Kiedy
tylko przeczytałam opis książki Kobieta w oknie
A. J. Finn, poczułam się zaintrygowana lekturą i zachęcona do jej
poznania. Co takiego
zobaczyła główna bohaterka w tym oknie? Czym mnie zaskoczy
powyższy debiut? Co doprowadziło Annę do strachu przed światem
zewnętrznym? Byłam
bardzo ciekawa tego tytułu i wiele pytań pojawiało się w moich
myślach w związku z nim. Czy się zawiodłam?
Ociupinkę.
Tylko
troszkę się zawiodłam, gdyż autor nie zaskoczył mnie za
bardzo. W książce znajduje się kilka twistów fabularnych,
momentów typu wow!,
kiedy akcja zaczyna toczyć się innym torem i zmienia się nasze,
czytelników, patrzenie na niektórych bohaterów. Niestety, ale
większości z tych rzeczy się domyśliłam, dlatego nie zostałam
zmiażdżona przez tę ciekawą historię.
Kobieta
w oknie,
to dobrze przemyślana powieść, trochę ciasna, klaustrofobiczna,
momentami irytująca, bo główna bohaterka ma problemy ze sobą i
potrafi zirytować, jednak nie jest to żadną wadą. Książka
wzbudza wiele emocji, rozśmiesza, rozczula i wkurza, wciąga i
sprawia, że zaczynamy rozmyślać o tym, czy agorafobia mogłaby
dopaść nas samych, i jak byśmy sobie z nią poradzili. Jak też
zachowalibyśmy się w sytuacji, kiedy nikt nam nie wierzy, choć
mówimy prawdę, albo myślimy, że tę prawdę mówimy.
Ale
o czym jest ta Kobieta
w oknie?
Anna
nie wychodzi z domu od 10 miesięcy. Czas spędza na podglądaniu
sąsiadów, śledzeniu ich poczynań w ciągu dnia i dostrzeganiu ich
małych grzeszków. Jest też maniaczką kina i prawie całe dnie
spędza na oglądaniu starych, czarno-białych filmów, i nieraz je
cytuje.
Pewnego
dnia jest świadkiem makabrycznej sceny u nowych sąsiadów widzi
zabójstwo. Ale czy na pewno? Może to leki zmieszane z alkoholem tak
na nią wpłynęły?
Nie
sądzę w ogóle, że jest to zła książka, czy nieudany debiut.
Debiut ten jest jak najbardziej udany, wydaje mi się być
przemyślany, a napięcie w nim stopniowo wzrasta i z każdym
kolejnym rozdziałem pojawia się coraz więcej niewiadomych.
Atmosfera w książce jest gęsta, przytłaczająca a nawet
depresyjna, autor stworzył ciekawy klimat swojej powieści, a
także pobawił się bohaterami i ich zwodniczymi kreacjami i
osobowościami. Zabawił się przede wszystkim czytelnikami i ich
oceną sytuacji, Bo
wszystko może się potoczyć całkiem inaczej...
Czy
polecam?
Oczywiście,
że polecam. Przede wszystkim tym, którzy lubią bohaterów z
problemami, z depresją, ogólnie trudne postaci. Tym, którzy lubują
się w thrillerach oraz powieściach psychologicznych. Również mogę
polecić Kobietę w
oknie
tym, którzy ciągle chcą spróbować swoich sił w historiach, w
których jawa mieszka się ze snem. Na pewno nikt nie będzie
żałować, że sięgnął po powyższy tytuł.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*