Cymanowski chłód, to drugi tom serii o dworku w Mazurskiej okolicy, autorstwa Magdaleny Witkiewicz i Stefana Dardy. Pierwszą część słuchałam 1,5 roku temu i miałam co do Cymanowskiego młyna mieszane odczucia, zwłaszcza jeśli chodzi o tę bardziej obyczajową, damską narrację. Mając jednak później bardzo dobre literackie spotkania z Magdaleną Witkiewicz, postanowiłam dać serii drugą szansę i jak się okazało, postąpiłam bardzo dobrze, gdyż Cymanowski chłód przesłuchałam szybko i z ogromną przyjemnością.
W Dworku dużo się zmieniło od czasu poprzedniej powieści, przede wszystkim pan Jerzy, czyli gospodarz, i Anna, ciotka głównej bohaterki poprzedniej części, się zaręczyli i niebawem mają pójść do ołtarza. Anna jest jedną z narratorek powieści, kobietą, która doskonale czuje ducha (dosłownie!) Cyman i z niewiadomych przyczyn wie rzeczy, o których nie powinna nic wiedzieć. Kolejnym narratorem jest Adam, traktowany przez pana Jerzego jak syn. Mężczyzna również pracuje w Dworku, ale pomimo próby porządnego życia i ustatkowania się, teraz mroczna przeszłość postanowiła się o niego upomnieć.
W Cymanowskim chłodzie mieszają się sfery rzeczywiste i pozaziemskie. Tutaj osoby, które przeszły na drugą stronę, chcą mieć kontakt ze swoimi bliskimi, albo chcą im pomóc w problemach doczesnych – bądź wręcz odwrotnie, chcą im w jakiś sposób zburzyć plany życiowe. W takich sytuacjach są właśnie Adam i Anna, która jest ostrzegana przed tym, co może się wydarzyć. A wszystkie losy bohaterów są przykryte piękną białą kołderką, która w pewnym momencie spowija mrok na okolicę. Okazuje się, że Dwór ma wiele do powiedzenia, a ludzie którzy w nim się znajdują, muszą pozostać czujni.
Zdecydowanie drugi tom serii przypadł mi bardziej do gustu i jego właśnie mogę z czystym sumieniem polecić. Szkoda tylko, że nie można go przeczytać niezależnie od pierwszej części, bo jest wiele nawiązań do tomu pierwszego, więc można łatwo się pogubić w opisywanych wydarzeniach. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo może Tobie bardziej niż mi przypadnie Cymanowski młyn do gustu, a Cymanowski chłód okaże się pięknym dopełnieniem historii. Nie wiem czy będzie więcej części, bo w przypadku tomu drugiego wydaje się, że wszystko jest już pięknie zamknięte. Ale kto to wie…?
W Dworku dużo się zmieniło od czasu poprzedniej powieści, przede wszystkim pan Jerzy, czyli gospodarz, i Anna, ciotka głównej bohaterki poprzedniej części, się zaręczyli i niebawem mają pójść do ołtarza. Anna jest jedną z narratorek powieści, kobietą, która doskonale czuje ducha (dosłownie!) Cyman i z niewiadomych przyczyn wie rzeczy, o których nie powinna nic wiedzieć. Kolejnym narratorem jest Adam, traktowany przez pana Jerzego jak syn. Mężczyzna również pracuje w Dworku, ale pomimo próby porządnego życia i ustatkowania się, teraz mroczna przeszłość postanowiła się o niego upomnieć.
W Cymanowskim chłodzie mieszają się sfery rzeczywiste i pozaziemskie. Tutaj osoby, które przeszły na drugą stronę, chcą mieć kontakt ze swoimi bliskimi, albo chcą im pomóc w problemach doczesnych – bądź wręcz odwrotnie, chcą im w jakiś sposób zburzyć plany życiowe. W takich sytuacjach są właśnie Adam i Anna, która jest ostrzegana przed tym, co może się wydarzyć. A wszystkie losy bohaterów są przykryte piękną białą kołderką, która w pewnym momencie spowija mrok na okolicę. Okazuje się, że Dwór ma wiele do powiedzenia, a ludzie którzy w nim się znajdują, muszą pozostać czujni.
Zdecydowanie drugi tom serii przypadł mi bardziej do gustu i jego właśnie mogę z czystym sumieniem polecić. Szkoda tylko, że nie można go przeczytać niezależnie od pierwszej części, bo jest wiele nawiązań do tomu pierwszego, więc można łatwo się pogubić w opisywanych wydarzeniach. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo może Tobie bardziej niż mi przypadnie Cymanowski młyn do gustu, a Cymanowski chłód okaże się pięknym dopełnieniem historii. Nie wiem czy będzie więcej części, bo w przypadku tomu drugiego wydaje się, że wszystko jest już pięknie zamknięte. Ale kto to wie…?
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*