ANNA TODD | AFTER. JUŻ NIE WIEM,KIM BEZ CIEBIE JESTEM | TOM 2 | WYDAWNICTWO MIĘDZY SŁOWAMI
AFTER.
Już nie wiem, kim bez Ciebie jestem, to pasjonująca
kontynuacja historii o uczuciu łączącym grzeczną Tess i
niegrzecznego Hardina.
"To,
że nie potrafi kochać tak, jak tego chcesz, nie znaczy, że nie
kocha cię ze wszystkich sił."
Seria After,
to książki poświęcone fikcji na temat zespołu One Direction.
Sama fanką tej piątki chłopaków nie jestem, ale historia
stworzona przez Annę Todd w jakiś sposób mnie zaangażowała. Być
może jest to istny akt masochizmu z mojej strony, ale czasami warto
przeczytać coś lekkiego, coś co zaangażuje czytelnika, ale nie
zmęczy go. Ot, tutaj mamy opowieść o bardzo porywczym uczuciu,
jakie połączyło dwie, całkiem różne osoby. Tess i Hardina.
Pierwsza
część skończyła się wielkim dramatem, a druga rozpoczyna się
dokładnie w tym samym miejscu, w tym samym momencie, kiedy Tess
wybiegła z baru i wsiadła do auta z Zedem. Ma złamane serce, czuje
się skrzywdzona przez wszystkich swoich nowych znajomych, a przede
wszystkim, przez swojego chłopaka, Hardina. Czy dziewczyna będzie w
stanie wybaczyć temu wytatuowanemu dupkowi? Tego czytelnik (no
dobra, czytelniczka!) dowie się na kartach tej oto, mającej 755
stron, cegły.
W książce
tej, dramat goni dramat. Czytelnik ma ochotę rzucać książką, bo
tyle wzniosłych rzeczy uświadczy podczas lektury. Nadal Tess jest
denerwująca i naiwna, a Hardin to pierwszorzędny dupek. O ile w
pierwszej części miał jeszcze szanse na moją sympatię, o tyle w
tej – stracił ją. Całkowicie i bezpowrotnie. Styl autorki jest
bardzo prosty, momentami cholernie infantylny, ukazujący w ten
sposób charakterek głównej bohaterki. Rozdziały pisane są z
punktu widzenia Tess, ale pojawiają się również te, w których
mówi Hardin. Jest to ciekawy zabieg, można dzięki temu lepiej
poznać tego gniewnego człowieka, być może go jakoś polubić.
Owszem, dowiedziałam się co mniej więcej siedzi w jego głowie,
ale w żadnym stopniu nie pomogło mi to zapałać do niego głębszym
uczuciem.
To nie jest
książka dla każdego. Nie jest to szczyt literatury, a nawet nie
jest to połowa owego szczytu. Jednak w jakiś sposób seria mnie
wciągnęła i jestem ciekawa co Anna Todd wymyśliła w kolejnych
częściach. To co wiem, to to, że będzie jeszcze więcej dramatów,
rozstań i powrotów oraz roztrząsania drobnych rzeczy i robienia z
nich problemów pierwszego świata.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu Między Słowami
fajny wpis podobają mi się takie
OdpowiedzUsuńhttp://angelikao-blog.blogspot.co.uk/
Ja wytrzymałam z pierwszym tomem After, po drugi już nie sięgnęłam. Ale przyznam, że ciekawi mnie, co takiego autorka wymyśliła, że pisze o tym przez 4 tomy, które mają blisko po 700 stron...
OdpowiedzUsuńPo drugi tom sięgnęłam tylko ze względu na to, ze chiałam się dwoiedzieć co się wydarzy dalej, tak samo było z trzecim tomem i zapewne będzię z czwartym. Ksiązki nie są złe. Podobały mi się. :D Taka lekka odskocznia, szybko się ją czyta pomimo tak dużej ilosci stron, która w sumie mi nie przeszkadzała, bo książkę przeczytałam w jedną noc. :D
OdpowiedzUsuńŚwitna recenzja :D
Ps: przepraszam za błędy ale nie mam zepsutą klawiaturę i wszystko podkreśla mi na czerwno i nie wiem co już pisze dobrze a co nie . *zawstydzona*
Zapraszam do mnie : http://miloscwieleznaczen.blogspot.com/ :D
Świetna recenzja :D
OdpowiedzUsuńhttp://miloscwieleznaczen.blogspot.com/