Przejdź do głównej zawartości

JESZCZE NIGDY (2020)



Z ogromnym sentymentem wspominam czasy liceum, kiedy razem w ówczesną dobrą koleżanką oglądałyśmy wielokrotnie Angus, stringi i przytulanki. Uwielbiam ten film dla nastolatek o dziewczynach, które chciałyby mieć chłopaka, jest przezabawny i słodki. Georgia jest zakochana w Robbie’m, ale ma konkurencje, no i w sumie to nie ta sama liga. Teraz równie emocjonalnie bym go oglądała i byłby dla mnie takim guilty pleasure. I kiedy zobaczyłam w zapowiedziach Jeszcze nigdy od razu poczułam ten sam klimat no i…

I powiem szczerze, że w ogóle nie żałuję, że skusiłam się na ten serial dla nastolatek. Okazał się całkiem dobry, zabawny i poruszający dość poważne kwestie, poza głównym wątkiem, który sam w sobie był nieco niepokojący ;) Kilka razy nawet sobie popłakałam podczas seansu, nie troszeczkę mnie to zdziwiło.

Devi, główna bohaterka, ma 15 lat i rozpoczyna nowy rok szkolny. Dosłownie jest to dla niej Nowy Rok – Nowa Ja, bo wraca do szkoły w zmienionym wydaniu. Poprzednie kilka miesięcy jeździła na wózku inwalidzkim, a podczas koncertu jej zespołu muzycznego, jej tata miał zawał i zmarł. Dość dziewczyna przeszła, jednak teraz bierze się w garść i … ma pewne plany do zrealizowania, zwłaszcza że los się do niej uśmiechnął i stanęła na własnych nogach ;) Wszystko ma przemyślane i tylko swoje przyjaciółki musi zapoznać z planem. Devi ma obsesję ma punkcie seksu, co jest dość zaskakujące, bo dziewczyna ma 15 lat i nawet nie miała chłopaka. Ma natomiast obiekt westchnień i nawet była blisko, aby zrealizować swoje cele. Na szczęście serial nie kręci się wokół tego jednego tematu, choć na początku owszem. Później okazuje się, że jest jeszcze kilka postaci, o których warto wspomnieć, albo które są ciekawe same w sobie i wniosą wiele do życia głównej bohaterki.

Na pewno bardzo ważne w serialu Jeszcze nigdy są relacje międzyludzkie. Okazuje się, że wrogowie wcale nie muszą się tak nie lubić, albo idealna kuzynka wcale nie jest taka idealna. Relacje matka-córka są bardzo trudne, zwłaszcza kiedy ma się do czynienia z dwoma dominującymi charakterami. Demi jest pyskata i cyniczna, a jej mama – lubi mieć ostatnie słowo. Nie zawsze będzie między nimi kolorowo, a nawet prawie nigdy nie będzie dobrze. Dodatkowo, Devi chodzi na terapię i ciekawie jest pokazany kontakt dziewczyny z panią psycholog, choć nie da się nie zauważyć, że nastolatka nie do końca angażuje się w spotkania, bowiem głowę zaprząta jej tylko jeden temat.

Czy jest to niepokojące, że nastolatka tak bardzo myśli o seksie? Absolutnie nie. (Wiem, wcześniej napisałam, że jest niepokojące. Ale chodziło mi bardziej o to, że gdyby serial się opierał na tym jednym wątku, to byłoby wtedy niepokojąco;) To chyba całkiem naturalne. Jednak zdziwiła mnie determinacja dziewczyny w dążeniu do celu, co niejednokrotnie było zabawne. No właśnie – zabawne. Serial bardzo mnie bawił, poczucie humoru produkcji, a zwłaszcza głównej bohaterki trafiał do mnie i całkiem miło spędziłam te kilka godzin (dwa wieczory!) podczas oglądania. Jak tylko zobaczyłam zapowiedź Jeszcze nigdy skusił mnie, ale miałam małe opory. Jednak włączyłam sobie do robienia obiadu i tak jakoś czas mi miło minął, śmiałam się, płakałam, a nawet troszkę wciągnęłam męża. Zaletą serialu jest to, że odcinków jest mało, bo 10 i są krótkie, a podczas oglądania nie ma się wrażenia zmarnowanego czasu.

