Nazwa mojego bloga może się kojarzyć jednoznacznie. I dobrze. ;) Podczas lektury uwielbiam wypić dobrą herbatę. Dzięki sklepowi internetowemu Skworcu mogę poszerzać swoje horyzonty i smakować różne gatunki i rodzaje tego napoju. W przesyłce znalazło się wiele ciekawych paczuszek z herbatą, aż trudno było mi wybrać, co mam skosztować jako pierwsze. Najpierw spróbowałam kawy bananowej, która niestety, u mnie nie przeszła egzaminu, ale niebawem dam jej drugą szansę. Następne w kolejce były te omawiane przeze mnie dzisiaj rodzaje...
Do parzenia herbaty używam specjalnego kubeczka dwuczęściowego. Posiada on specjalną nakładkę, gdzie się sypie herbatę, a po jej zaparzeniu zdejmuje. Dzięki temu w naparze nie pływają żadne listki. Osobiście nienawidzę, kiedy coś [oprócz cytryny] pływa mi w napoju, także jest to dla mnie w tym przypadku idealne rozwiązanie. ;) Muszę dodać na samym początku, że długo nie wiedziałam, jak napisać tę notkę, gdyż pisanie o herbacie nie jest takie proste. Mam nadzieję, że mój brak doświadczenia w tym aspekcie zostanie mi wybaczone.
Earl Grey z nazwy jest nam bardzo dobrze znana. Przyznam szczerze, że herbata ta inaczej smakuje, kiedy nie jest tą z torebki. Jej aromat jest pyszny w samym zapachu, lekko słodki i zachęcający do konsumpcji. Za pierwszym razem herbatę piłam nieco przesłodzoną, co mi trochę zaburzyło smak. Niemniej jednak to co najważniejsze z niej wydobyłam. Za drugim razem spróbowałam już czegoś innego, mianowicie cytryny. Dała ona lekko kwaskowaty smak, jednocześnie niczego nie psując.
Uważam, że Earl Grey ma w sobie coś z klasycznej czarnej herbaty. Jest ona niezwykła i sądzę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Nie jest banalna i nudna w smaku dzięki olejku bergamotowym.
Zielona kaktusowa herbata ciekawiła mnie bardzo. Kiedy tylko otworzyłam opakowanie, trafił we mnie ten przepiękny zapach. Przyznam szczerze, że uwielbiam, kiedy herbata pięknie pachnie przed zaparzeniem, daje ona wtedy nadzieje, że także smak będzie cudowny. Nie zawiodłam się. Herbata kaktusowa ma słodki smak i z pewnością znajdzie swoich fanów. Ja osobiście jestem już jedną z nich.
Za spróbowanie tych pysznych herbat dziękuję:
Jestem miłośniczką kaw :-)
OdpowiedzUsuńJa piję codziennie tylko zieloną herbatę, więc ta kaktusowa mnie zaciekawiła i chętnie ją wypróbuje.
OdpowiedzUsuńZ pewnością herbaty są przepyszne. A kawa bananowa również nie przypadła mi do gustu. ;-)
OdpowiedzUsuńOk, idę zrobić herbatę:D
OdpowiedzUsuńHm... kaktusowa musi być przepyszna :) Szczęściara, też chciałabym dostać w prezencie zestaw dobrych herbat :)
OdpowiedzUsuńChyba zgubiłaś trzecią część kubeczka ;) Pokrywka też jest ważna.
OdpowiedzUsuńNie testowałaś żadnej "czystej" herbaty?
Oczywiście przykryłam całość. A moja niezdarność jakiś czas wcześniej zbiła przykrywkę tego kubeczka.
Usuń