W
tym roku już trzeci raz zdecydowałam się na przeczytanie jednego z
tytułów mojej ulubionej autorki, Jodi Picoult. Już chyba
wcześniej pisałam, że jest to pisarka, której dzieła powinno
sobie dawkować, gdyż posiadają one dość widoczny schemat, który
może denerwować czytelników. Mnie również. Nie zmienia to jednak
faktu, że zawsze z ogromną chęcią czytam książki tej pani i
dają mi one zawsze wiele emocji. Tak też było i tym razem.
Karuzela
uczuć
to poruszająca historia o miłości nastolatków. Mogłoby się
wydawać, że tak młodzi ludzie nie są w stanie stworzyć poważnego
związku. Ale Chris i Emily byli wyjątkiem od reguły,
prawdopodobnie zostali dla siebie stworzeni. Ich rodzice przyjaźnili
się od osiemnastu lat, mieszkali po sąsiedzku, a w dzieciństwie i
w późniejszych latach, ta dwójka była wręcz nierozłączna.
Wszystko się zmieniło, kiedy w listopadową noc, w domach Harte'ów
i Gold'ów rozdzwoniły się telefony ze szpitala. Emily umarła, a
jej chłopak miał założone wiele szwów. Co się stało tego
wieczora?
Chris
został oskarżony o zabicie swojej dziewczyny. Wiemy, że padł
strzał, oraz, że nastolatka miała myśli samobójcze, jednak to
drugie, jest tylko wersją opowiedzianą przez niego. Nie wiemy
natomiast, czy możemy mu ufać, stopniowo jednak odkrywane zostają
przed nami tajemnice dzieciństwa, a później samego związku tych
młodych ludzi. Sami jesteśmy w stanie dokonać własnego wyboru i
obrać stronę w tejże sprawie. Obrońcą Chrisa jest Jordan
McAffee, którego nie obchodzi prawdziwa wersja zdarzeń, tylko to,
żeby wyciągnąć swojego klienta z więzienia. Nastolatek ma po
swojej stronie przede wszystkim matkę, która nie może uwierzyć w
winę pierworodnego. Natomiast jego ojciec udaje, że nic się nie
stało, że syn wcale nie jest o nic oskarżony, boi się o swoją
niezachwianą dotąd reputację. Pośrodku znajduje się Kate, ich
drugie dziecko i młodsza siostra Chrisa, która w całej tej
historii jest pominięta, jakby mogło jej w ogóle nie być. I gdyby
faktycznie tak się stało, nie byłoby żadnej straty w przekazie
książki.
Dramat
rodzin Harte'ów i Gold'ów uniemożliwił kontynuowania ich
wzajemnych i przyjemnych stosunków. Bo jak Margaret Gold mogłaby
zaufać kiedyś swojej serdecznej przyjaciółce, a teraz matce
zabójcy jej jedynej córki? Dlaczego jednak ta nie widziała zmiany
u Emily, dlaczego upiera się, że wszystko było w porządku z
dziewczyną? A może nastolatka odczuwała zbyt dużą presję ze
strony rodziców i otoczenia, że zdecydowała się na samobójstwo? Chris był jej wsparciem czy także chciał opuścić świat
ze swoją ukochaną? Szczerze powiedziawszy, zabrakło mi w tej
powieści odpowiedzi na najbardziej nurtujące mnie pytanie:
Dlaczego?
Jodi
Picoult kolejny raz stworzyła bardzo ekscytujące dzieło, które
daje czytelnikowi ogrom wrażeń, a także zmusza do podjęcia przez
niego szeregu wyborów zgodnych z własną moralnością. Sam temat
skojarzył mi się z Deszczową nocą tej
samej autorki, kiedy to mąż zabija swoją chorą żonę na jej
życzenie. Nie mniej jednak w tych dwóch powieściach wprowadzone
zostały inne motywy i warunki zbrodni. Za każdym razem pisarka ta
odkrywa przed swoimi odbiorcami coś nowego, zaskakującego i skorego
do refleksji. Wszystko to jest napisane bardzo przyjaznym dla oka
lekkim stylem. Mimo tak trudnego w odbiorze tematu, potrafi go
przekazać w łatwy sposób, który nie męczy swoim ciężarem. I to
mi się niesamowicie podoba.
