Przejdź do głównej zawartości

WYZWANIE: OGLĄDAM KINO ŚWIATOWE


Dzisiaj przychodzę do Was z nieco nietypową propozycją. Jest ona związana z tym, że ostatnio stwierdziłam, iż za dużo oglądam kina typowo Amerykańskiego. No i przyszedł czas na małą zmianę! Postanowiłam sięgać po więcej różnych produkcji. Z tego też powodu, całkiem niedawno pisałam o francuskim filmie Tylko nie miłość. Stwierdziłam jednak, że pójdę o krok dalej i... zaproszę do mojej kulturowej zabawy również Was. Co o tym sądzicie? 

Zasady są proste. Chciałabym przynajmniej raz w miesiącu obejrzeć film, który nie byłby produkcji Amerykańskiej, Angielskiej a nawet Polskiej. Chodzi mi o to przede wszystkim, aby odświeżyć swoje postrzeganie kina. Tyle. Nie narzucam ani sobie, ani nikomu, z jakiego kraju ma pochodzić dany film. Jestem w tym wypadku otwarta na propozycje. Może w ten sposób będziemy w stanie zebrać całkiem ciekawą bazę interesujących filmów z całego świata? 

Zapraszam Was do zabawy. Miło by mi było, gdybyście się przyłączyli do mnie i na swoich blogach umieszczali chociaż raz w miesiącu swoją opinię na temat światowego kina. Również zależałoby mi w tym przypadku, abyście przesyłali mi linki do swoich recenzji, a ja robiłabym z tego krótkie zestawienie początkiem kolejnego miesiąca. 

Napiszcie mi w komentarzach, czy bylibyście zainteresowani takim wyzwaniem. Piszcie również do mnie na email: [email protected] 




Komentarze

  1. Bardzo podoba mi się te wyzwanie. Tylko problem w tym, że nie umieszczam typowych recenzji filmów, które obejrzałam, ale zaledwie kilkuzdaniową opinię - w jednym poście piszę o kilku filmach, zatem nie wiem, czy nie byłoby to nagięcie zasad. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może być sama wzmianka o filmie. Najważniejsze jest to, że otworzysz się na inne produkcje. ;) Miło mi będzie, jak się przyłączysz do mnie. ;)

      Usuń
    2. W takim razie zgłaszam się! Chociaż przyznam szczerze, że wolałabym, abyś co miesiąc podawała z jakiego kraju mamy obejrzeć film - wydaje mi się, że wtedy mielibyśmy większą i lepszą motywację. :) Banerek już wstawiam do siebie.

      Usuń
    3. Nie wiem jak innych, ale taka forma zmotywowałaby mnie bardziej. Wtedy mogłabym odkryć produkcje, o których nigdy nie słyszałam, bo comiesięczne hasło dotyczyłoby innego kraju, którego nawet wcześniej nie wzięłabym pod uwagę, decydując się na jakiś film. :)

      Usuń
    4. W sumie, to masz absolutna rację. Na początku chciałam, żeby każdy miał wolną rękę, ale ...
      Niech styczeń będzie właśnie takim wolnym miesiącem, a przy okazji podsumowania stycznia, wymyślę kraj, z którego będziemy oglądać film w lutym. ;)
      Dziękuję bardzo za pomoc. ;)

      Usuń
    5. Hurrra! Cieszę się bardzo. :) Już nie mogę doczekać się, co wymyślisz w lutym, a tymczasem poszukam jakichś zagranicznych (nieamerykańskich) produkcji, które obejrzę w tym miesiącu. :)

      Usuń
    6. Już małe plany na kolejne miesiące popełniłam, także pozostało nam tylko czekać... ;)

      Usuń
  2. Bardzo chętnie się przyłączę :) Zdarza mi się sięgać po kino światowe, ale chciałabym więcej i bardziej regularnie, więc wyznanie jak najbardziej dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie jestem ciekawa produkcji, jakie wybierzesz dla siebie ;)

      Usuń
    2. U mnie pojawiła się pierwsza opinia :)
      http://mala-czyta.blogspot.com/2014/01/maa-oglada-nasza-klasa-rez-ilmar-raag.html

      Usuń
  3. Podoba mi się to wyzwanie, bowiem ostatnio też nad tym myślałam ;) Chętnie się przyłączę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moim blogu ukazała się 1 recenzja pod wyzwanie: http://feelsometimes.blogspot.com/2014/01/miosc.html

      Usuń
  4. Super pomysł. Muszę powiedzieć, że mam problem z takimi filmami. Jakoś nie mogę się do nich przekonać, może dlatego, że nie znalazłam jeszcze jakiegoś fajnego zagranicznego filmu. Jednak z przyjemnością wezmę udział, w końcu trzeba poszerzać horyzonty. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście zgadzam się z tym, że trzeba poszerzać horyzonty. ;)

      Usuń
    2. Hej. Na blogu pojawiła się pierwsza recenzja: http://zycie-przyjazn-kosmetyki.blogspot.com/2014/01/ogladam-swiatowe-kino-1-odwroceni.html :)

      Usuń
  5. Fantastyczny pomysł ;) musimy wziąć z Ciebie przykład ;)
    z niecierpliwością czekamy na recenzje ;)
    już dołączyłyśmy do grona Twoich obserwatorów.
    super blog, będziemy tu chętnie wracać!!!
    zapraszamy także do siebie,
    będzie nam bardzo miło, jeśli również dołączysz do grona naszych obserwatorów!
    pozdrawiamy ;)

    Alicja i Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mój blog się Wam podoba. Zachęcam do przyłączenia się do mnie w wyzwaniu.

