Przejdź do głównej zawartości

NIEWIARYGODNE (2019) | SERIAL NETFLIX



Zwykły, leniwy sobotni wieczór. Dziecko zasnęło, a rodzice siadają do kolacji. W planach miałam czytanie, ale postanowiliśmy do posiłku coś włączyć. Netflix. Padło na miniserial, który mieliśmy od jakiegoś czasu na liście. Na Niewiarygodne.

Pierwszy odcinek nas zmroził, i to dosłownie. Nie drgnęliśmy przez cały jego czas trwania, a po moich policzkach płynęły łzy. Tych emocji nie da się opisać. Już wiedziałam, że nici z czytania. Serial nas pochłonął i nie mogliśmy już skupić się na niczym innym. Dwa wieczory i osiem prawie godzinnych odcinków. Nieźle, bo nie mieliśmy maratonu serialowego od niemal roku. 


Niewiarygodne to historia dziewczyny, która została zgwałcona. To historia dziewczyny, która pod presją organów ścigania, odwołała swoje zeznania, tym samym tracąc swoją autentyczność, ale nie tylko. Straciła też swoje życie. Marie Adler, główna bohaterka, pomimo swojego młodego wieku ma na koncie wiele ciężkich przeżyć. Czy, paradoksalnie, to właśnie jej przeszłość zaowocowała tym, że zeznania dziewczyny nie zostały potraktowane w profesjonalny sposób? Na miejscu zdarzenia nie znaleziono nic, co potwierdziłoby wersję zdarzeń osiemnastolatki. Ale czy to znaczy, że naprawdę nic się nie stało?

Kilka lat po gwałcie na Marie, w innym hrabstwie, zgłoszono inny gwałt, z którego nie ma za bardzo śladów. Detektyw Karen Duvall szczęśliwym trafem trafia na inną detektyw, która szuka równie skrupulatnego, niezostawiającego nic po sobie, sprawcy. Kobiety zaczynają ze sobą współpracować, a ich wyniki, a przede wszystkim zaangażowanie w sprawę, mogą zaskakiwać. 

Niewiarygodne to serial inspirowany prawdziwymi wydarzeniami i to w nim przeraża mnie najbardziej. Sama historia, choć nie znam oryginalnych wydarzeń, wydaje się dobrze przedstawiona. Nie jest przerysowana ani naciągana. Miesza emocjami widza i doprowadza do tego, że trzeba całość obejrzeć do razu. Mój mąż stwierdził, że to już jest obowiązek, aby obejrzeć całość i poznać zakończenie. Mam wrażenie, że wśród ośmiu odcinków nie znalazł się żaden słaby, w którym byłyby jakieś przestoje fabularne. W każdym dzieje się naprawdę wiele.

Jeżeli podczas #zostańwdomu mielibyście obejrzeć tylko jedną rzecz, to zachęcam do obejrzenia właśnie tego miniserialu. Ma bardzo dobrą fabułę, skupia się na sednie sprawy, nie nudzi, wciąga i emocjonuje. Sama płakałam na dwóch odcinkach! I z opinii wiem, że nie jestem jedyną, której pociekły łzy w trakcie seansu.

Trochę jest mi źle z tym, że takie seriale powstają, takie na faktach. Szkoda, że mają czym się inspirować – a raczej, szkoda, że twórcy mieli materiał z życia, którym mogli się posłużyć. Szkoda, że ktoś musiał przeżyć coś strasznego, abyśmy my, widzowie, mieli co oglądać, o czym mówić i co przeżywać. Ale… na szczęście twórcy zrobili dobrze ten serial, wymownie i delikatnie.

Naprawdę warto zobaczyć Niewiarygodne. Polecam.

