Niektóre
pierwsze spotkania bywają burzliwe, dramatyczne i niekoniecznie
udane. Moje czytanie Podpalaczki Stephena Kinga trwało ponad
trzy lata, wracałam do niej i ją odkładałam. Aż w końcu
skończyłam w imię swojego małego wyzwania, żeby dokończyć
niedokończone książki.
Może
samą powieścią Króla nie jestem zachwycona, to nie uważam,
że jest ona zła. Po prostu spodziewałam się czegoś nieco innego,
mocniejszego, może bardziej mrożącego krew w żyłach. Chciałam
otrzymać to, z czego tak ten King słynie. Ale nie dostałam,
szkoda.
Andy
wraz ze swoją córką uciekają przed niebezpiecznym Sklepikiem,
czyli osobami, które chcą eksperymentować na nich. Bo Charlie i
jej ojciec są wyjątkowi, mają zdolności, które z chęcią
wpływowi ludzie by wykorzystali. Dziewczynka włada ogniem, jednak
nie umie jeszcze panować nad swoja mocą, która ją szczerze
przeraża, natomiast mężczyzna potrafi wpływać na umysły.
Dlaczego
tacy są? Andy w czasie studiów wziął udział w tajnym
eksperymencie, dzięki któremu mógł troszkę zarobić. I tak
właśnie potrzeba zdobycia gotówki sprawiła mu nie lada problemy,
zyskał nadprzyrodzone moce, jednak po latach stracił żonę, a
także wolność i bezpieczeństwo swoje i córki.
Jest
to książka, która trzyma w napięciu, potrafi zaskoczyć małym
zwrotem akcji, a także rozbawić swoimi ironicznymi komentarzami.
Czytelnik podczas lektury, kibicuje głównym bohaterom w ich
ucieczce i próbach odzyskania wolności. Zastanawia się on, do
czego jest zdolna Charlie ze swoimi nieokiełzanymi mocami i do czego
są w stanie się zniżyć ludzie z rządu, aby otrzymać to, czego
pragną.
Zdecydowanie
polubiłam się z autorem. Jest to moja druga książka Kinga i może
nie do końca udana i nie będę jej polecać jako ta, od której
warto rozpocząć przygodę z pisarzem, jednak trafia do mnie jego
styl pisania, komentarze rzeczywistości, ironia i sarkazm. To
sprawiało, że bardzo dobrze czytało mi się jego powieści.
Mam
nadzieję, że inne tytuły Stephena Kinga zrobią na mnie większe
wrażenie niż Podpalaczka, która była okej, ale nic poza
tym. To była dla mnie tylko rozgrzewka, bo swoje zaczytanie w Królu
dopiero rozpocznę.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*