      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Hmmm, zastanawiałam się długo nad przyłączeniem, ale jeśli zaliczasz także "zestawienia filmowe" to czemu nie? Chcę się bliżej zapoznać z hiszpańskim kinem, tak więc będzie to dobre wyzwanie. Dlatego z chęcią się przyłączę.A i może to mnie jakoś natchnie do pisania dłuższych notek, o niektórych ekranizacjach. :)

    Może zadam teraz dosyć dziwne pytanie (nie żebym nie czytała ze zrozumieniem, po prostu odpowiedź chciałabym nieco sprecyzować). Czy zaliczają się do niego wszystkie filmy nawet te z kina polskiego, brytyjskiego (którego jak się okazuje chyba także mało oglądam, co również muszę zmienić!) i amerykańskiego, czy wszystkie produkcje poza nimi? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie produkcje poza nimi, bo są to najczęściej oglądane. ;) Zapraszam do mojego wyzwania!

      Usuń
  7. W tym miesiącu przeważały u mnie amerykańskie filmy, chociaż udało mi się obejrzeć "Nimfomankę" (produkcja: Belgia, Dania, Francja, Niemcy, Wielka Brytania), więc w zasadzie mogłabym zaliczyć ten film do wyzwania, jednak na pewno dzisiaj nie uda mi się stworzyć odpowiedniego postu, zatem pozostaje mi odpuścić i czekać na lutowe wyzwanie, gdzie wyznaczysz jakiś kraj. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tutaj moja krótka opinia na temat "Nimfomanki" - http://sylwuch.blogspot.com/2014/02/kacik-filmowy-17.html

    A teraz zabieram się za chińskie "Czerwone kwiatki". :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Od razu uprzedzam, że w tym miesiącu do wyzwania obejrzałam jedynie "Życie jest piękne" oraz "Emmanuelle: Wirtualny świat pożądania". Niestety ten miesiąc będzie dla mnie niezwykle ciężki, jeśli chodzi o wolny czas, więc na blogu pojawi się dosłownie garstka opinii. O filmach postaram się napisać jak najszybciej i wtedy podrzucę link, ale nie wiem dokładnie, kiedy to nastąpi. :(

    OdpowiedzUsuń

Publikowanie komentarza

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*

Zobacz również:

TRZY METRY NAD NIEBEM (2010)

HISZPANIA | MELODRAMAT/DLA MŁODZIEŻY | 2010 Z produkcjami Hiszpańskimi jeszcze w sumie nie miałam przyjemności się zapoznać. Jednak w ramach mojego postanowienia na ten rok, sięgnęłam po Trzy metry nad niebem , film, który jest ekranizacją powieści o tym samym tytule autorstwa Federico Moccia. Co prawda książki nie czytałam, ale ze względu na to, że nie mam jej w planach, skusiłam się na ten film. 

NIE ZAŚMIECAJ SWOJEJ BIBLIOTECZKI

Zawsze podziwiałam duże, bogate biblioteczki. Marzyłam również o swojej, która będzie miała wiele wartych zachodu dzieł w swoich zbiorach. Teraz jednak nieco się zmieniło. To nie tak, że przestałam zbierać książki, kupować, czy w ogóle lubić. Kilka ładnych lat od początku mojego książkoholizmu minęło i przyszedł czas na zmiany. Przede wszystkim, racjonalizm należy w życie wcielić. Ale jak?

PS Kocham Cię - Cecelia Ahern

Cecelia Ahern od 2004 roku jest bestsellerową irlandzką pisarką. Jej debiutem była powieść PS Kocham Cię , która została także sfilmowana. Inne jej książki, to: Na końcu tęczy, Gdybyś mnie teraz zobaczył, Kraina zwana Tutaj, Dziękuję za wspomnienia, Pamiętnik z przyszłości. PS Kocham Cię na mojej półce czekało trochę ponad rok, ale wreszcie udało mi się znaleźć czas na nią i przede wszystkim ochotę. Wiele dobrego słyszałam na temat samej powieści, którą ceniono bardziej niż film powstały na jej podstawie. Ekranizację widziałam wcześniej i zrobiła na mnie duże wrażenie, dlatego zdecydowałam się na zakup tego tytułu. Jakie są moje wrażenia? Przekonacie się w dalszej części tekstu. Główną bohaterką jest Holly Kennedy, pogrążona w żałobie wdowa, która nie może dojść do siebie po śmierci swojego ukochanego. Mimo swojego młodego wieku, ma zaledwie trzydzieści lat, spotkała ją tak wielka tragedia. W swojej sytuacji na szczęście może liczyć na przyjaciół i kochającą rodzinę, ale