Komentarze

  1. Oglądałam. Również polecam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapiszę sobie ten serial i być może kiedyś obejrzę, choć zwykle wolę sobie poczytać. :) Póki co odpuszczę. Aktualnie czytam książkę o niewolnictwie seksualnym i handlu kobietami. Powoli mi starczy podobnej tematyki. Muszę ciut odetchnąć. A mając w głowie książkę i czytając Twój opis serialu, myślę sobie, że ta historia jest dość typowa i prawdziwa - wiele takich w rzeczywistości niestety. Mając tę świadomość, chyba nie byłabym w stanie w chwili obecnej przebrnąć przez ten serial.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogromnie mnie zachęciłaś, żeby obejrzeć ten serial. Nie jestem fanką seriali/filmów, jednak czasami trzeba trochę się oderwać od tego świata książkowego, chociaż tematyka tego serialu lekką nie będzie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*

Zobacz również:

YOU | SERIAL A KSIĄŻKI

W ubiegłym roku na Netflixie pojawił się serial You , który wciągnął bardzo wiele osób w swoją historię. Ja go obejrzałam dopiero po przeczytaniu książki i był to jak dla mnie bardzo dobry krok. Nieświadomie odłożyłam oglądanie na później nieświadomie, że jest to serial na podstawie książki właśnie. Książkę przeczytałam, serial obejrzałam i chciałam Wam o tym napisać, chciałam porównać te dwie rzeczy. Ale odkładałam tekst i jakoś zwątpiłam w sens, aż tu nagle pojawił się drugi sezon. Słyszałam opinie, że jest lepszy od pierwszego, zaczęłam więc oglądać. Ale kiedy Ukryte ciała do mnie dotarły, porzuciłam Netflixa, aby jednak najpierw sprawdzić treść powyższego tytułu. I to również był dobry krok. Postanowiłam napisać troszkę o swoich odczuciach o serialu, trochę go porównuję do książek, bo jest to jednak ważne. Moje zdanie o Ty i Ukrytych ciałach  znajdziecie na blogu, zatem zachęcam do lektury. Już teraz mogę Wam powiedzieć, że jako zwykły oglądacz serialu jestem zawiedziona fak

STANY OSTRE. JAK PSYCHIATRZY LECZĄ NASZE DZIECI | MARTA SZAREJKO

  O Stanach ostrych Marty Szarejko wspominałam przy okazji podsumowania roku 2021, jednak dopiero teraz, w kwietniu, postanawiam na temat tego tytułu nieco Wam napisać. Super, jestem z siebie bardzo dumna… Szarejko na początku nie chciała pisać o psychiatrii dziecięcej, dlatego, że w żaden sposób temat jej nie dotyczył. Okazało się jednak, że to, co uważała za minus, okazało się ogromnym plusem jej położenia, bowiem nie podchodziła do tematu tak samo emocjonalnie jak podchodziłaby matka. Stany ostre. Jak psychiatrzy leczą nasze dzieci to książka o poziomie szpitali psychiatrycznych w Polsce, o ich nierentowności i niewydajności. Jest źle, to jakże podnoszące na duchu przesłanie można wynieść z lektury. Autorka rozmawia z pracownikami i dyrektorami placówek w różnych częściach kraju, dowiaduje się wielu ciekawych, chociaż dołujących rzeczy, a tą wiedzą dzieli się z czytelnikami. Na pewno mnie przeraża to, że w szpitalach nie ma miejsc, że dzieci śpią na dostawkach do dostawek, pokątn

KRAINA LODU (2013)

USA | ANIMACJA/FAMILIJNY/PRZYGODOWY | 2013 Dzisiaj sięgnę do Oskarowej półki. Jak wiadomo chyba wszystkim, animacja Kraina Lodu zdobyła dwa Oskary. I myślę, że jest godna uwagi i czasu jej poświęconego. Sama jak dotąd bajkę tę oglądałam trzy razy i bardzo ją polubiłam. Uważam, że historia jest przejmująca, poruszająca, a muzyka w niej zawarta dodaje tego wyjątkowego klimatu.