Przejdź do głównej zawartości

1000 lat po Ziemi (2013)

USA | PRZYGODOWY/Sci-Fi | 2013

Przed obejrzeniem tej produkcji nie interesowałam się jej oceną oraz opiniami krążącymi po Internecie. Chciałam mieć wolny od interpretacji i ocen umysł. Sądzę, że wyszło mi to na dobre. Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać, na co nastawiać. Lubię być zaskakiwana przez twórców. Lubię, kiedy świat przedstawiony różni się od tego, w którym żyjemy. Jednak za fantastyką i filmami przygodowymi nie przepadam jakoś szczególnie, nieraz tylko robię dla nich wyjątek. Poznajcie moją opinię na temat: 1000 lat po Ziemi.



Bez Ziemi. Jest mi ciężko wyobrazić sobie świat, w którym życie na naszej obecnej planecie nie jest możliwe. A całe stworzenie na niej będące dąży do zgładzenia człowieka. Przerażająca wizja, którą przedstawił nam pan M. Night Shyamalan w swojej najnowszej produkcji, reżyser takich filmów jak Szósty zmysł czy Znaki

Kitai (Jaden Smith) ma jedenaście lat, pragnie pójść w ślady ojca i zostać strażnikiem. Nie chce go zawieźć, wręcz nie może tego zrobić. Dowiadujemy się, że chłopak czuje się cieniem swojej siostry, Senshi, która zginęła kilka lat wcześniej z rąk Ursy. Ursa, to niszczycielski potwór, który zabija każdego, kto stanie mu na drodze.


Nastolatek zostaje zabrany przez ojca na jego ostatnią misję. Niestety, następuje katastrofa, a statek, w którym przewożona była właśnie wyżej wspomniana Ursa, rozbija się na Ziemi. Przy życiu zostają jedynie główni bohaterowie, Cypher Raige (Will Smith) wraz z synem, Kitai. Ojciec unieruchomiony przez złamaną nogę wysyła swojego potomka, aby znalazł drugą część statku, dzięki czemu będą mogli przetrwać i dać sygnał bazie, gdzie się znajdują. Misja ta nie jest prosta, Ziemia okazuje się niebezpiecznym miejscem, a Ursa prawdopodobnie jest na wolności. 
Obraz ojca i syna w tej produkcji ukazany został w bardzo chłodny a nawet smutny sposób. Ich relacje w niczym nie przypominają tych typowych rodzic – dziecko. Jest to raczej coś na zasadzie generał – podwładny. Trochę kontrowersyjna wizja, na pewno nie taka, jaką chciałoby się widzieć. Pomimo tego, że w filmie występuje garstka aktorów, trzeba przyznać, że 1000 lat po Ziemi w głównej mierze należy do Jaden'a Smith'a, który bezkompromisowo odegrał swoją rolę. Autentycznie przekazuje swoje emocje i przyjemnie się na niego patrzy. W swoim cieniu pozostawił Will'a Smith'a, który poza kamienną maską swojej postaci, nie pokazał widzom nic więcej. Tak jak wspomniałam wyżej, świetna kreacja młodzieńca, myślę, ze ma duży potencjał i może jeszcze wiele pokazać w innych, kolejnych produkcjach, w które się zaangażuje.
Nie da się ukryć tego, że ważnym elementem filmu jest fakt, że starsza córka rodziny Raige nie żyje. Odbija się to na relacjach ojca z synem jak i na atmosferze rodzinnej. Śmierć ta krąży nad nimi, a także w pewien sposób jest źródłem konfliktów i nieporozumień. Bo kto jest winny całego zajście sprzed lat?


Osobiście jestem zadowolona, że zdecydowałam się na właśnie tę produkcję. Co prawda nie powaliła mnie szczególnie, a efekty specjalne w większości przypadków zawiodły, to miło spędziłam swój czas. Zobaczyłam bardzo pesymistyczną wizję losów naszej planety. Dostałam również w pewien sposób smutny obraz przyszłych pokoleń. Zostałam nieco wstrząśnięta całością. Niemniej jednak warto sięgnąć po 1000 lat po Ziemi, aby nie przesiąknąć wyidealizowanym światem, jaki obserwujemy w większości dzieł kinowych. 

Komentarze

  1. Zastanawiałam się nad nim, jednak myślałam, że będzie to raczej film katastroficzny, a tych staram się unikać jeśli mogę, ale po Twojej recenzji może się na niego skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się tego bałam, ale to nie jest film katastroficzny. Obejrzyj ;)

      Usuń
  2. Wynudziłąm się jak cholera na tym filmie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, ile ludzi, tyle opinii. Ja się nie nudziłam. ;)

      Usuń

Publikowanie komentarza

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*

Zobacz również:

TRZY METRY NAD NIEBEM (2010)

HISZPANIA | MELODRAMAT/DLA MŁODZIEŻY | 2010 Z produkcjami Hiszpańskimi jeszcze w sumie nie miałam przyjemności się zapoznać. Jednak w ramach mojego postanowienia na ten rok, sięgnęłam po Trzy metry nad niebem , film, który jest ekranizacją powieści o tym samym tytule autorstwa Federico Moccia. Co prawda książki nie czytałam, ale ze względu na to, że nie mam jej w planach, skusiłam się na ten film. 

NIE ZAŚMIECAJ SWOJEJ BIBLIOTECZKI

Zawsze podziwiałam duże, bogate biblioteczki. Marzyłam również o swojej, która będzie miała wiele wartych zachodu dzieł w swoich zbiorach. Teraz jednak nieco się zmieniło. To nie tak, że przestałam zbierać książki, kupować, czy w ogóle lubić. Kilka ładnych lat od początku mojego książkoholizmu minęło i przyszedł czas na zmiany. Przede wszystkim, racjonalizm należy w życie wcielić. Ale jak?

PS Kocham Cię - Cecelia Ahern

Cecelia Ahern od 2004 roku jest bestsellerową irlandzką pisarką. Jej debiutem była powieść PS Kocham Cię , która została także sfilmowana. Inne jej książki, to: Na końcu tęczy, Gdybyś mnie teraz zobaczył, Kraina zwana Tutaj, Dziękuję za wspomnienia, Pamiętnik z przyszłości. PS Kocham Cię na mojej półce czekało trochę ponad rok, ale wreszcie udało mi się znaleźć czas na nią i przede wszystkim ochotę. Wiele dobrego słyszałam na temat samej powieści, którą ceniono bardziej niż film powstały na jej podstawie. Ekranizację widziałam wcześniej i zrobiła na mnie duże wrażenie, dlatego zdecydowałam się na zakup tego tytułu. Jakie są moje wrażenia? Przekonacie się w dalszej części tekstu. Główną bohaterką jest Holly Kennedy, pogrążona w żałobie wdowa, która nie może dojść do siebie po śmierci swojego ukochanego. Mimo swojego młodego wieku, ma zaledwie trzydzieści lat, spotkała ją tak wielka tragedia. W swojej sytuacji na szczęście może liczyć na przyjaciół i kochającą rodzinę, ale