Kiedy tylko rozpoczęłam swoją
przygodę z książką Kółko
się pani urwało,
przeraziłam się, że wpadłam w kłopoty i jej nie skończę. Mam
bowiem uczulenie na takie starsze panie, jaką niewątpliwie jest
pani Zofia, główna bohaterka debiutu Jacka Galińskiego. Jednak im
dalej w fabułę, tym bardziej się wciągałam, a także zaczynałam
dostrzegać zalety tej hetery i nawet zaczęła mnie ona bawić.
Komedia kryminalna jak dotąd
była dla mnie gatunkiem nieznanym i niezbadanym. Okazało się
jednak, że jak najbardziej ten dziwoląg
mnie oczarował zarówno pod kątem fabularnym jak i rozrywkowym. Bo
jak niby miałaby mnie nie bawić starsza pani, która wszędzie
zabiera swój wózeczek zakupowy, która nie boi się przestępców i
odpyskować potrafi? Z jednej strony jest to rezolutna starsza pani,
która ma umysł ostry jak brzytwa oraz więcej energii niż by się
mogło wydawać. A z drugiej, staruszka ta ma również ostry jak
brzytwa język i mówi innym to, co jej ślina na język przyniesie.
Tylko jej komentarze nie zawsze (a raczej prawie nigdy!) są
przychylne i czytelnik musi się przyzwyczaić do stylu bycia i wizji
świata starszej pani.
Pewnej soboty pani Zofia wraca
zdenerwowana ze sklepu, gdyż kurczak na promocji się skończył.
Jeżeli myślała, że dzień gorszy być nie może, to była w
błędzie, ponieważ wjeżdżając windą na pierwsze piętro
kamienicy dostrzegła, że w jej mieszkaniu nie ma drzwi, a w środku
panuje ogromny bałagan. Okradli ją i zbezcześcili pamiątki po jej
mężu, Henryku. Podążając głosem intuicji jest niemalże pewna,
że jej biżuterię oraz odłożone pieniądze dla wnuka ukradł
sąsiad bez nogi, stary pijaczyna. Jakież było jej zdziwienie, gdy
zastaje mężczyznę nieżywego w swoim mieszkaniu, do którego
wcześniej się włamała. Taka to właśnie staruszka sprytna, która
wytrychem potrafi się posługiwać. W taki właśnie sposób
rozpoczyna się przygoda pani Zofii ze światem przestępczym.
Zaciekawieni?
Jacek Galiński stworzył
nieszablonową historię, której główną bohaterką i jednocześnie
narratorką jest emerytka. I jak mogliście się przekonać z
poprzednich akapitów, kobieta ta nie jest zwyczajna i banalna, o
nie! Z taką kobietą nigdy nie chcielibyście mieć do czynienia. I
może na kartach powieści charakter bohaterki jest ciężki i
czytelnik może mieć problemy z akceptacją starszej pani, to
jednocześnie kibicuje się jej, aby dorwała bandziorów, a pomysłów
na to ma niemało.
Humor w Kółko się pani
urwało jest mocny, sarkastyczny, a co najważniejsze, wyrażany
przez starszą panią. Autor przemyca jej ustami komentarze odnoszące
się do realiów świata, więc przy lekturze można sobie podumać
na przykład na temat publicznej służby zdrowia czy drogich
restauracji. Pingpongi słowne bawią i niejednokrotnie prychałam z
rozbawienia nad tokiem myślenia pani Zofii.
Tak jak wspomniałam, początek z
książką Galińskiego nie był dla mnie łatwy, ale historia się
rozkręciła, a ja nie mogłam się oderwać od lektury. Śmiałam
się i pomimo mieszanych uczuć do głównej bohaterki, kibicowałam
jej w zmaganiach ze światkiem przestępczym. Jeżeli jeszcze nie
mieliście do czynienia z komedią kryminalną, a jesteście otwarci
na nowe gatunki, serdecznie polecam powyższy tytuł. Mam nadzieję,
że nie pożałujecie ;)
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*