Przejdź do głównej zawartości

O PSIE, ANIELE I POLITYCE, CZYLI 3 AUDIOBOOKI #1


Słuchanie audiobooków dało mi pewną swobodę w dobieraniu kolejnych lektur. Podświadomie obrałam sobie zasadę, że wybieram lekkie książki, których bym nie czytała w tradycyjnej formie, biografie, eseje, felietony czy kryminały – te ostatnie akurat lubię. W związku z tym, że są to książki poznawane przy okazji, niejednokrotnie moja półka mnie zadziwiła zestawieniem tytułów.

Na przykład dzisiaj opowiem Wam krótko o trzech, zupełnie różnych tytułach, które nie mają ze sobą żadnego powiązania oprócz mnie, czyli czytelniczki, która słuchała ich podczas spacerów tudzież biegania. Dzisiaj będzie o Aniele Stróżu, kolejnej książce Deana Koontza, którą poznaję w formie audio, będzie o O psie, który wrócił do domu, powieści, na którą się skusiłam za sprawą książeczek dla dzieci z psami jako głównymi bohaterami, a zwieńczeniem wszystkiego będzie Szczerze Donalda Tuska, książka, którą chciałam przeczytać, ale się nieco jej bałam. Czy słusznie?


O psie, który wrócił do domu | W. Bruce Cameron 

Jakiś czas temu na blogu pojawiły się moje opinie na temat książeczek dla dzieci, w których głównymi bohaterami były psy (Ja, Kosmo oraz Mopsik, który chciał zostać jednorożcem). Byłam zachwycona tą narracją, a także zaangażowaniem autorów, aby oddać emocje czworonogów i ich sposób myślenia. Poszłam za ciosem i sięgnęłam po O psie, który wrócił do domu, czyli po lekturę dla już nieco starszych czytelników, którzy mają ochotę na lekką powieść. Jednak, jeżeli mam być szczera, to powyższy tytuł wcale nie jest taki lekki, bo występują w nim nieprzyjemne sytuacje i bohaterowie, a także nerwy są na granicy wytrzymałości przez zastanawianie się czy tytułowy pies wróci do domu? 

Dla mnie poznawanie tej książki przez audiobooka czytanego przez Anne Dereszowską było samą przyjemnością, naprawdę. A jak słyszę słowa „do domu”, to mam w myślach od razu głos i narrację właśnie Dereszowskiej, bowiem te dwa słowa dosyć często w tejże książce występowały.

O czym jest właściwie O psie, który wrócił do domu W. Bruce Camerona?

O Belli, która jako szczeniaczek była wychowywana przez kotkę. O tym, że Bella znalazła dom i kochających ludzi, jednak byli też tacy, którzy chcieli się Belli pozbyć. I w taki oto sposób suczka została wywieziona, ale to jej się nie spodobało i postanowiła wrócić do swojego człowieka. A ta wędrówka była naprawdę emocjonująca i pasjonująca.

To było moje pierwsze spotkanie z książką dla dorosłych, w której głównym bohaterem jest zwierzak. Wiem, że takich powieści jest znacznie więcej, jednak wcześniej mnie do nich nie ciągnęło. Teraz czuję się zachęcona i otwarta na inne tytuły z serii Był sobie pies.


Anioł Stróż | Dean Koontz 

Na moim blogu już jest jedna opinia o książce Koontza, a dokładnie piszę o Opiekunach. Było to wtedy moje pierwsze spotkanie z autorem i również słuchałam tamtego tytułu, co było bardzo przyjemne. Anioł stróż bardzo mnie zaskoczył, bo okazał się nietuzinkową lekturą, w której jest wiele niewiadomych. Z tego co zdążyłam już zauważyć Dean Koontz lubi powieści, w których nie wszystko jest realne, gdzie nauka jest niebezpieczna i szalona momentami.

I tak też jest w tym przypadku.

Laura ma swojego obrońcę, który zdaje się pojawiać wtedy, kiedy grozi jej niebezpieczeństwo. A pierwszy raz zdarzyło się to w dzień jej narodzin. Mężczyzna jest tajemniczy i pomimo tego, że pojawia się na różnych etapach życia dziewczynki, nastolatki, a następnie dorosłej kobiety, ten nie starzeje się nawet o rok. Czy nieznajomy podróżuje w czasie? Skąd jest, kim jest i dlaczego chroni akurat Laurę?

Zachęceni? Jak tak, to sięgajcie po książkę Anioł Stróż, która naprawdę przypadła mi do gustu. (Wcześniej tytuł brzmiał Grom)

Na ten rok mam jeszcze jedną zaplanowaną powieść autora i mam nadzieję, że również będzie ona strzałem w dziesiątkę. Koontz zdecydowanie jest moim odkryciem roku 2020 i żałuję, że dopiero teraz na niego trafiłam!


