Niedawno miał swoją premierę
serial You, o którym było dość głośno i chyba nie
słyszałam o nim żadnych złych opinii. Nie skusiłam się jednak
na oglądanie, gdyż nie chciałam się wkręcać w kolejną
historię, która nie wiadomo jak długo będzie się ciągnęła.
Jednak jak tylko okazało się, że w maju ma zostać wydana książka
Ty Caroline Kepnes, na której podstawie Netflix nakręcił
serial, nie wahałam się za długo. Uznałam, że powieść ta może
być ciekawa, i wiecie co, nie myliłam się ;)
Już po kilkudziesięciu stronach
uznałam, że zgadzam się ze słowami Stephena Kinga umieszczonymi
na okładce, brzmią one „Hipnotyzująca i przerażająca”.
I właśnie taka ona jest, wywołująca ciarki strachu na ciele
czytelnika, zwłaszcza kobiety. Ach, co za emocje.
Zaczyna się niby niewinnie, bo
do księgarni, w której pracuje Joe, wchodzi dziewczyna, która się
mu od spodobała. Jest to miłość od pierwszego wejrzenia, a
dodatkowo, Beck lubi książki i o nich rozmawiać, a od flirtu nie
stroni. Później zaczyna robić się coraz dziwniej i mroczniej,
gdyż nasz główny bohater okazuje się stalkerem, który potrafi
zaaranżować tak wydarzenia i sytuacje, że znowu spotyka obiekt
swych westchnień, a co najgorsze, nie powstrzyma się przed niczym,
aby dopiąć swego.
Książka jest mocna,
przerażająca, wciągająca i mrozi niejednokrotnie krew w
żyłach. Joe jest dosłownie creepy postacią, której nigdy w życiu
nie chciałabym spotkać na swojej drodze. Ty też byś nie chciał,
Drogi Czytelniku... Z drugiej jednak strony, postać Beck nie jest
taka idealna, to nie jest niewinna dziewczynka. Jasne, można jej
współczuć, że została obsesją księgarza, jednak to nie taka
jednoznaczna bohaterka, ma bowiem wiele minusów. Jak już zaczynałam
ją lubić, robiła coś dziwnego i moja sympatia do niej znacząco
malała. Co najważniejsze, ma ona własne problemy, swoje dziwne
zachowania, przez które nie daje się mężczyźnie tak dosłownie
wodzić za nos, a czytelnik obserwuje wiele różnych pomysłów na
zwabienie Beck.
Jeżeli
serial jest tak dobry jak ta książka, to nie dziwię się, że bije
rekordy popularności. Cieszę
się bardzo, że sięgnęłam po dzieło Kepnes, bo była to dla mnie
emocjonująca przygoda. Jeżeli nie boicie się wyzwań i lubicie
czytać książki z zapartym tchem, to sięgajcie koniecznie po Ty. Premiera już 15.05
Mi
zostało tylko nadrobienie serialu... A jednak.
Na pewno przeczytam książkę, a potem obejrzę film. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo kusi mnie ta książka, ale serial także ;)
OdpowiedzUsuń