Czasem nie zdajemy sobie sprawy w
jak dobrych czasach żyjemy, kiedy to medycyna stoi na naprawdę
wysokim poziomie. Coś, co teraz wydaje się zwykłą wadą, którą
się wyleczy za pomocą szybkiej operacji bądź zabiegu, kiedyś,
jeszcze nie tak dawno, było przeszkodą nie do przebycia. Bardzo
lubię czytać książki o medycynie, przede wszystkim otwierają mi
one oczy, a przy okazji uczę się czegoś z biologii, czego nie
wyniosłam z lekcji w szkole. Pozycja Sprawy sercowe. Historia
serca w jedenastu operacjach Thomasa Morrisa zaintrygowała mnie
już samym swoim tytułem i wiedziałam, że będę chciała po nią
czym prędzej sięgnąć, i tak też się stało.
Nie jest to prosta lektura, którą
można przeczytać w jednym ciągu. Trzeba jej poświęcić czas i
sporo uwagi, aby móc przyswoić treść pełną w daty, nazwiska i
wydarzenia. Wiele rzeczy szokuje i podczas czytania można ubolewać
nad losem biednych zwierząt, na których eksperymentowali lekarze,
ale trzeba brać pod uwagę to, że stawką było ludzkie życie. Nie
można też zapomnieć o pacjentach, którzy godzili się na pierwsze
operacje na otwartym sercu, niejednokrotnie zakończone bolesnym
fiaskiem.
Książka Morrisa jest troszkę
toporna, więc jej czytanie musiałam sobie przeplatać innymi,
znacznie lżejszymi lekturami. Nie uważam jednak, że miałby to być
jej minus, bo treść jest tutaj najważniejsza, a przekazuje ona
same wartościowe rzeczy, z których sobie zwykły Kowalski, zwykły
pacjent, nie zdaje sprawy. Myślę, że nie jest to książka dla
osób, które dopiero chcą zacząć swoją przygodę z literaturą
medyczną, na początek można wciąć coś pisanego lekkim piórem,
co wprowadzi w sam temat, bo w Sprawach sercowych już jest
konkretnie i można nieraz odnieść wrażenie, że ma się do
czynienia z podręcznikiem, ale nie medycznym tylko bardziej
historycznym. Dalej nie twierdzę, że jest to coś złego, po prostu
więcej czasu i uwagi trzeba jej poświęcić. Powtarzam się.
Nie uważam siebie za znawcę
tego typu literatury (i nigdy nie będę), nie przeczytałam jeszcze zbyt wielu takich
tytułów, a jest długa i niekończąca się lista książek, które
chciałabym przeczytać o medycynie, bo fascynują mnie jej początki,
małe kroczki i wielkie osiągnięcia, nieraz ogromnym kosztem.
Sprawy sercowe nie są pisane dla rozrywki, nie są lekką
lekturą na wieczory pod kocem. Jednak sądzę, że jest to warta
uwagi pozycja.
Komentarze
Publikowanie komentarza
Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*