Przed sięgnięciem po książkę
Zbuntowany Nowy Jork. Wolność w czasach prohibicji miałam
pewne obawy. Nie wiedziałam czy na pewno jest to książka, którą
chcę przeczytać, która tematycznie będzie mi odpowiadała. Nigdy
szczególnie nie interesowałam się prohibicją. Ostatecznie
uznałam, że kąsek wiedzy historycznej nigdy na złe człowiekowi
nie wyjdzie, a zawsze czegoś ciekawego mogę się dowiedzieć,
prawda?
Książka
Ewy Winnickiej nie traktuje stricte o samej prohibicji, ale porusza
tematy kulturalne tudzież obyczajowe przede wszystkim lat 20. XX
wieku. Wdrożenie poprawki XVIII do konstytucji wprowadziło niemały
chaos wśród obywateli, zwłaszcza jeśli chodzi o Nowy Jork, który
postanowił po swojemu zawalczyć z wchodzącymi w życie zasadami.
Ciężko dyskutować o tym czy prohibicja była czymś dobrym, czy
przeciwnie – nietrafionym pomysłem. Wiele osób w tym czasie
znalazła swój sposób na życie i biznes, wiele zmian również
nastąpiło w obyczajowości. Widocznie tak miało być...
„Prohibicja miała ochronić amerykańską rodzinę i przywrócić wartości kojarzone z małomiasteczkową, protestancką Ameryką. Zamiast tego przyspieszyła transformację kraju, której tak bali się „susi”. Nie można zapomnieć o trującym alkoholu, przypominali „mokrzy”, który zalewał rynek; do alkoholu dodawano trujące substancje, które zmieniały jego smak lub kolor, upodabniając go na przykład do whisky; średnio rocznie około 1000 Amerykanów umierało z powodu spożycia skażonego alkoholu.”*

Tak
jak wspomniałam wyżej, jest to taka wiedza w pigułce,
przytoczonych jest wiele osób i wydarzeń. Można przez chwilę
poczuć się obywatelem Nowego Jorku i wczuć w klimat wielkich
przemian. O samej prohibicji jest w Zbuntowanym Nowym Jorku
dość mało, a wydarzenia wybiegają nawet do drugiej połowy XIX
wieku, kiedy rzesze emigrantów chciały zamieszkać w Wielkim
Jabłku. Jeżeli lubicie poznawać smaczki historyczne, sięgajcie po
książkę Ewy Winnickiej, bo jest to lekka, niezobowiązująca
lektura na maksymalnie dwa wieczory.
* Ewa Winnicka, Zbuntowany Nowy Jork. Wolność w czasach prohibicji, str. 216
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*