
„Żywa
legenda literackiego zniszczenia. Edward Lee pisze gustownie i
cholernie mocno. Czytaj, jeśli się odważysz.” **
Richard
Laymon
Sukkub,
to moje pierwsze spotkanie z autorem. Szczerze powiedziawszy, jestem
w wielkim szoku tego, co napisał. Nie wyobrażałam sobie, że jeden
człowiek może mieć takie przerażające wizje świata i
społeczności. Z pewnością ta książka pozostanie w mojej pamięci
przez długi czas. A teraz... krótko opowiem Wam, o czym jest akcja.
Główną
bohaterką jest Ann Slavik, prawniczka. Ma siedemnastoletnią córkę,
Melanie, oraz partnera życiowego, Martina. Od dłuższego czasu
męczą ją nocne koszmary, w których widzi poród, oraz otaczające
ją dłonie, wędrujące po jej nagim ciele. Przestraszona tymi
wizjami, chodzi na terapie do psychologa. Odebrała także dziwny
telefon od mężczyzny, którego głos był bardzo zachrypnięty.
Później, dowiadujemy się, że telefonował Erik Tharp, który
przebywał w szpitalu psychiatrycznym, z którego uciekł, aby
wypełnić pewną misję. Ten człowiek wydaje się być normalny,
może nieco zagubiony, ale na pewno nie myślałam o nim, jako o
osobie chorej psychicznie. Zastanawiałam się bardzo długo, przed
czym ostrzegał prawniczkę i dlaczego nie chciał, aby pojechała do
swojego rodzinnego miasteczka.
„Pisarstwo Edwarda Lee jest tak piła mechaniczna na pełnych
obrotach. Jeśli podejdziesz zbyt blisko, urżnie ci nogi” ***
Jack
Ketchum
Edward
Lee stworzył dzieło, po którym nie wiadomo było, czego można się
spodziewać. Ciągle dowiadywałam się nowych rzeczy na temat grupy
ludzi, która zamieszkiwała Loockwood. Sama Ann nie miała pojęcia,
gdzie mieszkała przez te wszystkie lata, nie znała swojego
pochodzenia. A także ludzie, z którymi żyła, okazują się
całkiem innymi, niż mogłoby się wydawać. Odkrywamy dzieje
Ur-loków, ludu, który żył długo przed naszą cywilizacją.
Książka posiada w sobie bardzo dużą ilość scen erotycznych,
które były perwersyjne, sadomasochistyczne. Oprócz nich, także
wiele wątków było po prostu przerażających, odrażających. Były
do odbioru jedynie dla osób o mocnych nerwach. Muszę przyznać, że
autor wykazał się wielką pomysłowością i potrafił do końca
utrzymać napięcie. Jest to powieść, której w żaden sposób nie
mogłam przewidzieć i to bardzo mi się podobało. Dodatkowym atutem
jest sam język, który jest przyjemny w odbiorze. Lekturę czyta się
szybko, ponieważ chce się wiedzieć od razu, co jeszcze wymyślił
pisarz w swoim horrorze.
Zdecydowanie
polecam Sukkuba
fanom mocnej literatury, w której nie brak nieprzyjemnych scen dla
zwykłego czytelnika. Uważam, że Edward Lee napisał niesamowicie
wciągającą książkę o miasteczku Lockwood i z każdym rozdziałem
zaskakuje czytelnika nowymi pomysłami rozwinięcia głównego wątku.
Atakuje swoich czytelników strachem oraz perwersjami, jakimi żywili
się bohaterowie.
*
Informacja o autorze z okładki książki: „Sukkub” Edwarda Lee
**
Opinia z okładki książki „Sukkub” Edwarda Lee
***
Opinia z okładki książki „Sukkub” Edwarda Lee
Za książkę dziękuję:
Niestety jestem bez akumulatorków do aparatu, więc nie mogłam zrobić własnych zdjęć książki. A szczerze powiedziawszy, przyzwyczaiłam się do tego i teraz tak dziwnie mi dodawać recenzję bez dodatkowych zdjęć.
z całą pewnością sięgnę, o książce wiele dobrego czytałam i lubię mocną literaturę, więc to z całą pewnością coś dla mnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mocne sceny? :) coś dla mnie! uwielbiam takie powieści :) i od dawna poluję na tę książkę! :) mam na nią wielką ochotę :)
OdpowiedzUsuńps. zapraszam do mnie na rozdawajkę :)
Książka już za mną i rzeczywiście mocna lektura:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Dobra recenzja.
OdpowiedzUsuńKsiążka wyjątkowa. Muszę ją zdobyć, no muszę!
Pozdrawiam
Poluję już na tę książkę od dłuższego czasu, ale nie mogę jej dostać w bibliotece :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Aktualnie czytam właśnie tę książkę. Ucięło mi nogi, że tak powiem.
OdpowiedzUsuńDopiszę sobie do listy.
OdpowiedzUsuńDo fanek mocnej literatury nie należę, jestem ogromnym boi dudkiem, który nierzadko w nocy zaczyna niepokoić się jednym z cieni na suficie. Raczej podziękuję. :)
OdpowiedzUsuń