Kolejna, już czwarta!, książka pełna przygód pani Zofii Wilkońskiej za mną! Ta rezolutna staruszka zdecydowanie jest moją idolką, która potrafi, w nieco irytujący sposób, poprawić czytelnikowi humor. W przypadku czytania Konkurenci się pani pozbyli faktycznie mój nastrój uległ znacznej poprawie ;) Tym razem Jacek Galiński zagwarantował swojej bohaterce nie lada wyzwanie, bo wprowadził ją do świata polityki. Jak można się spodziewać, starsza pani poradziła sobie z tym zadaniem w brawurowy sposób i z werwą skradła serca najważniejszym osobom w kraju. Kobieta porywa serca i ma za sobą tłum chcący walczyć razem z nią o zmiany i … lepsze życie dla emerytów. Na końcu książki autor zaznacza, że być może ta część nie jest tak samo śmieszna jak jej poprzedniczki, bowiem sytuacja polityczna w kraju i na świecie się na tyle zmieniła i tyle absurdów się pojawiło, że Galiński nie był w stanie niczego bardziej absurdalnego od aktualnej rzeczywistości, wymyślić. Czy według mnie ta część była mn