Przejdź do głównej zawartości

LISTY PEŁNE MARZEŃ | MAGDALENA WITKIEWICZ

 
Grudzień to oczywiście idealny czas na czytanie książek świątecznych, przekonałam się o tym dopiero rok temu. Dowiedziałam się wtedy, że w tym czasie najlepiej sięgać po powieści Magdaleny Witkiewicz, a w tym roku przekonałam się o tym na sto procent. 

Listy pełne marzeń są wzruszającą i uroczą historią o spełnianiu najskrytszych, najdziwniejszych i najsmutniejszym marzeń dzieci. I nie tylko dzieci. Magdalena Witkiewicz potrafi tworzyć pełne ciepła opowieści o miłości, przyjaźni międzypokoleniowej i wielu niecodziennych wydarzeniach. W jej świątecznej powieści dzieje się cała masa absurdalnych rzeczy, a je wszystkie trzyma w ryzach rezolutna starsza pani, pani Maryla. Przed laty kobieta postanowiła zabawić się w Świętego Mikołaja i wykorzystując swoją pracę na poczcie, przejmowała listy dzieci do grudniowego darczyńcy, selekcję robiła wśród nich i wybierała te, które są najważniejsze, najbardziej priorytetowe. Nawet będąc na emeryturze, pani Maryla dalej działała w swojej mikołajowej branży mając za wspólników nikogo innego jak listonoszy. 


Na kartach powieści poznajemy większość życia Maryli, nie tylko jej aktualny stan. Czytelnik wie, że nie miała łatwego dorastania, że zawiodła się boleśnie na mężczyźnie, ale też wie, że zaprzyjaźniła się ze starszą panią, i że kocha koty. A kiedy dostała sporą kwotę w spadku postanowiła pomagać innym. Jej pierwsza pomoc była iście spontaniczna, jednak zmieniła w jej życiu niemal wszystko. Krok po kroku zamieniała się w prawdziwego Świętego Mikołaja, a z roku na rok jej ekipa pomocników się umacniała w sile. 

Była to naprawdę cudowna lektura, niejednokrotnie się wzruszałam, a także śmiałam w głos podczas czytania wymyślnych listów dzieci do Świętego Mikołaja, tutaj autorka wykazała się niezwykłą kreatywnością i znajomością dziecięcych pomysłów. Oczywiście nie zabrakło smutnych listów, gdzie potrzeby dzieci były naprawdę duże, albo kiedy rodzice nie dostrzegali tego, czego naprawdę potrzebują ich pociechy. 

Z pewnością jest to lektura, która może nastroić świątecznie, ale też może zmusić czytelnika do refleksji nad sobą i potrzebami ludzkimi. Listy pełne marzeń są powieścią, którą warto przeczytać w grudniu, i którą warto polecać, tak samo jak zeszłoroczną powieść świąteczną Magdaleny Witkiewicz, czyli Uwierz w Mikołaja

Komentarze

Zobacz również:

YOU | SERIAL A KSIĄŻKI

W ubiegłym roku na Netflixie pojawił się serial You , który wciągnął bardzo wiele osób w swoją historię. Ja go obejrzałam dopiero po przeczytaniu książki i był to jak dla mnie bardzo dobry krok. Nieświadomie odłożyłam oglądanie na później nieświadomie, że jest to serial na podstawie książki właśnie. Książkę przeczytałam, serial obejrzałam i chciałam Wam o tym napisać, chciałam porównać te dwie rzeczy. Ale odkładałam tekst i jakoś zwątpiłam w sens, aż tu nagle pojawił się drugi sezon. Słyszałam opinie, że jest lepszy od pierwszego, zaczęłam więc oglądać. Ale kiedy Ukryte ciała do mnie dotarły, porzuciłam Netflixa, aby jednak najpierw sprawdzić treść powyższego tytułu. I to również był dobry krok. Postanowiłam napisać troszkę o swoich odczuciach o serialu, trochę go porównuję do książek, bo jest to jednak ważne. Moje zdanie o Ty i Ukrytych ciałach  znajdziecie na blogu, zatem zachęcam do lektury. Już teraz mogę Wam powiedzieć, że jako zwykły oglądacz serialu jestem zawiedziona fak

KRAINA LODU (2013)

USA | ANIMACJA/FAMILIJNY/PRZYGODOWY | 2013 Dzisiaj sięgnę do Oskarowej półki. Jak wiadomo chyba wszystkim, animacja Kraina Lodu zdobyła dwa Oskary. I myślę, że jest godna uwagi i czasu jej poświęconego. Sama jak dotąd bajkę tę oglądałam trzy razy i bardzo ją polubiłam. Uważam, że historia jest przejmująca, poruszająca, a muzyka w niej zawarta dodaje tego wyjątkowego klimatu.

STANY OSTRE. JAK PSYCHIATRZY LECZĄ NASZE DZIECI | MARTA SZAREJKO

  O Stanach ostrych Marty Szarejko wspominałam przy okazji podsumowania roku 2021, jednak dopiero teraz, w kwietniu, postanawiam na temat tego tytułu nieco Wam napisać. Super, jestem z siebie bardzo dumna… Szarejko na początku nie chciała pisać o psychiatrii dziecięcej, dlatego, że w żaden sposób temat jej nie dotyczył. Okazało się jednak, że to, co uważała za minus, okazało się ogromnym plusem jej położenia, bowiem nie podchodziła do tematu tak samo emocjonalnie jak podchodziłaby matka. Stany ostre. Jak psychiatrzy leczą nasze dzieci to książka o poziomie szpitali psychiatrycznych w Polsce, o ich nierentowności i niewydajności. Jest źle, to jakże podnoszące na duchu przesłanie można wynieść z lektury. Autorka rozmawia z pracownikami i dyrektorami placówek w różnych częściach kraju, dowiaduje się wielu ciekawych, chociaż dołujących rzeczy, a tą wiedzą dzieli się z czytelnikami. Na pewno mnie przeraża to, że w szpitalach nie ma miejsc, że dzieci śpią na dostawkach do dostawek, pokątn