Ale
teraz do rzeczy. Należy tutaj zauważyć, że Niebezpieczna
rozgrywka
różni się w jakiś sposób od swoich poprzedniczek. To, co je
łączy, to na pewno Gautier, były strażnik Departamentu Innych
Ras, z którym Riley Jenson nie jest w zażyłych stosunkach, a który
tak samo jak jego dawni pracodawcy, wydaje się poszukiwać
rozpruwacza, który gwałci i wypatrasza kobiety. Rudowłosa wraz z
innymi strażnikami próbuje odnaleźć sprawcę tej rzeźni.
Śledztwo kierują ją do jednego z barów, w którym poznaje Jina.
Miła rozmowa doprowadza ich do kolejnego spotkania, jednak mężczyzna
ten wydaje się Riley podejrzany, a jego zbyt brutalne zachowanie w
łóżku nie do końca jej odpowiada i, co najważniejsze, daje
kolejny trop w prowadzonej sprawie.
Równocześnie,
swoje własne śledztwo przeprowadza Quinn, który dotychczas był
jednym z kochanków Rudowłosej hybrydy. Dowiadujemy się dzięki
niemu o istnieniu demonów, które są bardzo istotnym punktem w
dochodzeniu. Dla głównej bohaterki czas akcji nie jest zbyt
korzystny, zbliża się bowiem pełnia, a co za tym idzie, przepełnia
ją gorączka księżycowa. Ma dwóch stałych partnerów, wilkołaka
Kellena, który jest w stosunku do niej opiekuńczy i bardzo czuły,
a także wampira Quinna, którego już całkowicie przestałam lubić.
Wydaje się wobec niej zbyt surowy i ogranicza jej przestrzeń, jakby
chciał kontrolować wszystko co robi. W pierwszej części serii był
on bardzo intrygującym mężczyzną o własnych wartościach i
zasadach, jednak wraz z kolejnymi odsłonami, jest przedstawiany
coraz chłodniej i obco. Dodatkowym partnerem Riley, jest wyżej
wspomniany Jin, do którego ciągnie główną bohaterkę,
jednocześnie odpychając.
Jak
już napisałam w drugim akapicie mojej recenzji, Niebezpieczna
rozgrywka
jest inna od poprzednich części. Zrobił się z niej bardziej
kryminał, niż książka typowo paranormalna. Jest w niej wiele
akcji i zagadek. Pojawiają się zjawiska, których nie było
wcześniej, co jest bardzo miłym zaskoczeniem i urozmaiceniem serii.
Mimo swojego ciętego języka i bezpośredniości, Riley jest tutaj
nieco poważniejsza, a co za tym idzie, dojrzalsza. Co prawda, dalej
nią kierują hormony, jednak jest to związane z jej pochodzeniem i
wilkołaczą naturą. Zauważyłam także, jakoby sama pisarka
podszkoliła swój warsztat [a może także i tłumaczenie jest
ciekawsze?] i stała się jeszcze bardziej kreatywna. Całą powieść,
czyta się naprawdę szybko, sama nie wiedziałam, kiedy dotarłam do
ostatniej strony. Wydarzenia gładko przepływają, a poszczególne
wątki zazębiają się w zaskakujących momentach. Jest jednak jedna
rzecz, którą mogłabym zarzucić autorce, ale niestety, nie mogę
tego tutaj wyjawić, gdyż zniszczyłoby to wielu Wam przyjemność z
lektury. Zapomniałabym o jeszcze jednym ważnym spostrzeżeniu. O
ile wcześniejsze tomy były nafaszerowane scenami erotycznymi, o
tyle tutaj, zostało to odpowiednio ograniczone. Sądzę, że jest to
zabieg, który spodoba się większości czytelników, których
raziła wielość opisów łóżkowych [bądź poza łóżkowych]
wyczynów głównej bohaterki.
Więcej
do dodania do tej książki nie mam. Osobiście nie mogę się
doczekać kolejnej części Zewu
Nocy,
gdyż cykl naprawdę przypadł mi do gustu. Jestem także ciekawa, w
jaką stronę Keri Arthur poprowadzi swą serię, oraz czym znowu
mnie zaskoczy. Mam nadzieję, że wraz z następnymi odsłonami,
Riley Jenson będzie coraz poważniejszą i rozsądniejszą kobietą
i spotka wreszcie osobę, z którą będzie szczęśliwa.
Za książkę dziękuję:
Chyba muszę zapoznać się z czwartą częścią, szczerze mówiąc seria mi się trochę przejadła, ale skoro piszesz, że nastąpiła pewna zmiana z sposobie prowadzenia fabuły to może przeczytam.
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawa książka ;) Muszę kiedyś ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*
Mam w swojej biblioteczce wszystkie cztery tomy powyższej serii, ale wstyd się przyznać jeszcze ich nie czytałam. Kupuje i kupuje, ale brak czasu sprawia, że nie mam kiedy czytać:-) Chyba na starość to wszytko nadrobię he he.
OdpowiedzUsuńCykl nadal przede mną. Jednak kolejne recenzje na jego temat coraz bardziej zaostrzają mój apetyt :P
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie :) Już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuń