Przejdź do głównej zawartości

Makijaż z KatOsu - Katarzyna Gajewska

KATARZYNA GAJEWSKA | MAKIJAŻ Z KATOSU | WYDAWNICTWO BUCHMANN

Są takie książki, które czyta się troszkę ciężej od innych, a także o których trudniej jest cokolwiek napisać. Osobiście interesuję się makijażem, uwielbiam oglądać kosmetyki jak i próbować je na swojej twarzy. Kiedy otrzymałam możliwość przeczytania poradnika Katarzyny Gajewskiej, vlogerki kosmetycznej znanej pod nickiem KatOsu, byłam bardzo szczęśliwa. Jej filmiki oglądam już od naprawdę długiego czasu i jestem pełna podziwu dla jej talentu i tego, co właśnie tworzy na swojej twarzy. Jak książka, o której Wam dzisiaj napiszę, na mnie wpłynęła?

Makijaż z KatOsu czytałam, ku swojemu rozdrażnieniu, bardzo wolno. Każdy rozdział i podrozdział sobie analizowałam i porównywałam do tego, co ja sama umiem. Pierwsze co się rzuca w oczy po otworzeniu tej książki, która jest duża i naprawdę ładnie wydana, to podzielenie jej na dwie części. Jedna jest teoretyczna, druga już praktyczna. 
W części pierwszej, KatOsu [tak łatwiej jest mi mówić o autorce;)] zaczyna od podstaw makijażu, pisze jak dobrać podkład, puder, omawia pędzelki, bronzery. Nie zapomina o brwiach, które zawsze u niej muszą być idealne, opowiada o ustach i o tym, jak o nie zadbać i jak perfekcyjnie pomalować. Spodobało mi się to, że nie zabrakło miejsca dla dojrzalszego makijażu i kilku porad z tym związanych. Kilka zdań na temat ślubu, autorka również w swoim dziele zawarła.


Niestety, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że tego wszystko jest za mało, że niby każdy może przeczytać tę książkę, niezależnie od poziomu swojego zaangażowania w makijaż, a nie każdy wyniesie z niej za wiele. Mi, jako osobie, która lubi się malować i chyba trochę potrafi, poradnik ten nieco pomógł, kilka wartych uwagi rad otrzymałam i na pewno będę z nich korzystać [nawet już to robię], a także wracać do poszczególnych rozdziałów. Myślę, że KatOsu mogła szerzej podejść do tematu, teorię bardziej rozwinąć, więcej pokazać za pomocą zdjęć. W tej części odczułam ewidentny niedosyt. 
Druga część natomiast jest bardzo kolorowa i można ją podziwiać. Potwierdza tylko fakt, że autorka powyższego poradnika zna się na rzeczy i można słuchać jej rad. Niewątpliwie Katarzyna Gajewska ma talent, śledzę jej kanał na youtube już bardzo długo i z zazdrością patrzę jak pięknie maluje. A tutaj, ku swej dumie, posiadam jej książkę na swojej półce i w każdym momencie mogę ją otworzyć, przeczytać, a także zobaczyć jak świetnie nadaje się do swojego zawodu.

W rozdziale nazwanym Stylizacje, inspiruje oraz pokazuje różne rodzaje makijażu. Przechodzimy w nim od makijażu naturalnego, codziennego, poprzez dojrzały, czy wyszczuplający aż po graficzny. Wiele opcji nam autorka zagwarantowała, każdą z osobna omówiła i dała kolejne wskazówki. Jak dla mnie, ten rozdział jest szalenie ciekawy, zwłaszcza propozycje makijaży, czy zwykłych czy inspirowanych, są warte uwagi.
Zwieńczeniem książki jest wywiad z Katarzyną Gajewską oraz Anią Galińską na temat zawodu makijażystki. Jest to punkt, którego się nie spodziewałam, a który dodał wiele dobrego całości. Wydaje mi się, że dziecko KatOsu jest naprawdę pomocne i interesujące i wiele osób odnajdzie w nim dużo porad, które będą mogły wykorzystać czy na co dzień czy na wielkie wyjście. Zastanawia mnie jednak to, jak zostałaby odebrana ta książka przez osoby, które nie do końca są w temacie, które dopiero chcą się czegoś nauczyć i zdecydowały się na kupno właśnie jej.


Ogólne moje odczucia są bardzo pozytywne, czytałam Makijaż z KatOsu z ogromnym zaciekawieniem. Sama nie wiem czego od niego miałam oczekiwać. Może właśnie nic, aby się nie zawieźć. Raczej się nie zawiodłam, choć, tak jak wspomniałam, odczuwam pewien niedosyt, chciałabym więcej treści. Więcej teorii ukazanej na zdjęciach, aby było wiadomo na sto procent, że odbiorca dobrze odczyta przekaz i będzie w odpowiedni sposób nakładał bronzer czy róż. 


