Przejdź do głównej zawartości

Dziewczynka z zapalniczką | Mariusz Czubaj


To, że kolejny raz w 2018 roku sięgnęłam po kryminał w ogóle mnie nie dziwi. Ale to, że znowu pokusiłam się o poznanie twórczości polskiego pisarza – już nieco tak. Zazwyczaj czytam książki autorów zagranicznych, gdzie akcja toczy się poza realiami naszego kraju, przez co bardziej odpływam i oddaję się lekturze. W tym roku coś się zmieniło i postanowiłam zaszaleć, dlatego w moje ręce trafiła Dziewczynka z zapalniczką Mariusza Czubaja. Pomimo tego, iż jest to kolejna książka z serii z Rudolfem Heinzem, to wciągnęłam się w akcję i nie czułam się niedoinformowana.

Przeszłość miesza się z teraźniejszością, bowiem niewyjaśnione morderstwo dziewczynki sprzed lat jest znowu na tapecie przez znalezienie ciała śledczego, który na punkcie tej sprawy miał obsesję... Chyba doszedł do rozwiązania zagadki i znalazł sprawcę. Tym, kto zabił Jacka Szymona zajmie się Heinz, zwany Hipisem, który sam jest w niemałym niebezpieczeństwie. Powrót do śledztwa sprzed dekady nie jest proste, zwłaszcza w momencie, kiedy ma się tylko strzępy danych, gdyż cała kartoteka zniknęła.


Dziewczynka z zapalniczką, to zgrabnie napisany kryminał, w którym jest dobrze rozbudowany wątek obyczajowy, dzięki któremu czytelnik może się zżyć z głównym bohaterem. Jest to na tyle dobrze skrojone, że czytelnik nie dostaje spojlerów (takie odczułam wrażenie) z poprzednich części z serii Polski psychopata. Swoją drogą, sama nazwa cyklu mnie zachęciła do tego, aby sięgnąć po poprzednie tomy ;) O powyższym tytule nie chcę pisać zbyt wiele, bo mogłabym zdradzić coś istotnego dla dochodzenia i nie mielibyście przyjemności ze śledzenia akcji. Najlepiej do lektury zasiąść z zerową wiedzą o fabule, żeby dać się zaskoczyć autorowi i porwać akcji.

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mariusza Czubaja i zakładam, że nie ostatnie. Osobiście mogę polecić Dziewczynkę z zapalniczką, bo jest to intrygująca i wciągająca powieść, której zakończenie czytelnik musi poznać natychmiast!


Komentarze

  1. Też muszę się wziąć za jakiś kryminał bo mam ich na półce mnóstwo ale tylko leżą hehe świetna recenzja zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki :D

    ZAPRASZAM NA MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*

Zobacz również:

YOU | SERIAL A KSIĄŻKI

W ubiegłym roku na Netflixie pojawił się serial You , który wciągnął bardzo wiele osób w swoją historię. Ja go obejrzałam dopiero po przeczytaniu książki i był to jak dla mnie bardzo dobry krok. Nieświadomie odłożyłam oglądanie na później nieświadomie, że jest to serial na podstawie książki właśnie. Książkę przeczytałam, serial obejrzałam i chciałam Wam o tym napisać, chciałam porównać te dwie rzeczy. Ale odkładałam tekst i jakoś zwątpiłam w sens, aż tu nagle pojawił się drugi sezon. Słyszałam opinie, że jest lepszy od pierwszego, zaczęłam więc oglądać. Ale kiedy Ukryte ciała do mnie dotarły, porzuciłam Netflixa, aby jednak najpierw sprawdzić treść powyższego tytułu. I to również był dobry krok. Postanowiłam napisać troszkę o swoich odczuciach o serialu, trochę go porównuję do książek, bo jest to jednak ważne. Moje zdanie o Ty i Ukrytych ciałach  znajdziecie na blogu, zatem zachęcam do lektury. Już teraz mogę Wam powiedzieć, że jako zwykły oglądacz serialu jestem zawiedziona fak

STANY OSTRE. JAK PSYCHIATRZY LECZĄ NASZE DZIECI | MARTA SZAREJKO

  O Stanach ostrych Marty Szarejko wspominałam przy okazji podsumowania roku 2021, jednak dopiero teraz, w kwietniu, postanawiam na temat tego tytułu nieco Wam napisać. Super, jestem z siebie bardzo dumna… Szarejko na początku nie chciała pisać o psychiatrii dziecięcej, dlatego, że w żaden sposób temat jej nie dotyczył. Okazało się jednak, że to, co uważała za minus, okazało się ogromnym plusem jej położenia, bowiem nie podchodziła do tematu tak samo emocjonalnie jak podchodziłaby matka. Stany ostre. Jak psychiatrzy leczą nasze dzieci to książka o poziomie szpitali psychiatrycznych w Polsce, o ich nierentowności i niewydajności. Jest źle, to jakże podnoszące na duchu przesłanie można wynieść z lektury. Autorka rozmawia z pracownikami i dyrektorami placówek w różnych częściach kraju, dowiaduje się wielu ciekawych, chociaż dołujących rzeczy, a tą wiedzą dzieli się z czytelnikami. Na pewno mnie przeraża to, że w szpitalach nie ma miejsc, że dzieci śpią na dostawkach do dostawek, pokątn

KRAINA LODU (2013)

USA | ANIMACJA/FAMILIJNY/PRZYGODOWY | 2013 Dzisiaj sięgnę do Oskarowej półki. Jak wiadomo chyba wszystkim, animacja Kraina Lodu zdobyła dwa Oskary. I myślę, że jest godna uwagi i czasu jej poświęconego. Sama jak dotąd bajkę tę oglądałam trzy razy i bardzo ją polubiłam. Uważam, że historia jest przejmująca, poruszająca, a muzyka w niej zawarta dodaje tego wyjątkowego klimatu.