WILLIAM PETER BLATTY | EGZORCYSTA | WYDAWNICTWO KSIĄŻNICA
To, że dzieci miewają nieraz zmyślonych przyjaciół, nie jest
niczym dziwny. Ale kiedy już dwunastoletnia dziewczyna rozmawia z
Kapitanem Howdym, sytuacja wygląda nieco inaczej. Gdy zaczyna mówić,
że jest Kapitanem Howdym, lekarze i matka podejrzewają u niej
chorobę psychiczną. Ale czy to na pewno dobry trop? Są takie
książki, które czyta się tylko w dzień. Egzorcysta
Williama Petera Blatty'ego właśnie do tych należy.
Przynajmniej w moim przypadku. Może historia nie jest specjalnie
straszna, ale moja wyobraźnia potrafiła podczas lektury naprawdę
wariować. Wieczorami sięgałam w takim wypadku po inną, mniej
stresującą powieść.
Chris jest znaną aktorka. A oprócz tego samotnie wychowuje swoją
dwunastoletnią córkę Regan. Nastolatka i jej mama, mają ze sobą
dobry kontakt, do momentu, kiedy Rags zaczyna się dziwnie
zachowywać, jest agresywna, nieraz zamknięta w sobie, a także
zwraca na siebie uwagę innych, swoimi sugestywnymi i prowokującymi
zachowaniami. Czy to okres dorastania, czy choroba psychiczna? Trudno
to wszystko w prosty sposób stwierdzić. W Egzorcyście
pojawiają się dwa wątki. Jeden, ten ważniejszy i bardziej
rozbudowany dotyczy właśnie aktorki i jej problemów z córką i
wcześniejszym małżeństwem. Drugi natomiast skupia się na postaci
ojca Damiena Karras'a, którego wiara podupadła. Losy Chris oraz
jezuity krzyżują się w jednym celu – aby pomóc Regan.
W książce pojawiła się postać,
która wzbudziła we mnie bardzo mieszane, a wręcz negatywne
uczucia. Jest to mianowicie detektyw Kinderman, który pojawia się w
najmniej pożądanych momentach, przeszkadzając i denerwując
czytelnika. Z drugiej jednak strony, wykonuje swoje obowiązki, przy
okazji irytując swoją osobą i moralizując na swój, specyficzny
sposób. W. P. Blatty porwał mnie całkowicie swoim dziełem. Pomimo
tego, że pod osłoną nocy darowałam sobie czytanie Egzorcysty,
to tę książkę czytało mi się błyskawicznie i naprawdę,
naprawdę dobrze. Wydarzenia są realistyczne, a fragmenty dotyczące
Regan i jej metamorfozy są świetnie przedstawione. Autor nie
okłamuje swojego odbiorcy, pokazuje mu obraz, który może dotyczyć
kogoś z prawdziwego świata. Plastycznie wplątał do swojej
powieści elementy medycyny, opisy możliwych chorób, na które
cierpi nastolatka. Byłam w tych momentach pod wrażeniem dokładności
i przygotowania pisarza do stworzenia tej książki.
Komu polecę? Na pewno osobom
lubiącym temat, albo fanom horrorów. Mnie Egzorcysta
ujął i z chęcią przeczytałabym jeszcze jedną książkę W. P.
Blatty'ego. Autor ma bardzo dobry warsztat i potrafi zaciekawić
czytelnika. Aktualnie jestem w trakcie oglądania filmu, który
powstał na podstawie tej powieści. Myślę, że niebawem napiszę o
tej ekranizacji kilka słów.
Za książkę dziękuję:
Na pewno nie dla mnie, od czasów Aneliese Michel nie tykam takiej tematyki czy to w filmach czy w książkach..
OdpowiedzUsuńKiedyś oglądałam horror o tym samym tytule, ale nie wiem, czy to akurat była ekranizacja tej historii, czy tylko taki zbieg okoliczności, gdyż nie pamiętam już filmowej fabuły ,,Egzorcysty'', ale wracając do sedna jestem zaintrygowana tą książką i koniecznie chce ją poznać bliżej.
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak przed laty pierwszy raz widziałam film Egzorcysta. Zrobił na mnie ogromne wrażenie. Książki nie czytałam, ale z pewnością to nadrobię. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMocna książka. Miałam ciarki podczas czytania...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)