Przejdź do głównej zawartości

Nieśmiałe plany na 2018 rok


Nowy rok nowa Ja.

Pora na małe plany na nowy, 2018 rok. Poprzedni nie był dla mnie łaskawy, jeśli chodzi o kwestie czytelnicze, jednak jeżeli miałabym podsumować swoje życie prywatne, to był on naprawdę udany.


Moje najważniejsze postanowienie na 2017 rok praktycznie spełniłam, bowiem nie kupiłam sobie żadnej nowej książki. Małym wyjątkiem może być tutaj kilka lektur zakupionych podczas Śląskich Targów Książki, jednak nie byłam wtedy jedyną odpowiedzialną za zakupy książkowe osobą, był ze mną wtedy mąż ;)
Mimo wszystko, w ubiegłym roku dotarło do mnie bardzo wiele nowych tytułów i jeśli miałabym być szczera, mam tyle nieprzeczytanych pozycji w kolekcji, że przez najbliższe kilka lat nie musiałabym niczego kupować, a miałabym co czytać.
Dlatego też najważniejszym moim postanowieniem na ten trwający już 2018 rok, jest selektywne ograniczenie nowych książek. Oznacza to zmniejszenie napływających lektur od wydawnictw, chociaż i tak ilość ta się skurczyła. Nie będę jednak obiecywać, że niczego nowego sobie nie kupię, bo chciałabym skompletować do końca serię o Harrym Potterze. Być może w ciągu roku zostanie wydanych kilka ciekawych pozycji i się na którąś z nich skuszę, kto wie...


Nie byłabym sobą, gdybym nie stworzyła dla siebie listy lektur, które koniecznie chcę przeczytać w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy. Najgorsze w niej jest to, iż niektóre z tych tytułów już na takich listach się znalazło. Kilka z nich wybrałam z puli książek otrzymanych od gości weselnych, bowiem zamiast kwiatków, chcieliśmy książki, a parę z nich, to nadrobienie klasyki.

Oto moja lista 12 książek na 2018 rok:

  • Lot nad kukułczym gniazdem – Ken Kesey
  • Przeminęło z wiatrem – Margaret Mitchell
  • Rozważna i romantyczna – Jane Austen
  • Mistrz i Małgorzata – Michaił Bułhakow
  • To – Stephen King
  • Helisa – Marc Elsberg
  • Zero – Marc Elsberg
  • Pax - Sara Pennypacker, Jon Klassen
  • Złodziejka – Sarah Waters
  • Dziewczyna z pociągu – Paula Hawkins
  • Słowik – Kristin Hannah
  • Służące - Kathryn Stockett



Mam ogromną nadzieję, że uda mi się przeczytać wszystkie książki, które sobie zaplanowałam. Będę musiała sobie dobrze zorganizować czas, gdyż niektóre z nich, to są cegiełki, z którymi będzie trzeba spędzić kilka/kilkanaście wieczorów.

Jeżeli chodzi o moje postanowienia stricte życiowe, to właśnie ta organizacja czasu powinna być moim priorytetem. Chciałabym, aby rok 2018 był też dla mnie bardzo aktywny, jeżeli chodzi o sport i spędzanie wolnych chwil. Chociaż dniami i wieczorami na kanapie z książką czy dobrym filmem nie pogardzę nigdy.
Może przełamię swoją strefę komfortu i w końcu wybierzemy się na jakąś górę z mężem? Będzie to dla mnie wielkie wyzwanie przez mój ogromny lęk wysokości, ale mam nadzieję, że dam radę ;) Myślę, że na samym szczycie takiej góry mogłaby mnie czekać wielka nagroda i mogłabym zrobić kilka ładnych zdjęć. ;)


Niech rok 2018 będzie dla nas wszystkich rokiem spełnionych postanowień, tych realnych oczywiście.


