Przejdź do głównej zawartości

PODSUMOWANIE ROKU 2013 I PLANY NA 2014


Nie ukrywam tego, że 2013 rok był dla mnie bardzo sprzeczny. Mieszały się w nim takie rzeczy jak motywacja, zwątpienie i całkowity brak chęci. Dlatego czytelniczo wypadł blado. Znikałam na kilka tygodni bez słowa. Z nowym rokiem oczywiście nabrałam więcej sił, jakby jakaś przepaść została przeze mnie pokonana.

Tak naprawdę nie chcę wiele planować na rok 2014. Chcę spełnić swoje minimum i być zadowolona z tego, co zrobiłam. Bo to, czego chciałam dokonać w ubiegłym już roku okazało się dla mnie nieosiągalne. Tym razem będzie inaczej. Obiecuję to sobie i obiecuję to przed widownią, czyli Wami.

Jak już wspomniałam wyżej, czytałam mało, czytałam długo niektóre książki. Zajmowałam się też innymi rzeczami, byle tylko nie czytaniem. Ciężki to był czas, ale mam nadzieję, że powoli odchodzi i da szansę czemuś innemu, czemuś bardziej twórczemu. Pełną listę książek, które udało mi się przeczytać w ubiegłym już roku, możecie przejrzeć tutaj. Nie udało mi się również dobić do 4 poziomu w wyzwaniu Książka z półki, co jest w pewien sposób martwiące. Za dużo skupiam się na książkach recenzyjnych, a mniej na tych, które już są u mnie w biblioteczce. Przez dwa ostatnie lata kupiłam tylko jedną książkę. Natomiast aktualnie odradzam prezentowanie mi nowych tytułów. Dlaczego? Bo wiele mam u siebie i wolę skupić się na starszych pozycjach, niż dążyć za samymi nowościami.

Jak pewnie widać po tym, ile wpisów już pojawiło się na Herbacie, chcę być bardziej systematyczna i wierzę, że uda mi się osiągnąć swój cel. Chciałabym rozwinąć kąciki tematyczne i być może zachęcić Was do dyskusji ze mną. Mam nadzieję, że za moment przejdę do pełnego czytelnictwa i będziecie mogli zapoznać się z moimi recenzjami książkowymi.

W 2013 roku byłam aż 9 razy w kinie i uważam ten wynik za swój absolutny rekord. Kinową furorę miałam na samym początku roku, bowiem wtedy ukazywały się filmy, które mnie zainteresowały poprzez swoje zapowiedzi. Dwa z nich niestety okazały się dla mnie porażką. Mowa tutaj o Daję nam rok oraz Movie 43, o którym nawet nie napisałam na blogu. Kilka ostatnich miesięcy nie zachęcało mnie do wybrania się na jakikolwiek seans. Wraz z początkiem 2013 roku postanowiłam, że raz w tygodniu będę pisała o filmach. Nie zawsze udawało mi się to zrobić na czas, nieraz odwlekałam tydzień z napisaniem o jakiejś produkcji. W końcowym efekcie, mogliście przeczytać o 29 filmach. Niektóre z nich to nowości, inne to moi faworyci. 

Lista filmów, o których była mowa na blogu:

1. MUPPETY
2. Strażnicy marzeń
3. Życie Pi
4. S. Darco
5. Angus, stringi i przytulanki
6. Hansel i Gretel: Łowcy czarownic
7. Spadkobiercy
8. Poradnik pozytywnego myślenia
9. To tylko seks
10. Daję nam rok
11. Egzorcysta
12. G.I. Joe: Odwet
13. Mission: Impossible Ghost Protocol
14. Skyfall
15. Hugo i jego wynalazek
16. Kwiaty na poddaszu
17. Drogówka
18. Django
19. Minionki rozrabiają 
20. Smerfy 2
21. Rent
22. Lot
23. Bracia
24. Wiecznie żywy
25. Kronika opętania
26. Obecność
27. Całkiem zabawna historia
28. 1000 lat po Ziemi
29. Tylko nie miłość

Teraz czas na małe zmiany. Otóż, chcę, aby na blogu aż dwa razy w tygodniu pojawiały się moje opinie na temat filmów. Wiem, nie jestem recenzenckim mistrzem, ale uwielbiam dzielić się z innymi moim zdaniem o czymś co widziałam. Mam nadzieję, że ten projekt się uda!


