MAGDALENA KAWKA | WYSPA Z MGŁY I KAMIENIA | WYDAWNICTWO MG
Wyspa z mgły i kamienia,
to już moje drugie spotkanie z twórczością pani Magdaleny Kawki.
Poprzednie, przy okazji książki Rzeka zimna,
uważam za naprawdę udane. W tym przypadku byłam bardzo ciekawa
tego, co autorka zaoferuje swoim odbiorcom. Dawno nie czytałam
powieści dla kobiet, zapomniałam jakie towarzyszą temu emocje. Jak
odebrałam tę historię? Tego dowiecie się w dalszej części...
Julia jest kobietą dojrzałą, po pięćdziesiątce. Ma dorosłe
córki, stałą pracę w szpitalu. Jednak została porzucona przez
swojego kilkuletniego partnera, który z dnia na dzień spakował
walizki i odszedł. Zareagowała jak prawie każda z nas, załamała
się, a jej córki obawiały się, że ta postradała rozum. Julia
wymyśliła, że sprzeda kamienice, rzuci pracę i wyjedzie. Za cel
swojej podróży, a nawet osiedlenia się, wybrała Kretę. A tam,
czeka ją moc przygód, ogrom bardzo specyficznych osób. Jeżeli
ktoś sądził, że Wyspa z mgły i kamienia będzie
zwykłą, babską powieścią, to z pewnością się mylił. Czeka
tutaj na nas wiele emocjonujących atrakcji, niebezpieczeństw, a
także przystojnych mężczyzn. Jest to sensacja z romansem w tle.
Być może pani Magdalena Kawka za bardzo wyidealizowała swoją
główną bohaterkę, a wyspa na której się osiedliła nie do końca
wydawała się rzeczywista. Ale nie można tejże książce odebrać
swoistego klimatu, tajemniczości. Przekazuje nam ta powieść, że
przygoda może nam się przydarzyć niezależnie na wiek czy
okoliczności. Nie powinniśmy sobie sami dawać ograniczeń. Według
mnie, w tej historii synonimami ograniczeń były właśnie córki
Julii, dwie dorosłe kobiety, które chciały ingerować w to, co ich
matka ma w życiu robić. Wyspa z mgły i kamienia
została napisana w plastyczny i zmysłowy sposób. Wydarzenia są
przemyślane i bardzo przyjemnie je się przeżywa wraz z bohaterką.
Narracja jest trzecioosobowa, skupiona na Julii, a tylko momentami
przeskakuje na inne postaci, ale tylko po to by spowodować nieco
dreszczyku na skórze czytelnika.
Sądzę, że powieść ta może dodać skrzydeł tym kobietom, które
odczuwają wewnętrzne ograniczenia, które tak naprawdę są tylko
ich wymysłami. Pomoże tym dziewczynom, które przechodzą trudny
okres rozłąki, a także może dodać otuchy tym, które czują się
po prostu samotne. Osobiście bardzo dobrze bawiłam się podczas
czytania, chwilami utożsamiałam się z uczuciami Julii i także
mając ogromną ochotę na wyjazd do ciepłego, egzotycznego miejsca.
Aby wczuć się w klimat rozstania, polecam tę piosenkę. Ostatnio wpadła mi w ucho i słucham jej bez przerwy.
Za książkę dziękuję:
Przepiękna recenzja. Oczarowałaś mnie również swoją plażową fotografią. Aż zamarzyłam sobie wziąć tę książkę na łono natury i poczytać.
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie czułam takiego przyciągania do książki, tuż po przeczytaniu recenzji. Skusiłaś mnie na maksa! :D
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :)
OdpowiedzUsuńTeraz piosenka i mi wpadła w ucho :)
OdpowiedzUsuń