Niedawno
pisałam o książce Nieśmiertelność duszy, tym
razem przyszedł czas na Przeżyłem śmierć. Prawdziwa historia człowieka, który umarł dwa razy, czyli na
podobna tematykę. Jest to z pewnością pozycja dla tych, którzy
interesują się zjawiskiem podróży astralnej, a także dla tych,
którzy nie są sceptyczni. Ja nie jestem, a raczej, jestem w stanie
uwierzyć w wiele rzeczy, ale do czasu i do pewnego momentu. Ale po
kolei...

Na
mężczyźnie, jego doświadczenie bliskie śmierci i powierzone
zadanie wywarły wielkie wrażenie i opowiadał o tym każdemu, kto
tylko go odwiedził. Odnalazł w końcu osoby, które tak samo jak i
on, przeżyły podobne zjawisko i nawzajem dawali sobie wsparcie.
Także dr Raymond Moody pomógł Dannion'owi, ze wzajemnością
zresztą, zaprzyjaźnili się... Wreszcie Brinkley miał kogoś, z
kim może szczerze o swoim życiu porozmawiać.
Na
pewno to, co w swoim dziele napisał Dannion Brinkley wciągnęło
mnie i przeczytałam całość jednym tchem. Atutem książki z
pewnością jest lekki i przyjemny styl, który nie sprawia wrażenia
naciąganej relacji, ani fikcji literackiej. Jesteśmy w stanie
uwierzyć w większość co zostało tutaj opisane. Nie mam tak
naprawdę co tutaj mówić o minusach. Jest to tylko i wyłącznie
kwestia tego, na ile ktoś jest w stanie przyjąć do wiadomości i zawierzyć temu mężczyźnie, który chce się podzielić swoją
historią z nami, odbiorcami. Wiemy, dzięki autorowi, że nie jest
jedynym przypadkiem osoby, która przeżyła śmierć kliniczną.
Dowiadujemy się o innych ludziach, o ich opowieściach i relacjach z
opuszczenia ciała.
Dannion
Brinkley opowiada o tym co zyskał dzięki swojej śmierci, a także
o tym, co stracił. Ciężko było mu zdobyć zaufanie innych ludzi,
ale udało mu się odnaleźć swoja drogę życiową i sposób, w
który może zrealizować cel, jaki dały mu Istoty Światła. Jak
dla mnie była to ciekawa książka, która mnie w jakiś sposób
poruszyła, a na pewno można z niej wiele wynieść i się nauczyć.
Za książkę dziękuję:
Jakoś nie do końca przekonuje mnie ta tematyka... Odpuszczę sobie tę książkę.
OdpowiedzUsuńJakbyś przeczytała, zmieniłabyś zdanie co do tej akurat książki. Ona naprawdę nie jest jedną z wielu pozycji w tej tematyce.
UsuńBa, podejrzewam, że znając doświadczenia pana Brinkleya zmieniłabyś zdanie na wiele tematów :)
Ksiazka zapowiada sie ciekawie, wiec rozejrze sie za nia, jesli tylko bede mial chwile wolnego czasu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zastanawiałam się nad tą pozycją przeglądając książki na stronie wydawnictwa. Póki co się wstrzymałam.
OdpowiedzUsuńChętnie się zapoznam :)
OdpowiedzUsuńHmm, nie wiem, czy jestem sceptyczna, ale jakoś ciężko mi uwierzyć w Istoty Światła i tym podobne. Więc chyba sobie opuszczę, żeby się nie frustrować ;)
OdpowiedzUsuńHm... książka wydaje się ciekawa. Nie czytałam nigdy o czymś takim ;)
OdpowiedzUsuńfajnie fajnie, lubię pokręcone powieści. Wydaję się interesująca ;)
OdpowiedzUsuń