Miasteczko-wioska z dziesięcioma domami, rezolutny detektyw i
tajemnicze zniknięcie trzynastolatki, tak najprościej opisać
książkę Miejsce egzekucji Val McDermid, która po niemal
dwudziestu latach dotarła do Polski. Dlaczego zwlekano z jej
wydaniem, nie mam pojęcia, ale być może teraz przyszedł na nią
odpowiedni czas, bo thrillery są na topie. A powyższy tytuł jest…
klimatyczny i wciągający od pierwszych stron.
„O tak,
ludzie wyjeżdżają (..) Ale Scardale w nich zostaje. Nigdy się go
nie pozbywają.”
Scardale, to miasteczko, którego mieszkańcy są bardzo niezależni,
wszystkie problemy załatwiają w swoim gronie, a także, są
zamknięci na najnowsze technologie lat 60tych. Tym razem postanowili
zgłosić sprawę wyżej, policji, bo być może ich przerosła.
George Bennett, detektyw inspektor, dowodzący poszukiwaniami
trzynastoletniej Alison, która wyszła popołudniu z psem i już nie
wróciła, mocno zaangażował się w śledztwo, zwłaszcza, że jest
to pierwsza tak ważna sprawa, którą prowadzi. Nie ułatwiają mu
zadania miejscowi, którzy nie są skorzy do rozmów.
Czyta się dobrze, klimat jest ciasny, a atmosfera momentami bardzo gęsta. Czytelnik podczas lektury ma ochotę rozgryźć mieszkańców Scardale, bo są jacyś dziwni, bo są inni i trochę przypominają Ludzi z bagien Edwarda Lee* Niejednokrotnie autorka zaskakuje odbiorcę, zapewnia mu wiele zagadek i zwrotów akcji. Miejsce egzekucji, to precyzyjnie napisany thriller, w który człowiek się wczuwa, śledzi akcję z zapartym tchem i rzuca wszystkie plany życiowe, aby dowiedzieć się, jak ta cholerna książka się skończy. A jak się kończy, to myśl jaka nasuwa się jako pierwsza, to „i dobrze...”.
Takich książek nie powinno być, bo zabierają życie... Jest to
logiczny kryminał, wszelkie poszlaki zostały ujawnione przez
autorkę i jeżeli ktoś uważnie śledził wydarzenia, to mógł
dojść do rozwiązania, które i tak szokuje. Nic nie jest utajone
przed czytelnikiem. - opinia mego męża ;)
*Skojarzenie z Ludźmi z bagien Edwarda Lee podrzucił mi mąż, który wchłonął Miejsce egzekucji równie szybko jak ja. ;) Swoją drogą, fajnie czyta się coś we dwoje, bo można porozmawiać i wymienić spostrzeżeniami z książki.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*