Diaboliki to niebezpieczne stworzenia stworzone, aby zabijać. Są
obojętne wobec ludzi, a kochają tylko jedną osobę i chronią jej.
Świat stworzony przez S. J. Kincaid jest niebezpieczny i owiany
polityczną mgiełką. Ja się dałam porwać temu klimatowi zagłady.
Główną bohaterką i narratorką jest diabolika Nemezis. Jej
właścicielką jest nastoletnia Sydonia, która wykazuje się bardzo
dużą przyjaźnią i sercem do ludzi oraz humanoidów, mających na
celu służyć rodzinom, głównie tym wyżej postawionym. Nemezis,
to istota bez uczuć i emocji, skupia się na swoim zadaniu i w
momencie, kiedy w powietrzu wisi coś złego, godzi się na lot do
cesarstwa i podawanie się za potomkinię Impirianów, czyli Donię.
Świat w Diabolice jest bardzo rozwinięty, cyfrowy i iście
hedonistyczny. Ludzie mieszkają na swoich planetach, w różnych
konstelacjach, a metboty są w stanie od razu kogoś uleczyć i
poskładać złamane kości. Na porządku dziennym są (naturalne!)
modyfikacje ciała, zmiana karnacji, kształtu oczu czy sylwetki,
które trwają tylko kilka minut. Również zażywanie substancji
odurzających, umilających jest naturalnym aspektem dnia. Innymi
słowy, wyglądasz jak chcesz i robisz co chcesz. No prawie... możesz
też się narazić cesarzowi głoszonymi teoriami, bo chcesz powrócić
do tradycyjnej edukacji. I wtedy konsekwencje są bardzo duże.
Różnobarwny bukiet postaci. Od miłej Sydoni, przez
szalonego pierwszego następce, po żądnego krwi cesarza. W książce
Kincaid jest wyścig o władzę, a także bardzo mocno przestrzegana
hierarchia, bowiem każdy musi znać swoje miejsce w szeregu. Nie
brak tutaj okrucieństwa i absurdalnych wyroków. A przede wszystkim
w powyższym tytule nie zazna się nudy, gdyż zaskakujących zwrotów
akcji jest w nim mnóstwo. I nie wiadomo komu ufać, kto mówi
prawdę, a kto chce tylko zwrócić na siebie uwagę. Jest to
poniekąd House of Cards w kosmicznym świecie. Ale kosmitów,
na szczęście!, tu nie ma.
Przyznam szczerze, że Diabolika okazała się dla mnie
emocjonującą i fascynującą książką. Świat wykreowany mnie
pochłonął i zaintrygował, a przede wszystkim zmusił do dyskusji
o tym, do czego nasze życie dąży i jak ta nauka będzie wyglądała
za X lat. Akcja jest tutaj wartka i żal odkładać lekturę na bok,
bo wydarzenia wciągają, zwłaszcza, że ciągle zmienia się
położenie Nemezis i postrzeganie przez nią rzeczywistości. A
czytelnik sam musi skupić się na adaptacji otoczenia i rozumieniu
poszczególnych postaci i ich intencji.
Tak, dzieło Kincaid mnie nie zawiodło i będę je z chęcią
polecać. Myślę, że głównie paniom spodoba się powyższa
powieść, niezależnie od rocznika. Niby jest to młodzieżówka i
na dodatek fantastyka, jednak sama historia jest na tyle frapująca,
że można się w całości odnaleźć bez ograniczeń wiekowych.
Polecam! ;)
Premiera książki będzie miała miejsce już 15 lutego ;)
Czytałam już kilka bardzo pozytywnych recenzji i na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMnie pozytywnie zaskoczyła ta książka i polecam ;)
UsuńBrzmi ciekawie, muszę zapisać sobie tytuł, ale wątpię, iż w tym roku w ogóle kupię tą książkę :)
OdpowiedzUsuńZnam to doskonale;) Za dużo książek chce się przeczytać, a się nie da. I nie można wszystkiego kupić, bo to nawet logiczne nie jest ;)
UsuńAle mi wszyscy robią smaka na tę książkę!
OdpowiedzUsuńDzisiaj widziałam ją w zapowiedziach. Twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto czytać :)
OdpowiedzUsuńKolejna dobra opinia zasłyszana o tej książce, jak tylko będzie możliwość po nią sięgnąć, na pewno to zrobię :)
OdpowiedzUsuńO książkach - okiem Optymistki
Gdzieś się spotkałam z opinią, że to coś w klimacie Igrzysk śmierci. Jakoś mi to nie pasuje do opisu książki. Jeśli to prawda, to biorę w ciemno!!! Dajcie znać :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny warto? Ktoś jeszcze czytał? Podoba mi się opis, chociaż nie jestem wielką fanką sf. Ale Nemezis wydaje się na tyle interesująca, że mogłabym ją polubić tak jak Katniss :)
OdpowiedzUsuń