Są tematy, które wydają nam się
znajome i takie, do których nie ma już nic więcej do dodania. Bo
przecież uważamy siebie za ekspertów w danej dziedzinie czy
problemie i nic nas nie jest w stanie zaskoczyć. Jednak tutaj można
się pomylić. Za sprawą książki
Louise Brown: Sprzedane. Tragiczne losy
azjatyckich kobiet
można otworzyć szerzej oczy i dowiedzieć się wielu nowych rzeczy,
o których nawet nam się nie śniło.
Nie będę specjalnie streszczać samej
książki, bo za dużo bym się rozpisała. A także nie da się
opisać tego w kilku a nawet kilkunastu zdaniach. Tematyka nie jest
prosta, a na pewno informacje w niej zamieszczone, nie należą do
przystępnych. Dowiadujemy się tutaj wiele o prostytucji, która
jest prowadzona w miejscach oraz warunkach, w których byśmy się
tego nie spodziewali. Kobiety sprzedawane i transportowane są w
nieoczekiwany sposób, a także sami klienci należą do tych
niepozornych osób. Przewija się tutaj także trochę o prostytucji
męskiej i jak ona się przejawia, ale jest to tylko dość skromny,
mało rozwinięty wątek.
Szokujący jest stosunek samych rodzin
dziewczyn sprzedawanych do jakiegoś domu publicznego. Ich zajęcie
jest traktowane jako praca, muszą oddawać swoją pensję,
aby utrzymać najbliższych. Bardzo często ojcowie i potencjalne
głowy rodziny nie pracują, tylko są utrzymywani przez swoje córki,
które sprzedali dla własnych korzyści. Czy właśnie w taki sposób
warto walczyć z ubóstwem? Traktując młode dziewczęta jako towar,
który nie ma uczuć? Mowa tutaj jest przede wszystkim o młodych
osobach, o dziewczynkach, które w wielu przypadkach, jeszcze nawet
nie zaczęły dojrzewać, a już trafiły w miejsce, z którego
praktycznie nie ma ucieczki i muszą obsługiwać klientów.
Największy popyt jest na dziewice, są najbardziej opłacalne,
natomiast starsze panie do towarzystwa [uważa się za nie nawet
osoby, które mają zaledwie dwadzieścia, dwadzieściaparę lat] nie
są tak bardzo wartościowe. To wszystko nie jest do pojęcia przeze
mnie, przez osobę, która żyje w zupełnie innych warunkach i
mająca całkowicie odmienne wartości. Mam jednak świadomość
tego, że takie zjawiska mają miejsce na tych cholernie brutalnym
świecie. A szerząca się hipokryzja w omawianych krajach coraz
mocniej mnie irytuje i załamuje.
Podczas lektury należy się całkowicie
skupić. Problem bardzo mnie zaintrygował, choć na początku nie
sądziłam, że może mnie zaskoczyć [tak jak wspominałam w
pierwszym akapicie]. Jednak już po rozpoczęciu książki,
zorientowałam się, że tak naprawdę, moja wiedza była znikoma i
teraz dopiero pojmę istotę sprawy. To, co mogę mieć do zarzucenia
autorce, to niekoniecznie łatwy język. Jak dla mnie momentami był
zbyt suchy i formalny. Niektóre informacje musiałam czytać kilka
razy, aby stały się dla mnie bardziej zrozumiałe. Może to ja się
okazałam nieodpowiednim odbiorcą? Chociaż szczerze wątpię.
Oczekiwałam także nieco więcej relacji byłych paś do
towarzystwa, albo bardziej rozszerzonych wiadomości. Według mnie,
były dość ograniczone. Ale podkreślam fakt, że jest to moje
subiektywne zdanie i nie należy się nim do końca sugerować. Być
może oczekiwałam nieco więcej wrażeń i szczegółów? Wydawało
mi się również momentami, że informacje się powtarzały, że
wałkowane były ciągle te same zdania...
Z pewnością jest to autentyczna
publikacja. Wiemy bowiem, że autorka sama podróżowała po
omawianym przez nią kontynencie i obserwowała ten problem. Jest
bardzo dobrze poinformowana, w związku z czym, my także otrzymujemy
rzetelne i konkretne fakty. Dodawała także swoje komentarze albo
odczucia, jednak jak dla mnie, występowało to zbyt rzadko.
Jeżeli ktoś w trakcie czytania
recenzji, uzna, iż ją krytykuję, to się mimo wszystko myli.
Uważam dzieło Louise Brown za naprawdę wartościowe. Na pewno
każdy będzie w stanie wynieść z niego własną, nieocenioną
lekcję. A także doceni to, gdzie mieszka i w jakich warunkach dane
jest mu egzystować – odnosi się to w większej mierze do kobiet.
Cieszmy się zatem z tego, jakie mamy prawa w naszym kraju i tego, że
nie jesteśmy żadnymi podludźmi, którymi można gardzić i
pomiatać.
Za książkę dziękuję:
Ciekawią mnie takie trudne tematy, książkę bardzo chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńTak samo jak i Ciebie, mnie ciekawią trudne i życiowe tematy. Osobiście polecam. ;)
UsuńO na pewno bardzo ciekawa książka a zarazem ciężka. Jak będę tylko mieć kilka wolnych chwil to na pewno ją kupię i przeczytam :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Dokładnie taka jest jak piszesz: Zarówno ciekawa i ciężka w odbiorze. ;)
UsuńA na bloga zajrzę, z miłą chęcią. ;)
Szczerze mówiąc mimo dość intrygującego tematu poruszanego w tej książce "Sprzedane'' mnie jakoś do siebie nie przekonują i jak na razie chyba sobie odpuszczę tę lekturę ;-]
OdpowiedzUsuńNie każdy musi czytać taką tematykę i czuć się swobodnie. ;)
UsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Przyznam, że mocno mnie zaciekawiłaś. Chociaż nie słyszałam o książce, jestem zaintrygowana. Lubię "życiowe" książki, choć, ta mnie też przeraża, już sam tytuł jest bardzo wymowny.
OdpowiedzUsuńTytuł jest wymowny, a tematyka naprawdę szokuje. Ale warto przeczytać. ;)
UsuńZainteresowałam się tą książką, szkoda, że czasu brakuje..
OdpowiedzUsuńOj wiem coś o tym. ;) Czasu wiecznie brakuje. ;)
UsuńCiężka lektura. Czasem warto przeczytać takie książki, choć ja muszę mieć na nie nastrój, a chyba w najbliższym czasie raczej nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, do takich lektur trzeba mieć nastrój. Sama dawkowałam sobie te informacje, bo nie umiałam ich czytać za jednym zamachem. ;)
UsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Ciekawa recenzja i trudny temat. Na pewno kiedyś przeczytam, choć szkoda, że autorka zastosowała trudny język, bo to może wiele osób zniechęcić, a uważam, że ludzie powinno dowiadywać się o takich sprawach.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie był to po prostu zbyt suchy język i tak, odstręczało mnie to, niestety.
UsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Miałam tę książkę i przyznaję się bez bicia - w ogóle nie ciągnęło mnie do lektury. Wypuściłam ją w świat, aby znalazła chętniejszego czytelnika :)
OdpowiedzUsuńNie każdy musi się odnaleźć w takiej literaturze. ;) Ważne, że książka odnalazła chętniejszego czytelnika. ;)
UsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Uwielbiam taką literaturę, a i temat handlu ludźmi ciekawi mnie, zarazem szokując. Jestem przekonana, że "Sprzedane" przypadłyby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do przeczytania tego tytułu. ;)
UsuńPozdrawiam,
Klaudyna