Szczerze | Donald Tusk 

A na koniec będzie o książce, która nie pasuje do tego zestawienia, nie tylko dlatego, że jest z gatunku literatura faktu, a poprzednie dwie pozycje to były powieści. Szczerze to osobiste zapiski Donalda Tuska z czasów objęcia stanowiska Przewodniczącego Rady Europejskiej.

Tusk przedstawia kulisy swojego stanowiska, jak wygląda praca jego, jego doradców i współpracowników, a także zdradza trochę ze swojego życia prywatnego. Nie powiem, była to ciekawa lektura, zaskoczyła mnie niejednokrotnie. Jednak jest to jedna z tych książek, której treść trzeba brać z przymrużeniem oka, bowiem nie lubię, kiedy ktoś za bardzo sobie słodzi.

Myślę, że była to też dla mnie dobra lektura w aktualnym momencie politycznym naszego kraju. Donald Tusk zdradza troszeczkę historii o tym, jak bardzo nie miał poparcia ze strony miłościwie nam panujących, a także komentuje naszą krajową politykę i z jakiegoś punktu widzenia brzmi to sensownie.

Na pewno jest to książka, którą można poczytać z ciekawości, trochę się dowiedzieć, z dystansem poobserwować pracę Rady Europejskiej.

Podczas słuchania się nie męczyłam. Jeżeli weźmie się odpowiedni punkt widzenia, książka okaże się całkiem dobra.


Komentarze

Zobacz również:

YOU | SERIAL A KSIĄŻKI

W ubiegłym roku na Netflixie pojawił się serial You , który wciągnął bardzo wiele osób w swoją historię. Ja go obejrzałam dopiero po przeczytaniu książki i był to jak dla mnie bardzo dobry krok. Nieświadomie odłożyłam oglądanie na później nieświadomie, że jest to serial na podstawie książki właśnie. Książkę przeczytałam, serial obejrzałam i chciałam Wam o tym napisać, chciałam porównać te dwie rzeczy. Ale odkładałam tekst i jakoś zwątpiłam w sens, aż tu nagle pojawił się drugi sezon. Słyszałam opinie, że jest lepszy od pierwszego, zaczęłam więc oglądać. Ale kiedy Ukryte ciała do mnie dotarły, porzuciłam Netflixa, aby jednak najpierw sprawdzić treść powyższego tytułu. I to również był dobry krok. Postanowiłam napisać troszkę o swoich odczuciach o serialu, trochę go porównuję do książek, bo jest to jednak ważne. Moje zdanie o Ty i Ukrytych ciałach  znajdziecie na blogu, zatem zachęcam do lektury. Już teraz mogę Wam powiedzieć, że jako zwykły oglądacz serialu jestem zawiedziona fak

STANY OSTRE. JAK PSYCHIATRZY LECZĄ NASZE DZIECI | MARTA SZAREJKO

  O Stanach ostrych Marty Szarejko wspominałam przy okazji podsumowania roku 2021, jednak dopiero teraz, w kwietniu, postanawiam na temat tego tytułu nieco Wam napisać. Super, jestem z siebie bardzo dumna… Szarejko na początku nie chciała pisać o psychiatrii dziecięcej, dlatego, że w żaden sposób temat jej nie dotyczył. Okazało się jednak, że to, co uważała za minus, okazało się ogromnym plusem jej położenia, bowiem nie podchodziła do tematu tak samo emocjonalnie jak podchodziłaby matka. Stany ostre. Jak psychiatrzy leczą nasze dzieci to książka o poziomie szpitali psychiatrycznych w Polsce, o ich nierentowności i niewydajności. Jest źle, to jakże podnoszące na duchu przesłanie można wynieść z lektury. Autorka rozmawia z pracownikami i dyrektorami placówek w różnych częściach kraju, dowiaduje się wielu ciekawych, chociaż dołujących rzeczy, a tą wiedzą dzieli się z czytelnikami. Na pewno mnie przeraża to, że w szpitalach nie ma miejsc, że dzieci śpią na dostawkach do dostawek, pokątn

KRAINA LODU (2013)

USA | ANIMACJA/FAMILIJNY/PRZYGODOWY | 2013 Dzisiaj sięgnę do Oskarowej półki. Jak wiadomo chyba wszystkim, animacja Kraina Lodu zdobyła dwa Oskary. I myślę, że jest godna uwagi i czasu jej poświęconego. Sama jak dotąd bajkę tę oglądałam trzy razy i bardzo ją polubiłam. Uważam, że historia jest przejmująca, poruszająca, a muzyka w niej zawarta dodaje tego wyjątkowego klimatu.