Przejdź do głównej zawartości

Obchodzimy pierwsze urodziny bloga. ;)

Witam Was serdecznie.



Babeczka upieczona przez moją pięcioletnia siostrzenicę.
Stwierdziłam, że jest to odpowiednie zdjęcie z okazji rocznicy tego bloga. ;)
Dzisiaj jest szczególna okazja, aby napisać post tutaj. Mianowicie, właśnie mija równy rok, od kiedy założyłam blog zeswiatafantazji. Jak pewnie Wiecie, najpierw funkcjonował on na onecie, jednak po kilku miesiącach postanowiłam się przenieść na bloggera, gdyż wydawał mi się bardziej przyjaznym miejscem. I się nie myliłam.


Na początku, w tej notce, planowałam wprowadzić trochę statystyk, jednak zrezygnowałam. To, że już rok funkcjonuję jako blogerka, nie znaczy, że jest to ważne wydarzenie dla samych Was. Jak dla mnie, jest to dużo, ponieważ jestem o rok starsza, o rok [chyba] mądrzejsza, a także rok dłużej wierna swojej pasji.


Znalazłam takie małe miejsce dla siebie w tym Internetowym światku. Znalazłam wiele ciekawych blogów z recenzjami i nie tylko. Mam nadzieję, że polubiliście mnie tak bardzo, jak ja Was.;) Dziękuję bardzo za to, że jesteście przy mnie i motywujecie mnie do prowadzenia Herbatki z książką. Dziękuję za każdy komentarz, gdyż sprawiają one, że czuję się w pewien sposób odebrana. [Jeżeli w ogóle mogę tak to nazwać].

Przede wszystkim, dzięki mojemu blogowi, poznałam wielu nowych autorów. W sumie to jest zasługa wydawnictw i współpracy z nimi. Przełamałam się, jeżeli chodzi o niektóre gatunki, zwłaszcza te historyczne, bo zawsze od nich uciekałam.

Jak można zauważyć, moje recenzje nigdy nie są negatywne. Zawsze tak mam, że mimo swojego wrodzonego pesymizmu oraz negatywnego podejścia do świata mnie otaczającego, staram się odnaleźć w czymś sens. Tak także jest z książkami, ponieważ każde dzieło zostało napisane z jakiegoś konkretnego powodu, z jakimś przesłaniem. Dlatego też, z poszczególnych lektur wyciągam to, co dobre, a to, co jest nieco gorsze, tuszuję - ale to nie znaczy, że o tym nie mówię. Jednak, to Wy wiecie lepiej, jak ja piszę i jak - przede wszystkim - odbieracie moje teksty.

Mój blog ciągle się zmienia, ewoluuje. Po prostu staram się jakoś Was zaciekawić. Dlatego też, jeżeli macie do mnie jakieś pytania, albo zażalenia, uwagi albo pomysły, jak mogłabym coś zmienić [bo może robię tez coś źle], to piszcie do mnie. Jestem otwarta na propozycje związane z moim blogiem. Wysłucham [a raczej przeczytam] każdej ewentualnej skargi. ;)





Ostatnimi czasy, na moim blogu zachodzą zmiany. Ciągle zmieniam ułożenie strony i rozmieszczenie poszczególnych elementów wystroju. Także [wreszcie!] mam konkretniejszy nagłówek mojego bloga. I tutaj rodzi się moje pytanie: CZY ON SIĘ WAM W OGÓLE PODOBA? Czy coś trzeba w nim zmienić, coś odjąć, a może dodać? Oczekuję od Was konkretnych odpowiedzi, nawet jeżeli miałyby być negatywne, bo zależy mi na szczerości. ;) 


A na koniec żegnam się z Wami taką oto piosenką. Kolejny raz jest to jeden z utworów Queen. Ostatnio naprawdę cały czas ich słucham i czasami łezka mi się kręci w oku.  Życzę Wam miłego dnia i owocnego czytania. ;)




Komentarze

  1. Wszystkiego najlepszego z okazji blogowych urodzin i życzę samych dalszych sukcesów na tym polu.
    Nagłówek moim zdaniem jest ok, tylko nie wiem jak inni, ale ja ja wchodzę na twojego bloga, to trochę za bardzo wszerz jest rozciągnięty i wolałbym nico zwężoną stronę, ale to może tylko u mnie tak działa.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;)

