Przejdź do głównej zawartości

KTOŚ WE MNIE




Kiedy sięgałam po kolejną książkę autorstwa Sarah Waters, spodziewałam się czegoś zgoła innego niż otrzymałam. Nie mogę powiedzieć, iż się zawiodłam, wręcz przeciwnie, pozytywnie się zaskoczyłam.


Ktoś we mnie, to lekko sentymentalna historia głównego bohatera, który jako mały chłopiec zakochał się w dworze Hundreds Hill i powrócił do niego po kilkudziesięciu latach jako lekarz rodziny Ayersów. Akcja książki toczy się po wojnie, kiedy nawet najznamienitsze rodziny podupadały i ostatkiem sił próbowały zachować godność. Jedną z tych rodzin była właśnie rodzina Ayersów, z którymi doktor Faraday, główny bohater, się zaprzyjaźnił.

Hundreds Hill lata światłości ma dawno za sobą i potrzebuje wiele od jego mieszkańców, aby go utrzymać. Rod wraz ze swoją siostrą Caroline robią co w ich mocy, aby zatrzymać dom, jednak to nie takie proste. Zwłaszcza, kiedy na przyjęciu zorganizowanym przez panią domu stała się tragedia i Ayersom groziła utrata dobrego imienia.


Sarah Waters w swojej książce skupiła się na relacjach międzyludzkich, na konwenansach oraz pozorach. Stworzyła coś, co jednocześnie można by było nazwać dramatem jak i lekkim, klimatycznym horrorem. Bo tak, dreszczyk emocji podczas czytania towarzyszy odbiorcy, gdyż co chwilkę coś stuka, tupie tudzież dzwoni. W Hundreds Hill nie ma spokojnie, ale czy to stary dom po prostu się odzywa, czy może jakaś siła nieczysta stoi za dziwnymi odgłosami?

Książka ma swój intrygujący i lekko tajemniczy sposób. Autorka nie zdradza wszystkiego czytelnikowi, trzeba się wielu rzeczy domyślać. Sarah Waters w swoich powieściach każde najmniejsze wydarzenie doprowadza do perfekcji. Nie ma u niej niczego co by było na pół gwizdka. Jak dotąd czytałam Za ścianą oraz Muskając aksamit i oby dwa tytuły podobały mi się, a łączyła je nutka (albo też wielka nuta!) kontrowersji. W Ktoś we mnie nie ma kontrowersji, jest raczej stateczność i gra pozorów. I dobrze się to czyta.

Myślę, że powyższy tytuł będzie idealny, aby rozpocząć swoją przygodę z twórczością Waters, z jej sposobem pisania i kreowania postaci. Autorka ma swój specyficzny styl i klimat pisania, co zdecydowanie jest jej zaletą. Uważam, że proza tej kobiety jest moim odkryciem ostatniego (ponad) roku, z czego bardzo się cieszę. Pozostaje mi jedynie polecić Wam książkę Ktoś we mnie, bo naprawdę warto ją przeczytać!




Komentarze

Publikowanie komentarza

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*

Zobacz również:

MOPSIK, KTÓRY CHCIAŁ ZOSTAĆ SYRENKĄ | BELLA SWIFT

Urocza, miła, przyjemna, a nawet pluszowa. Tymi określeniami mogłabym opisać kolejną książkę Belli Swift o Mopsiku . W tamtym roku z córką zapoznawałyśmy się z pierwszą częścią przygód Peggy, małej suczki, która została adoptowana przez bardzo sympatyczną rodzinę. I pomimo tego, że od tamtego czasu wyszły jeszcze dwie części o Peggy, nic nie stało na przeszkodzie, aby sięgnąć od razu po część czwartą, bo każdą z historii można czytać osobno. Tym razem nastał koniec roku szkolnego, a co za tym idzie, wymarzone przez dzieci wakacje. Ku uciesze trójki rodzeństwa, Ruby, Chloe i Finna, rodzina jedzie na tydzień nad morze i zabiera ze sobą pieska. W tej części można poczuć wakacyjny, przyjemny klimat, ale też troszkę odczuwalnego smutku, bo mopsik pragnie znaleźć syrenkę, aby uszczęśliwić swoją ludzką przyjaciółkę, Chloe. Czytelnik towarzyszy Peggy w zmaganiach i, niestety bezskutecznych, poszukiwaniach kobiety z ogonem, pomaga suczce pewna zabawna mewa, która rzuca sucharami co i rusz. Ni

PS Kocham Cię - Cecelia Ahern

Cecelia Ahern od 2004 roku jest bestsellerową irlandzką pisarką. Jej debiutem była powieść PS Kocham Cię , która została także sfilmowana. Inne jej książki, to: Na końcu tęczy, Gdybyś mnie teraz zobaczył, Kraina zwana Tutaj, Dziękuję za wspomnienia, Pamiętnik z przyszłości. PS Kocham Cię na mojej półce czekało trochę ponad rok, ale wreszcie udało mi się znaleźć czas na nią i przede wszystkim ochotę. Wiele dobrego słyszałam na temat samej powieści, którą ceniono bardziej niż film powstały na jej podstawie. Ekranizację widziałam wcześniej i zrobiła na mnie duże wrażenie, dlatego zdecydowałam się na zakup tego tytułu. Jakie są moje wrażenia? Przekonacie się w dalszej części tekstu. Główną bohaterką jest Holly Kennedy, pogrążona w żałobie wdowa, która nie może dojść do siebie po śmierci swojego ukochanego. Mimo swojego młodego wieku, ma zaledwie trzydzieści lat, spotkała ją tak wielka tragedia. W swojej sytuacji na szczęście może liczyć na przyjaciół i kochającą rodzinę, ale

Czarownice z Salem Falls - Jodi Picoult

O samej Jodi Picoult nie będę dużo pisała. Jest jedną z moich ulubionych autorek, którą odkryłam naprawdę przypadkiem, było to wręcz zakochanie od pierwszego przeczytania. Rok temu do mojej biblioteczki dołączyła jej kolejna powieść: Czarownice z Salem Falls i dopiero teraz doczekała się przeczytania. Jakie są moje wrażenia? Dowiecie się w dalszej części tekstu. Jack St. Bride ma przed sobą bardzo ważny wybór. Gdzie ma zamieszkać? Właśnie wyszedł z więzienia, gdzie spędził ostatnie osiem miesięcy. Jak się później dowiadujemy, trafił tam za gwałt na nieletniej. Dziwnym trafem znajduje swoje miejsce w Salem Falls, gdzie od razu, nie znając jego przeszłości, zatrudnia go w swojej restauracji Addie Peabody. W tym miasteczku, cztery przyjaciółki, Gill, Meg, Whitney oraz Chelsea, uważają siebie za czarownice i są poddane naturze. Wkrótce ich uwagę skupia na sobie właśnie Jack St. Bride, czy wyniknie z tego coś złego? Mężczyzna nie ma łatwo, ponieważ, kiedy tylko obywatele dowiadują