Przejdź do głównej zawartości

Jesień pachnie wiosną



Miło wyjść z domu w adidasach i lekkiej koszulce. Bez warstw, bez czapek, bez marznięcia. Fajnie jest wyjść z domu, po prostu.

Miło jest obserwować kwitnące drzewa, przyrodę i czuć budzące się życie. Aż człowiekowi bardziej chce się... żyć.
Fajnie podczas spaceru albo jazdy samochodem widzieć spacerujące rodziny, jeżdżących chłopaków na rowerach, a dziewczyny na rolkach - sztuki, której nie opanowałam jeszcze, może w tym roku się uda (trzymajcie kciuki!).

Cudownie czuć słońce na twarzy. I zapomnieć o bożku zwanym WiFi.

Wiosna to zdecydowanie moja ulubiona pora roku, chociaż mogłaby konkurować z ubiegłą jesienią, która mnie niesamowicie inspirowała. To właśnie wiosną najwięcej robię zdjęć na zewnątrz, bardziej mi się chce, po prostu. Chociaż lasy w Gliwicach wyglądają bardziej jesiennie niż wiosennie, i tak jest pięknie.

Następnym razem wezmę koc, termos i kanapki, o książkach wspominać nie muszę, i poczytam. A raczej poczytamy, bo na takie wycieczki trzeba iść z kimś ;)












Komentarze

  1. Masz rację miło wyjść wreszcie z domu i poodychać powietrzem od którego nie zamarzają płuca :-P
    Piękne zdjęcia:-) Ja ruszę w plener z aparatem jak wszystko odrobinkę sie zazieleni.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo kiedy człowiek nie dusi się "świeżym powietrzem'" :) Też czekam aż wszystko się zazieleni ;)

      Usuń
  2. Jeszcze ta wiosna taka jesienna...ja wiosnę wole w trochę późniejszym stadium, gdy wszystko jest już zielone - seledynowe :)

    OdpowiedzUsuń

Publikowanie komentarza

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*

Zobacz również:

MOPSIK, KTÓRY CHCIAŁ ZOSTAĆ SYRENKĄ | BELLA SWIFT

Urocza, miła, przyjemna, a nawet pluszowa. Tymi określeniami mogłabym opisać kolejną książkę Belli Swift o Mopsiku . W tamtym roku z córką zapoznawałyśmy się z pierwszą częścią przygód Peggy, małej suczki, która została adoptowana przez bardzo sympatyczną rodzinę. I pomimo tego, że od tamtego czasu wyszły jeszcze dwie części o Peggy, nic nie stało na przeszkodzie, aby sięgnąć od razu po część czwartą, bo każdą z historii można czytać osobno. Tym razem nastał koniec roku szkolnego, a co za tym idzie, wymarzone przez dzieci wakacje. Ku uciesze trójki rodzeństwa, Ruby, Chloe i Finna, rodzina jedzie na tydzień nad morze i zabiera ze sobą pieska. W tej części można poczuć wakacyjny, przyjemny klimat, ale też troszkę odczuwalnego smutku, bo mopsik pragnie znaleźć syrenkę, aby uszczęśliwić swoją ludzką przyjaciółkę, Chloe. Czytelnik towarzyszy Peggy w zmaganiach i, niestety bezskutecznych, poszukiwaniach kobiety z ogonem, pomaga suczce pewna zabawna mewa, która rzuca sucharami co i rusz. Ni

PS Kocham Cię - Cecelia Ahern

Cecelia Ahern od 2004 roku jest bestsellerową irlandzką pisarką. Jej debiutem była powieść PS Kocham Cię , która została także sfilmowana. Inne jej książki, to: Na końcu tęczy, Gdybyś mnie teraz zobaczył, Kraina zwana Tutaj, Dziękuję za wspomnienia, Pamiętnik z przyszłości. PS Kocham Cię na mojej półce czekało trochę ponad rok, ale wreszcie udało mi się znaleźć czas na nią i przede wszystkim ochotę. Wiele dobrego słyszałam na temat samej powieści, którą ceniono bardziej niż film powstały na jej podstawie. Ekranizację widziałam wcześniej i zrobiła na mnie duże wrażenie, dlatego zdecydowałam się na zakup tego tytułu. Jakie są moje wrażenia? Przekonacie się w dalszej części tekstu. Główną bohaterką jest Holly Kennedy, pogrążona w żałobie wdowa, która nie może dojść do siebie po śmierci swojego ukochanego. Mimo swojego młodego wieku, ma zaledwie trzydzieści lat, spotkała ją tak wielka tragedia. W swojej sytuacji na szczęście może liczyć na przyjaciół i kochającą rodzinę, ale

Czarownice z Salem Falls - Jodi Picoult

O samej Jodi Picoult nie będę dużo pisała. Jest jedną z moich ulubionych autorek, którą odkryłam naprawdę przypadkiem, było to wręcz zakochanie od pierwszego przeczytania. Rok temu do mojej biblioteczki dołączyła jej kolejna powieść: Czarownice z Salem Falls i dopiero teraz doczekała się przeczytania. Jakie są moje wrażenia? Dowiecie się w dalszej części tekstu. Jack St. Bride ma przed sobą bardzo ważny wybór. Gdzie ma zamieszkać? Właśnie wyszedł z więzienia, gdzie spędził ostatnie osiem miesięcy. Jak się później dowiadujemy, trafił tam za gwałt na nieletniej. Dziwnym trafem znajduje swoje miejsce w Salem Falls, gdzie od razu, nie znając jego przeszłości, zatrudnia go w swojej restauracji Addie Peabody. W tym miasteczku, cztery przyjaciółki, Gill, Meg, Whitney oraz Chelsea, uważają siebie za czarownice i są poddane naturze. Wkrótce ich uwagę skupia na sobie właśnie Jack St. Bride, czy wyniknie z tego coś złego? Mężczyzna nie ma łatwo, ponieważ, kiedy tylko obywatele dowiadują