      Jeśli chodzi o rozciągnięcie, to już zwęziłam. Mam nadzieję, że jest różnica. Ja akurat dostosowałam stronę do swojej przeglądarki i u mnie prezentowało się wszystko okej. Nie trzeba było niczego przewijać na boki. ;) Ale dziękuję, że mi to mówisz, bo Wam także ma być wygodnie u mnie. ;)

      Usuń
    2. Teraz jest super :-)Choć nie chce, byś ty czuła jakiś dyskomfort. Może tylko akurat u mnie tak prezentowała się twoja strona.
      W każdym razie teraz jest ok.
      Pozdrawiam i jeszcze raz wszystkiego naj naj.

      Usuń
    3. Absolutnie nie czuję żadnego dyskomfortu. ;)Ma być tutaj funkcjonalnie dla wszystkich. ;)

      Jeszcze raz dziękuję za życzenia i pozdrawiam cieplutko.;)

      Usuń
  2. Gratuluję rocznicy. Przypuszczam jak bardzo dla Ciebie musi być ona ważna.

    Odkryłam Twój blog całkiem niedawno więc nie mogę robić jakiegoś porównania. Chciałabym jednak poruszyć dwie kwestie. Pozytywną i negatywną.

    Bardzo mi się podobają zdjęcia jakie dodajesz do poszczególnych wpisów. Dzięki temu Twój blog jest naprawdę oryginalny. Masz ode mnie duży plus.

    Osobiście przeszkadza mi jednak tak szeroka strona. Zmiana ta zaszła niedawno. Przeszkadza mi to że muszę przesuwać stronę żeby przeczytać nową notkę.

    Co do nagłówka to jest świetny :) Pasuje do całości.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest dla mnie ważna ta rocznica, owszem. ;)
      Bardzo mi miło, że do mnie trafiłaś i że odwiedzasz mnie. ;)
      Starałam się dodać coś od siebie do bloga i całkiem przypadkiem wymyśliłam właśnie zdjęcia tego typu. ;)

      Jeśli chodzi o rozciągnięcie, to już zwęziłam. Mam nadzieję, że jest różnica. Ja akurat dostosowałam stronę do swojej przeglądarki i u mnie prezentowało się wszystko okej. Nie trzeba było niczego przewijać na boki. ;) Ale dziękuję, że mi to mówisz, bo Wam także ma być wygodnie u mnie. ;)

      Z nagłówkiem kombinowałam już od jakiegoś czasu. Znając mnie, to będę jeszcze nad nim myślała i go zmieniała. ;) Ale dziękuję i się cieszę, że Ci się tak bardzo podoba. ;)

      Usuń
    2. Teraz z szerokością jest wszystko w porządku. Pozdrawiam i gratuluje jeszcze raz :)

      Usuń
  3. Wszystkiego dobrego na roczek!

    Nagłówek jak najbardziej w porządku. W ogóle bardzo tu u Ciebie ładnie - podoba mi się oprawa zdjęć i dobór kolorów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. ;) Cieszę się, że Ci się u mnie podoba. ;)

      Usuń
  4. Gratuluję pierwszej rocznicy!! A babeczka... Palce lizać:)
    Wygląd bloga jak najbardziej mi się podoba, choć w mojej przeglądarce nieco go rozciąga na boki. Ale nie przeszkadza to w ogóle, więc tym się nie przejmuj. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ;) Babeczka była naprawdę pyszna. !

      Już nieco zwęziłam bloga i mam nadzieję, że widać różnicę.

      Usuń
  5. Gratuluję rocznicy i zapału.
    Życzę wytrwałości i kolejnych udanych rocznic :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego najlepszego i stu lat prowadzenia bloga życzę.

    OdpowiedzUsuń
  7. No to wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy! Mi się aktualny wygląd i rozmieszczenie bardzo podoba ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję rocznicy i życzę kolejnych owocnych lat :).