Jak wygląda Wasza lista książek, które chcecie przeczytać w tym roku? A może macie jakieś inne postanowienia? ;)

Komentarze

  1. Ja w tym roku postanowiłam nie planować, bo przewrotność mojego życia mnie zadziwia. Wyjątek stanowi budżet, ten zaplanowany co do grosza.
    Dobrego roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas łatwiej zaplanować wyjazd czy listę książek, niż budżet, niestety...

      Usuń
  2. Powodzenia,
    Ja nie planuję wracać do tego, co przeczytałam - idę wciąż po nowości :)

    https://www.blogger.com/profile/08444236611804992462

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też żadnych książek tutaj nie powtarzam ;)

      Rzadko kiedy czytam książki ponownie, bo żal mi czasu nieraz, bo jest jeszcze tyle innych tytułów do przeczytania ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*

Zobacz również:

YOU | SERIAL A KSIĄŻKI

W ubiegłym roku na Netflixie pojawił się serial You , który wciągnął bardzo wiele osób w swoją historię. Ja go obejrzałam dopiero po przeczytaniu książki i był to jak dla mnie bardzo dobry krok. Nieświadomie odłożyłam oglądanie na później nieświadomie, że jest to serial na podstawie książki właśnie. Książkę przeczytałam, serial obejrzałam i chciałam Wam o tym napisać, chciałam porównać te dwie rzeczy. Ale odkładałam tekst i jakoś zwątpiłam w sens, aż tu nagle pojawił się drugi sezon. Słyszałam opinie, że jest lepszy od pierwszego, zaczęłam więc oglądać. Ale kiedy Ukryte ciała do mnie dotarły, porzuciłam Netflixa, aby jednak najpierw sprawdzić treść powyższego tytułu. I to również był dobry krok. Postanowiłam napisać troszkę o swoich odczuciach o serialu, trochę go porównuję do książek, bo jest to jednak ważne. Moje zdanie o Ty i Ukrytych ciałach  znajdziecie na blogu, zatem zachęcam do lektury. Już teraz mogę Wam powiedzieć, że jako zwykły oglądacz serialu jestem zawiedziona fak

STANY OSTRE. JAK PSYCHIATRZY LECZĄ NASZE DZIECI | MARTA SZAREJKO

  O Stanach ostrych Marty Szarejko wspominałam przy okazji podsumowania roku 2021, jednak dopiero teraz, w kwietniu, postanawiam na temat tego tytułu nieco Wam napisać. Super, jestem z siebie bardzo dumna… Szarejko na początku nie chciała pisać o psychiatrii dziecięcej, dlatego, że w żaden sposób temat jej nie dotyczył. Okazało się jednak, że to, co uważała za minus, okazało się ogromnym plusem jej położenia, bowiem nie podchodziła do tematu tak samo emocjonalnie jak podchodziłaby matka. Stany ostre. Jak psychiatrzy leczą nasze dzieci to książka o poziomie szpitali psychiatrycznych w Polsce, o ich nierentowności i niewydajności. Jest źle, to jakże podnoszące na duchu przesłanie można wynieść z lektury. Autorka rozmawia z pracownikami i dyrektorami placówek w różnych częściach kraju, dowiaduje się wielu ciekawych, chociaż dołujących rzeczy, a tą wiedzą dzieli się z czytelnikami. Na pewno mnie przeraża to, że w szpitalach nie ma miejsc, że dzieci śpią na dostawkach do dostawek, pokątn

KRAINA LODU (2013)

USA | ANIMACJA/FAMILIJNY/PRZYGODOWY | 2013 Dzisiaj sięgnę do Oskarowej półki. Jak wiadomo chyba wszystkim, animacja Kraina Lodu zdobyła dwa Oskary. I myślę, że jest godna uwagi i czasu jej poświęconego. Sama jak dotąd bajkę tę oglądałam trzy razy i bardzo ją polubiłam. Uważam, że historia jest przejmująca, poruszająca, a muzyka w niej zawarta dodaje tego wyjątkowego klimatu.