Przejdź do głównej zawartości

MOPSIK, KTÓRY CHCIAŁ ZOSTAĆ JEDNOROŻCEM | BELLA SWIFT

Niedawno pisałam o książce Ja,Kosmo, w której głównym bohaterem oraz narratorem jest pies. Było to moje pierwsze spotkanie z tego typu literaturą dla dzieci, w której świat byłby przedstawiony z punktu widzenia czworonoga. Od razu to mi przypadło do gustu i uznałam owy styl za uroczy. Dzisiaj na tapet biorę tytuł Belli Swift o Mopsiku, który miał niespotykane, jak na psa, marzenie.

Peggy jako szczeniaczek czeka na kochającą rodzinę, która po przygarnie. Przez chwilkę miała dom, jednak okazało się, że opieka nad psem jest bardzo angażująca i wymagająca, dlatego suczka przed samymi Świętami Bożego Narodzenia trafiła na krótko do schroniska. Na krótko, bo przez przepełnione schronisko zabrała ją rodzina zastępcza.

Mopsik, który chciał zostać jednorożcem to książka, którą w skrócie mogę opisać jako słodką. Była to dla mnie urocza lektura o miłości rodzinnej oraz o spełnianiu swojego marzenia, a dokładnie o chęci zostania jednorożcem i próbach dokonania tego – uwierzcie, piesek miał całe mnóstwo pomysłów!

Książka jest zabawna, więc na pewno dzieci i rodzice podczas czytania będą się świetnie bawić. Dodatkowo, ukazane w niej relacje rodzinne są miłe dla czytelnika, ciepłe, nie są skomplikowane, a raczej przepełnione szacunkiem i życzliwością. Za słodko? Przecież to książka dla najmłodszych! A sam mopsik jest kochany, aż sama bym takiego przygarnęła.
Tak, tak, czytajcie ze swoimi pociechami, bo warto ;) 


Komentarze

  1. Takie książki teraz zapewne wspomogą rodziców. ja już nie mam małych pociech więc nie zapoznam się z historią.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*

Zobacz również:

YOU | SERIAL A KSIĄŻKI

W ubiegłym roku na Netflixie pojawił się serial You , który wciągnął bardzo wiele osób w swoją historię. Ja go obejrzałam dopiero po przeczytaniu książki i był to jak dla mnie bardzo dobry krok. Nieświadomie odłożyłam oglądanie na później nieświadomie, że jest to serial na podstawie książki właśnie. Książkę przeczytałam, serial obejrzałam i chciałam Wam o tym napisać, chciałam porównać te dwie rzeczy. Ale odkładałam tekst i jakoś zwątpiłam w sens, aż tu nagle pojawił się drugi sezon. Słyszałam opinie, że jest lepszy od pierwszego, zaczęłam więc oglądać. Ale kiedy Ukryte ciała do mnie dotarły, porzuciłam Netflixa, aby jednak najpierw sprawdzić treść powyższego tytułu. I to również był dobry krok. Postanowiłam napisać troszkę o swoich odczuciach o serialu, trochę go porównuję do książek, bo jest to jednak ważne. Moje zdanie o Ty i Ukrytych ciałach  znajdziecie na blogu, zatem zachęcam do lektury. Już teraz mogę Wam powiedzieć, że jako zwykły oglądacz serialu jestem zawiedziona fak

STANY OSTRE. JAK PSYCHIATRZY LECZĄ NASZE DZIECI | MARTA SZAREJKO

  O Stanach ostrych Marty Szarejko wspominałam przy okazji podsumowania roku 2021, jednak dopiero teraz, w kwietniu, postanawiam na temat tego tytułu nieco Wam napisać. Super, jestem z siebie bardzo dumna… Szarejko na początku nie chciała pisać o psychiatrii dziecięcej, dlatego, że w żaden sposób temat jej nie dotyczył. Okazało się jednak, że to, co uważała za minus, okazało się ogromnym plusem jej położenia, bowiem nie podchodziła do tematu tak samo emocjonalnie jak podchodziłaby matka. Stany ostre. Jak psychiatrzy leczą nasze dzieci to książka o poziomie szpitali psychiatrycznych w Polsce, o ich nierentowności i niewydajności. Jest źle, to jakże podnoszące na duchu przesłanie można wynieść z lektury. Autorka rozmawia z pracownikami i dyrektorami placówek w różnych częściach kraju, dowiaduje się wielu ciekawych, chociaż dołujących rzeczy, a tą wiedzą dzieli się z czytelnikami. Na pewno mnie przeraża to, że w szpitalach nie ma miejsc, że dzieci śpią na dostawkach do dostawek, pokątn

KRAINA LODU (2013)

USA | ANIMACJA/FAMILIJNY/PRZYGODOWY | 2013 Dzisiaj sięgnę do Oskarowej półki. Jak wiadomo chyba wszystkim, animacja Kraina Lodu zdobyła dwa Oskary. I myślę, że jest godna uwagi i czasu jej poświęconego. Sama jak dotąd bajkę tę oglądałam trzy razy i bardzo ją polubiłam. Uważam, że historia jest przejmująca, poruszająca, a muzyka w niej zawarta dodaje tego wyjątkowego klimatu.