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. W takim razie - życzę Ci jeszcze wielu lat tutaj. Oby każdy dzień był jeszcze piękniejszy, a czytanie książek cieszyło jeszcze bardziej niż teraz. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję i życzę również tak dobrych (jak nie lepszych!) następnych lat tutaj z nami :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję rocznicy :) I życzę obchodzenia kolejnych :)

    OdpowiedzUsuń

Publikowanie komentarza

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*

Zobacz również:

MOPSIK, KTÓRY CHCIAŁ ZOSTAĆ SYRENKĄ | BELLA SWIFT

Urocza, miła, przyjemna, a nawet pluszowa. Tymi określeniami mogłabym opisać kolejną książkę Belli Swift o Mopsiku . W tamtym roku z córką zapoznawałyśmy się z pierwszą częścią przygód Peggy, małej suczki, która została adoptowana przez bardzo sympatyczną rodzinę. I pomimo tego, że od tamtego czasu wyszły jeszcze dwie części o Peggy, nic nie stało na przeszkodzie, aby sięgnąć od razu po część czwartą, bo każdą z historii można czytać osobno. Tym razem nastał koniec roku szkolnego, a co za tym idzie, wymarzone przez dzieci wakacje. Ku uciesze trójki rodzeństwa, Ruby, Chloe i Finna, rodzina jedzie na tydzień nad morze i zabiera ze sobą pieska. W tej części można poczuć wakacyjny, przyjemny klimat, ale też troszkę odczuwalnego smutku, bo mopsik pragnie znaleźć syrenkę, aby uszczęśliwić swoją ludzką przyjaciółkę, Chloe. Czytelnik towarzyszy Peggy w zmaganiach i, niestety bezskutecznych, poszukiwaniach kobiety z ogonem, pomaga suczce pewna zabawna mewa, która rzuca sucharami co i rusz. Ni

PS Kocham Cię - Cecelia Ahern

Cecelia Ahern od 2004 roku jest bestsellerową irlandzką pisarką. Jej debiutem była powieść PS Kocham Cię , która została także sfilmowana. Inne jej książki, to: Na końcu tęczy, Gdybyś mnie teraz zobaczył, Kraina zwana Tutaj, Dziękuję za wspomnienia, Pamiętnik z przyszłości. PS Kocham Cię na mojej półce czekało trochę ponad rok, ale wreszcie udało mi się znaleźć czas na nią i przede wszystkim ochotę. Wiele dobrego słyszałam na temat samej powieści, którą ceniono bardziej niż film powstały na jej podstawie. Ekranizację widziałam wcześniej i zrobiła na mnie duże wrażenie, dlatego zdecydowałam się na zakup tego tytułu. Jakie są moje wrażenia? Przekonacie się w dalszej części tekstu. Główną bohaterką jest Holly Kennedy, pogrążona w żałobie wdowa, która nie może dojść do siebie po śmierci swojego ukochanego. Mimo swojego młodego wieku, ma zaledwie trzydzieści lat, spotkała ją tak wielka tragedia. W swojej sytuacji na szczęście może liczyć na przyjaciół i kochającą rodzinę, ale

Czarownice z Salem Falls - Jodi Picoult

O samej Jodi Picoult nie będę dużo pisała. Jest jedną z moich ulubionych autorek, którą odkryłam naprawdę przypadkiem, było to wręcz zakochanie od pierwszego przeczytania. Rok temu do mojej biblioteczki dołączyła jej kolejna powieść: Czarownice z Salem Falls i dopiero teraz doczekała się przeczytania. Jakie są moje wrażenia? Dowiecie się w dalszej części tekstu. Jack St. Bride ma przed sobą bardzo ważny wybór. Gdzie ma zamieszkać? Właśnie wyszedł z więzienia, gdzie spędził ostatnie osiem miesięcy. Jak się później dowiadujemy, trafił tam za gwałt na nieletniej. Dziwnym trafem znajduje swoje miejsce w Salem Falls, gdzie od razu, nie znając jego przeszłości, zatrudnia go w swojej restauracji Addie Peabody. W tym miasteczku, cztery przyjaciółki, Gill, Meg, Whitney oraz Chelsea, uważają siebie za czarownice i są poddane naturze. Wkrótce ich uwagę skupia na sobie właśnie Jack St. Bride, czy wyniknie z tego coś złego? Mężczyzna nie ma łatwo, ponieważ, kiedy tylko obywatele dowiadują