CZECHY/USA/ZJEDNOCZONE EMIRATY ARABSKIE | SENSACYJNY | 2011
Pomimo tego, że kino sensacyjne nie leży w moim osobistym kanonie gatunków filmowych, po które z chęcią sięgam, nieraz robię wyjątki. Tym razem nie wyszłam na tym źle, gdyż Mission: Impossible - Ghost Protocol okazało się naprawdę dobrą i interesującą produkcją nawet dla takich osób jak ja.
W produkcji dostajemy praktycznie nieśmiertelnego Toma Cruise'a, którego ani zwisanie na wysokości praktycznie kilometra ani inne wybuchy nie zdołają dostatecznie przestraszyć. Ethan Hunt został przejęty z rosyjskiego więzienia przez agentów IMF. Dostał ważną misję i wraz ze swoimi nowymi wspólnikami, będzie musiał uratować świat. Nikt źle nie przeczytał, tym razem misją nie do wykonania jest uratowanie świata przed zagładą. Wielką przeszkodą tutaj jest fakt, że agencja IMF została oskarżona o atak na Kreml, przez co Hunt, Carten, Dunn i Brandt działają nieoficjalnie, bez jakiegokolwiek wsparcia. Czy taka misja może się powieść?
Tak jak już wspomniałam wyżej, Ghost Protocol prezentuje się wybuchowo i emocjonująco. Nie szczędzą w tej produkcji wybuchów i godnych uwagi efektownych akcji. Tom Cruise spaceruje po wieżowcu w Dubaju, a Jeremy Renner wchodzi wprost do gorącego piekła. Film jest bardzo konkretny i skupiony na tych wydarzeniach, które mają faktyczny sens dla całości, nic nie dzieje się tutaj bez przyczyny. Wszystko toczy się dość szybkim i żwawym rytmem, aby na chwilę przystanąć na melancholijną i wspominkową rozmowę o tym co zdarzyło się przed laty. Na szczęście ta scena nie jest zbyt długa i nie znudzi widza głodnego czegoś mocniejszego. Bohaterowie są przerzucani z miejsca na miejsce, nie zatrzymują się, tylko walczą z czasem i barierami stojącymi im na przeszkodzie. Na szczęście są zgranym zespołem, zdolnym i dającym sobie radę w nawet najgorszych warunkach.
Tak jak już wspomniałam przy okazji swojej opinii na temat G.I. Joe: Odwet, ten specyficzny gatunek ma swój własny sposób przedstawiania świata i bohaterów. Ci są niezłomni, uciekną przed największym zagrożeniem i nie boją się nowych wyzwań. Sądzę, że Mission: Impossible - Ghost Protocol kończy się niespodziewanie, dość ckliwie i małostkowo, jakby nagle zboczono z głównego kursu. Jednak można powiedzieć, że produkcja ta daje odpowiednią rozrywkę i emocje, a każdy niezależnie od płci i wieku odnajdzie w niej coś dla siebie.
Film obejrzałam dzięki:
Oglądałam poprzednie misje, ale ta jakoś mi umkneła :) muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńA ja się przyznam, że jak dotąd oglądałam tylko tę, o której mowa w mojej opinii. Ale mam nadzieje, że niebawem nadrobię swoje zaległości. ;)
UsuńNie oglądałam, ale z chęcią to zrobię po maturach :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto obejrzeć. ;) Powodzenia na maturach!
UsuńSzkoda, że zakończenie jest takie niedopracowane, ale i tak mimo wszytko chce obejrzeć ten film, tym bardziej, że poprzednie części mi się podobały. Ogólnie lubię sensacyjne filmy.
OdpowiedzUsuńMoże nie tyle niedopracowane, co po prostu nie na takie się czekało.;) Przynajmniej w moim odczuciu. Pozdrawiam!
Usuń