Pewnie już niektórzy zdążyli się zapoznać z moim pomysłem oglądania kina światowego. Stworzyłam wyzwanie, w ramach którego należy obejrzeć chociaż raz w miesiącu film produkcji nieamerykańskiej. Proste? Czy ja wiem... Zapraszam wszystkich do zapoznania się z regułami wyzwania - nie są one trudne i jakkolwiek skomplikowane - a także do dołączenia się do mnie i kilku innych ochotniczek. Warto poszerzać horyzonty! 


I to chyba tyle w ramach podsumowań i planów. Wyszło nieco chaotycznie, ale myślę o kilku rzeczach na raz i nie do końca umiem się skupić.

 Życzę Wam udanego tygodnia!

Komentarze

  1. Przynajmniej połowę z tych filmów miałam okazję oglądać :) pozdrawiam i życzę powodzenia w nowym roku! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję wyników i życzę, aby ubiegłoroczne były jeszcze lepsze. Tak jak już wspominałam - zgłaszam się do wyzwania. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję. Mam nadzieję, że będziesz czerpać wiele radości z wyzwania ;)

      Usuń
  3. Życzę powodzenia w realizacji planów. Szczególnie, aby udało Ci się przeczytać więcej książek z własnej półki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydadzą się życzenia powodzenia. Również mam taką nadzieję. ;)

      Usuń
  4. Dobrze, że kryzys juz za Tobą. Życzę teraz wytrwałości i pięcia się w górę! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chyba najczęściej kino odwiedzałam pod koniec roku, w listopadzie byłam aż 5 razy, więc w grudniu już przystopowałam. Na początku roku zawsze pojawiają się pozycje, które później są nominowane do Oscara, więc zawsze jest w czym wybierać.
    Czekam na Twoje recenzje filmowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O... to w listopadzie zaszalałaś. ;) Widzisz, mnie końcoworoczne zapowiedzi jakoś nie interesowały za bardzo, Tak bardzo gusta się różnią. ;)

      Usuń

Publikowanie komentarza

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*

Zobacz również:

TRZY METRY NAD NIEBEM (2010)

HISZPANIA | MELODRAMAT/DLA MŁODZIEŻY | 2010 Z produkcjami Hiszpańskimi jeszcze w sumie nie miałam przyjemności się zapoznać. Jednak w ramach mojego postanowienia na ten rok, sięgnęłam po Trzy metry nad niebem , film, który jest ekranizacją powieści o tym samym tytule autorstwa Federico Moccia. Co prawda książki nie czytałam, ale ze względu na to, że nie mam jej w planach, skusiłam się na ten film. 

NIE ZAŚMIECAJ SWOJEJ BIBLIOTECZKI

Zawsze podziwiałam duże, bogate biblioteczki. Marzyłam również o swojej, która będzie miała wiele wartych zachodu dzieł w swoich zbiorach. Teraz jednak nieco się zmieniło. To nie tak, że przestałam zbierać książki, kupować, czy w ogóle lubić. Kilka ładnych lat od początku mojego książkoholizmu minęło i przyszedł czas na zmiany. Przede wszystkim, racjonalizm należy w życie wcielić. Ale jak?

PS Kocham Cię - Cecelia Ahern

Cecelia Ahern od 2004 roku jest bestsellerową irlandzką pisarką. Jej debiutem była powieść PS Kocham Cię , która została także sfilmowana. Inne jej książki, to: Na końcu tęczy, Gdybyś mnie teraz zobaczył, Kraina zwana Tutaj, Dziękuję za wspomnienia, Pamiętnik z przyszłości. PS Kocham Cię na mojej półce czekało trochę ponad rok, ale wreszcie udało mi się znaleźć czas na nią i przede wszystkim ochotę. Wiele dobrego słyszałam na temat samej powieści, którą ceniono bardziej niż film powstały na jej podstawie. Ekranizację widziałam wcześniej i zrobiła na mnie duże wrażenie, dlatego zdecydowałam się na zakup tego tytułu. Jakie są moje wrażenia? Przekonacie się w dalszej części tekstu. Główną bohaterką jest Holly Kennedy, pogrążona w żałobie wdowa, która nie może dojść do siebie po śmierci swojego ukochanego. Mimo swojego młodego wieku, ma zaledwie trzydzieści lat, spotkała ją tak wielka tragedia. W swojej sytuacji na szczęście może liczyć na przyjaciół i kochającą rodzinę, ale