Za książkę dziękuję: 

Komentarze

  1. też dosyć długo oglądam filmiki KatOsu i zawsze jestem pod wrażeniem jej umiejętności, o książce słyszałam i na pewno zaopatrzę się we własny egzemplarz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to naprawdę fajna książka i ładnie wygląda na półce. ;)

      Usuń
  2. Czytałam tę książkę i postanowiłam zastosować na sobie. Jestem kompletnym laikiem, jeśli chodzi o makijaże. Ale dwa z nich wykorzystałam i wykorzystywać będę. Nauczyłam się nich i np. widzę, że ciemna kreska na cieniu pogłębia moje spojrzenie. Druga rzecz - bardzo duże znaczenie odgrywają cieniei baza pod nie. Malowałam się zwykłymi ruby rose i nie byłam do końca zadowolona. Słabo się rozcierały itd. Coś tam wyniosłam, ale makijażu smoky eyes to ja się nigdy nie nauczę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że znalazłas dla siebie porady i wskazówki do których się stosujesz. Fajnie, że ta książka coś przekazuje ;)

      Usuń
  3. Ja chyba jednak pozostanę przy filmikach na yt. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może tego na codzień nie widać, ale lubię wykonywać przeróżne makijarze. KatOsu subskrybuję na yt od dłuższego czasu i zawsze z zapartym tchem oglądam czary jakie wykonuje. :) Z chęcią przeczytałabym tą książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to dobra książka równiez dla fanów, takie uzupełnienie kanału na YT. ;)

      Usuń
  5. Cześć :) Wpadłam na twojego bloga szukając recenzji właśnie tej książki- twoja bardzo mi się przydała. Planuje ją sobie w najbliższym czasie zakupić :)
    Wiesz na ilu stronkach natknęłam się na twoją recenzję? To normalnie jakiś plagiat kopiowaniem jej!

    OdpowiedzUsuń

Publikowanie komentarza

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*

Zobacz również:

TRZY METRY NAD NIEBEM (2010)

HISZPANIA | MELODRAMAT/DLA MŁODZIEŻY | 2010 Z produkcjami Hiszpańskimi jeszcze w sumie nie miałam przyjemności się zapoznać. Jednak w ramach mojego postanowienia na ten rok, sięgnęłam po Trzy metry nad niebem , film, który jest ekranizacją powieści o tym samym tytule autorstwa Federico Moccia. Co prawda książki nie czytałam, ale ze względu na to, że nie mam jej w planach, skusiłam się na ten film. 

NIE ZAŚMIECAJ SWOJEJ BIBLIOTECZKI

Zawsze podziwiałam duże, bogate biblioteczki. Marzyłam również o swojej, która będzie miała wiele wartych zachodu dzieł w swoich zbiorach. Teraz jednak nieco się zmieniło. To nie tak, że przestałam zbierać książki, kupować, czy w ogóle lubić. Kilka ładnych lat od początku mojego książkoholizmu minęło i przyszedł czas na zmiany. Przede wszystkim, racjonalizm należy w życie wcielić. Ale jak?

PS Kocham Cię - Cecelia Ahern

Cecelia Ahern od 2004 roku jest bestsellerową irlandzką pisarką. Jej debiutem była powieść PS Kocham Cię , która została także sfilmowana. Inne jej książki, to: Na końcu tęczy, Gdybyś mnie teraz zobaczył, Kraina zwana Tutaj, Dziękuję za wspomnienia, Pamiętnik z przyszłości. PS Kocham Cię na mojej półce czekało trochę ponad rok, ale wreszcie udało mi się znaleźć czas na nią i przede wszystkim ochotę. Wiele dobrego słyszałam na temat samej powieści, którą ceniono bardziej niż film powstały na jej podstawie. Ekranizację widziałam wcześniej i zrobiła na mnie duże wrażenie, dlatego zdecydowałam się na zakup tego tytułu. Jakie są moje wrażenia? Przekonacie się w dalszej części tekstu. Główną bohaterką jest Holly Kennedy, pogrążona w żałobie wdowa, która nie może dojść do siebie po śmierci swojego ukochanego. Mimo swojego młodego wieku, ma zaledwie trzydzieści lat, spotkała ją tak wielka tragedia. W swojej sytuacji na szczęście może liczyć na przyjaciół i kochającą rodzinę, ale