Wyobraź sobie, że raz w roku przydarza ci się dziwna rzecz, a
mianowicie, z twojego ciała wychodzi osoba. A dokładnie jesteś to
TY. Tak, masz tylko rok życia, dublujesz się w dziwny sposób i to
jest twoja tajemnica, której nie zdradzasz swojej najlepszej
przyjaciółce tudzież chłopakowi.
Kathryn Evans, autorka książki Eva, Teva i więcej Tev miała
bardzo dobry pomysł na fabułę swojego pierwszego literackiego
dziecka. Zaintrygowała mnie problemem głównej bohaterki i byłam
ciekawa rozwiązania tej zagadki, dlaczego Eva ma właśnie taką
przypadłość, dlaczego jest inna. Powyższy tytuł jest napisany
lekkim stylem, troszkę infantylnym, przez co jest on bardziej
skierowany do nastolatek niż dla starszych czytelników. Miałam
małą nadzieję, że będzie to uniwersalna książka, idealna dla
każdego ze względu na jej temat, ale się myliłam.
Główna bohaterka, Teva jest przytłoczona swoją sytuacją życiową.
Nie potrafi się cieszyć swoją wolnością, choć wie, że kolejna
Teva zabierze jej życie. Próbuje wyjaśnić to, co się z nią
dzieje, szuka pomocy, jednocześnie walczy ze swoją młodszą
wersją, która się buntuje, gdyż chce być zwykłą nastolatką, a
nie więźniem we własnym domu. W tym wszystkim nie pomaga Mama,
która zachowuje się tak, jakby wszystko miała gdzieś, a jedyną
rzeczą, którą się przejmuje jest deadline jej kolejnej książki.
Jest to postać, która mnie irytowała, brakowało mi pokazania
relacji matka-córka i wzajemnego zrozumienia. Przez to właśnie
książka wywoływała u mnie skrajne emocje, gdyż niektóre osoby
mnie po prostu irytowały. Na szczęście Teva nie należała do
denerwujących osób, bo była to dobrze wykreowana postać, taka z
problemami, jednak nieużalająca się nad swoim losem, tylko
walcząca z nim.
Muszę jednak przyznać, że całość okazała się dla mnie
ciekawa. Uznaję ten tytuł za udany debiut, który miał nieco
większy potencjał, niż ten wykorzystany. Wierzę jednak, że
autorka jeszcze zaskoczy czytelników swoimi oryginalnymi pomysłami,
a Eva, Teva i więcej Tev, to była tylko rozgrzewka ;) Sądzę,
że nastoletnie dziewczyny lepiej odbiorą tę książkę, bardziej
utożsamią się z główną bohaterką i właśnie wczują się w
ową historię ;)
* * * * *
A na koniec mam dla Was niespodziankę! Od Grupy Wydawniczej Foksal
otrzymałam dwa dodatkowe egzemplarze książki Eva, Teva i więcej
Tev! Jeden egzemplarz można wygrać na moim Instagramie, a jeden
tutaj ;) Zachęcam Was do brania udziału w konkursie i przekonania
się dlaczego Teva się mnożyła ;)
W komentarzu pod tym postem odpowiedz na proste pytanie:
Co byś zrobił, gdybyś już zawsze miał 16 lat?
Masz czas do 16 kwietnia! ;)
ZASADY KONKURSU:
1. Organizatorem konkursu jest autorka bloga Herbatka z Książką.
2. Fundatorem nagrody jest Wydawnictwo YA!
3. Nagrodą w konkursie jest książka Eva, Teva i więcej Tev
3. Nagrodą w konkursie jest książka Eva, Teva i więcej Tev
4. Biorący udział w konkursie zobowiązany jest do napisania komentarza pod postem konkursowym.
5. Uczestnik musi być obserwatorem bloga Herbatka z Książką
6. Uczestnik musi posiadać adres korespondencyjny na terenie Polski oraz ukończone osiemnaście lat.
7. Czas trwania konkursu: 10.04-16.04.2017
8. Zwycięzca konkursu zobowiązany jest do kontaktu z autorką bloga/vloga do trzech dni od rozstrzygnięcia konkursu.
9. Wyniki konkursu zostaną podane do pięciu dni roboczych od zakończenia konkursu.
10. Rozdanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.).
11. Powodzenia!
Jeju, jak miałam 16 lat to chciałam 18 :D Teraz pewnie cieszyłabym się beztroskimi latami. Chętnie wróciłabym do tych lat, miałabym może lepszy kontakt z rodzicami, dziadkami, osobami, których już nie ma ze mną. Jakie to normalne, że ja też byłam zbuntowana w tym wieku. Może udałoby mi się poprawić relacje :)
OdpowiedzUsuńLektura intrygująca :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. W sumie intryguje mnie najbardziej wyjaśnienie, czemu główna bohaterka miała taką dziwną "przypadłość".
OdpowiedzUsuńA co bym zrobiła, gdybym miała już na zawsze mieć 16 lat? Jeśli mogłabym zachować swoje życiowe doświadczenie, chyba byłabym szczęśliwa, mogąc robić tak wiele rzeczy, na które nie ma czasu w "dorosłym życiu". Na pewno przykładałabym się bardziej do nauki, pielęgnowała bardziej przyjaźnie, doceniałabym to, że jest ze mną babcia, która odeszła, gdy skończyłam pełnoletność. Pytanie jest o tyle trudne, że wynikałoby z niego, że nigdy się nie zestarzejemy. A co z bliskimi? Gdybym miała mieć wiecznie 16 lat, nie cieszyłabym się z tego tak bardzo. Życie musi upływać w znanym rytmie, a bycie wieczną nastolatką to w końcu pewna rutyna xD