Historia zawarta w serialu jest inspirowana młodością Mindy Kaling, która jest współtwórczynią Jeszcze nigdy. I kiedy obejrzałam wszystkie 10 odcinków i otarłam łzy, zaczęłam szukać jakichś informacji odnośnie kolejnego sezonu. I trafiłam na ścianę i totalną niewiedzę. A szczerze przyznam, że chciałabym aby kolejny sezon powstał, bo zżyłam się z główną bohaterką, jej humorem, komentowaniem świata i ogólnie jej przygodami. I będę bardzo zadowolona, jeżeli serial będzie miał swoją kontynuację. Z drugiej strony, skoro jest to historia inspirowana prawdziwymi wspomnieniami, to szkoda by było coś naciągać tylko po to, aby powstał kolejny sezon.

Zdecydowanie jest to serial dla młodszych, ale nawet takie stare widzki jak ja będą się dobrze bawić podczas seansu. I może się wydawać, że tematyka Jeszcze nigdy jest płytka, ale nie jest. Dużo się dzieje i jest naprawdę dobrze ;)

Komentarze

  1. Seriali właściwie nie oglądam, a jeśli już to raczej dokumentalne. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po Twojej recenzji aż nabrałam ochoty, żeby obejrzeć ten serial, chociaż nie jestem fanką tego gatunku 😉

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*

Zobacz również:

YOU | SERIAL A KSIĄŻKI

W ubiegłym roku na Netflixie pojawił się serial You , który wciągnął bardzo wiele osób w swoją historię. Ja go obejrzałam dopiero po przeczytaniu książki i był to jak dla mnie bardzo dobry krok. Nieświadomie odłożyłam oglądanie na później nieświadomie, że jest to serial na podstawie książki właśnie. Książkę przeczytałam, serial obejrzałam i chciałam Wam o tym napisać, chciałam porównać te dwie rzeczy. Ale odkładałam tekst i jakoś zwątpiłam w sens, aż tu nagle pojawił się drugi sezon. Słyszałam opinie, że jest lepszy od pierwszego, zaczęłam więc oglądać. Ale kiedy Ukryte ciała do mnie dotarły, porzuciłam Netflixa, aby jednak najpierw sprawdzić treść powyższego tytułu. I to również był dobry krok. Postanowiłam napisać troszkę o swoich odczuciach o serialu, trochę go porównuję do książek, bo jest to jednak ważne. Moje zdanie o Ty i Ukrytych ciałach  znajdziecie na blogu, zatem zachęcam do lektury. Już teraz mogę Wam powiedzieć, że jako zwykły oglądacz serialu jestem zawiedziona fak

KRAINA LODU (2013)

USA | ANIMACJA/FAMILIJNY/PRZYGODOWY | 2013 Dzisiaj sięgnę do Oskarowej półki. Jak wiadomo chyba wszystkim, animacja Kraina Lodu zdobyła dwa Oskary. I myślę, że jest godna uwagi i czasu jej poświęconego. Sama jak dotąd bajkę tę oglądałam trzy razy i bardzo ją polubiłam. Uważam, że historia jest przejmująca, poruszająca, a muzyka w niej zawarta dodaje tego wyjątkowego klimatu.

TWOJA ANATOMIA. KOMPLETNY (I KOMPLETNIE OBRZYDLIWY) PRZEWODNIK PO LUDZKIM CIELE | ADAM KAY

Mam nadzieję, że mamy już wyjaśnioną bardzo ważną kwestię odnośnie mojej osoby - mam totalną i nieuleczalną sklerozę. W 2021 roku przeczytałam książkę Adama Kay'a Twoja anatomia . Umieściłam ją nawet w rankingu najlepszych książek ubiegłego roku, ale jakoś umknęło mi to, aby o niej troszkę napisać zarówno tutaj jak i na blogu. Twoja anatomia. Kompletny (i kompletnie obrzydliwy) przewodnik po ludzkim ciele , to książka kierowana do młodzieży, jednak sama bardzo wiele ciekawych informacji związanych z naszym organizmem odnotowałam. Jest to pozycja napisana z charakterystyczną dozą humoru Kay'a, a ja owy humor bardzo lubię. Autor w ciekawy i zabawny sposób opisuje działanie poszczególnych narządów w ciele człowieka i rzuca wieloma ciekawostkami z nimi związanymi. Podczas lektury żałowałam troszkę, że sama w czasie nauki biologii w klasach gimnazjalnych czy licealnych nie miałam dostępu do tego typu pozycji. Jak dla mnie jest to super książka do przyswajania wiedzy, bowiem opróc