USA | DRAMAT/MUSICAL | 2005
Jeżeli miałabym wskazać historię, którą oglądałam w każdej możliwej wersji, to właśnie byłby to RENT. Musical ten widziałam pierwszy raz na deskach Chorzowskiego Teatru Rozrywki i już wtedy ujął moje serce. Muzyka wpadła mi w ucho, postaci zachwyciły swoją kreacją a wydarzenia wzruszyły. Kiedy jakiś czas później znalazłam film musiałam go mieć. Włączałam go co moment, niezależnie od tego, czy byłam skupiona na ekranie - wystarczyło mi słuchanie tego wszystkiego. W międzyczasie odnalazłam także broadway'owskie wykonanie tego spektaklu, a także odsłuchiwałam utwory z filmu czy oryginalnego spektaklu. Innymi słowy, wpadłam w szał.
I
ten szał trwa już od 2008 roku i przejść nie może. Co jakiś
czas powracam do tej historii i w ogóle ta mi się nie nudzi. Ale o
czym jest to wszystko? Otóż mamy grupę głównych bohaterów:
Roger'a, Marka, Tom'a, Angel'a, Mimi, Moureen i Joanne. Każde z nich
ma swoją własną historię do opowiedzenia. Ich życie nie zostało
usłane różami, a także znajdują się w różnych, zawiłych
momentach, z których łatwiej bądź trudniej jest wyjść. Roger nie
potrafi kolejny raz zaufać miłości, boi się, że znowu straci
ukochaną. Niespodziewanie na jego drodze staje Mimi,
dziewiętnastolatka uzależniona od narkotyków. Mark mieszka
razem z wyżej wymienionym mężczyzną, przeżywa, że jego była
dziewczyna Maureen zostawiła go dla kobiety. Ma
pasję – kręcenie wszystkiego, co znajduje się wokół niego.
Maureen związała się z Joanne i
wspólnie spotykają się z resztą grupy. Tom wraca
z podróży i spotyka Angel'a świetnego faceta, a
jeszcze lepszego transwestytę. Musical ten przedstawia problemy
społeczne, brak pieniędzy na spłacenie mieszkania, bieda,
narkomania, wyjście z nałogu, homoseksualizm, sprzedawanie swojego
ciała. Znajdzie się tutaj wiele wątków, jednak jest to wszystko
dość lekko i przyjemnie przedstawione. Nie jest to typowy dramat,
który porusza czy szokuje. A jednak za każdym razem na nim uronię
kilka łez...
Jeżeli
szukacie ciekawej produkcji, jeżeli lubicie musicale i trochę
dramatu, to na pewno RENT przypadnie Wam do gustu. Jest
to świetna kreacja bohaterów, ukazanie masy problemów, a także
ubranie tego w wpadającą w ucho muzykę. Jest to bardzo dobre
widowisko, które uwielbiam i mogłabym oglądać bez przerwy. Oprócz
samego filmu polecam również wybrać się do teatru na tę sztukę,
jeżeli tylko będą ją grać. Od niej właśnie moja przygoda z
RENT się zaczęła i bardzo się cieszę z tego
powodu.
Moim zdaniem jest dosyć ciekawe. Lubie musicale i dramaty, więc może kiedyś obejrzę :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę nadrobić zaległości, bo nie znam :)
OdpowiedzUsuńmasz jakąś stronę gdzie można obejrzeć z napisami?
OdpowiedzUsuńNiestety nmie wiem gdzie można znaleźćwersję z napisami. Oglądam teraz bez tłumaczenia, bo i tak znam wszystkie kwestie na pamięć. ;)
Usuń