nawet w spokojnej miejscowości zbiera swoje
żniwa.
Emmie
razem z innymi dziećmi trafia do Misselthwaite Manor, bo Londyn jest
pod ostrzałem wroga. Jest smutna, bo jej kotka, Lucy, musiała
zostać w mieście i teraz czuje się samotna. Nie pomagają jej
kłótnie z kolegami z sierocińca, a tym bardziej wrogie nastawienie
Jacka – chłopca mieszkającego w dworze. Emmie pewnego dnia
znajduje pamiętniki Mary Lennox i dzięki nim odkrywa tajemniczy
ogród.
Oby
dwie książki są do siebie podobne pod różnymi względami. Przede
wszystkim, w oby dwóch historiach, głównymi bohaterkami są
dziewczynki, które nie mają rodziców, trafiają w obce miejsce i
muszą się w nim odnaleźć. Tak samo dziewczynki te nie są
szczególnie lubiane, dobrze się czują we własnym towarzystwie,
chociaż... w Powrocie...,
Emmie jednak ma przyjaciółkę, do której ogromnie tęskni, gdyż
ta została w Londynie. I na koniec.. oby dwie dziewczynki przechodzą
zmianę społeczną i słyszą nocą płacz. To
jak powtórka tej samej opowieści tylko w kolejnym pokoleniu.
Całość jest zachowana w podobnym tonie do Tajemniczego
ogrodu, bo też pojawiają się
postaci z pierwowzoru, co jest ciekawe, bo czytelnik dowiaduje się,
jakie mogłyby być dalsze ich losy. Jednak jest jedna rzecz, która
mi się nie podobała, bo... cudowny Dick został zniszczony w tej
części, dosłownie. Nic nie zostało z tamtego wesołego i
kochającego życie chłopca, została gorycz, co czytało mi się ze
ściśniętym gardłem i łzami w oczach.
Odniosłam
wrażenie, że Powrót do tajemniczego ogrodu,
pomimo tego, że jest głównie o dziesięciolatkach (może nieco
starszych dzieciach), raczej jest poważniejszą książką od
Tajemniczego ogrodu.
Oby dwie są o śmierci, o nadziei i chęci do życia, a przede
wszystkim o ogrodzie, jednak ta historia jest smutniejsza i może
nieco dla starszej grupy wiekowej.
Była
to dla mnie ciekawa przygoda. Cieszę się, że w końcu zapoznałam
się z historią Tajemniczego ogrodu
i jego kontynuacji. Jak za mgłą kojarzyłam film, ale nie
wiedziałam, że książka może być tak dobra i wartościowa.
Powrót do tajemniczego ogrodu
jest godną kontynuacją, którą mogę polecić z czystym sercem.
Oglądałam tylko bajki . Nie wiem czy przeczytam te książki :(
OdpowiedzUsuń"Tajemniczym ogrodem" zaczytuję się całe życie, wracam do tej książki i jej bohaterów jak do starych przyjaciół. Ale przez to, że kocham oryginał tak bardzo, nie będę psuła sobie nastroju czytaniem "kontynuacji".
OdpowiedzUsuń