Karuzela
uczuć
jest jedną z lepszych książek Jodi Picoult, którą miałam okazje
jak dotąd czytać, a jeszcze wiele do nadrobienia mi zostało.
Jednak po zapoznaniu się z lekturą mam pewien niedosyt. Niby było
w niej wszystko, czego mogłam oczekiwać, emocje, zaskoczenie,
niedowierzanie, walka moralna, ale jednak nie wszystko jak dla mnie
zostało dokończone. Osobiście, pominąwszy ostatni aspekt, polecam
serdecznie ten tytuł, bo jest naprawdę warty uwagi. Z pewnością
fani tej pisarki się nie zawiodą, może będą tylko niezaspokojeni
tak jak ja...
ACHTUNG
Z
bólem serca muszę tutaj przekazać, że niestety, ale znalazłam w
książce błąd rzeczowy. Mianowicie dotyczy on wieku Emily. Wiemy,
że Chris ma urodziny w listopadzie, bo w dzień swoich osiemnastych
urodzin został aresztowany. Później okazało się, że w maju, w
dzień urodzin Emily będą wybierać przysięgłych. Jednak podczas
samego procesu, udzielono odpowiedzi, że Emily była młodsza o trzy
miesiące od swojego chłopaka. Czy ja czytam bez zrozumienia, czy
tutaj ktoś się pomylił?
Książka z półki
czytałam już kilka książek autorki i na kolejne nie trzeba mnie długo namawiać :)
OdpowiedzUsuńCo do wieku to możliwe, że tłumacz/ka się pomylił/a.
OdpowiedzUsuńCo do samej fabuły - brzmi intrygująco. Postanowiłam, że przeczytam wszystkie dotąd wydane po polsku jej powieści. Mam za sobą dwie, a ile przede mną! :)
Jestem ciekawa, czy ta przypadnie mi do gustu, czy również będę niezaspokojona literacko :)
Pozdrawiam
Jeszcze nie czytałam nigdy książki tej autorki ale, dwie już mam w planach :).
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam. ;)
UsuńDo tej pory poznałam tylko "Kruchą jak lód" tej autorki, ale widzę ogromne podobieństwo między tymi pozycjami. Rzeczywiście widoczny jest tu pewien schemat..
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie czytałam "Kruchej..." ale oczywiście mam w planach. Ale jak się czyta z odstępami czasowymi, to da się przywyknąć do schematu. ;)
UsuńBłagam, nie spojleruj! Pisanie o ciąży w przypadku tej książki to totalny brak humanitaryzmu wobec tych, którzy przeczytają ją po Tobie. Psujesz zabawę. Znam "Karuzelę uczuć" i gdybym wiedziała o tym zanim ją przeczytałam, popsułoby to wiele.
OdpowiedzUsuńSerio? Spojler? Szczerze, ciąża była dla mnie czymś oczywistym i nie uznaje tego za odkrywanie treści książki. Ale usunę to z mojej recenzji, żeby nie popsuć nikomu lektury...
UsuńCiekawa recenzja. Uważny z Ciebie czytelnik :)
OdpowiedzUsuńCzasami wychwytuję takie rzeczy. ;)
Usuńja niestety jeszcze nie poznałam twórczości autorki, mam ją w planie. ostatni często jej nazwisko wpada mi w oczy :)
OdpowiedzUsuńOsobiście polecam te autorkę. ;)
UsuńPodobała mi się ta książka. Błędu rzeczowego przyznam nie zauważyłam ale fakt dziwne to trochę.
OdpowiedzUsuńNo dziwny ten błąd, bardzo się zdziwiłam. ;)
UsuńA książka również mi się podobała. ;)
UsuńWidzę ,że książka na prawdę genialnie się zapowiada ;) Już sam tytuł zachęca do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*
Tytuł i okładka zachęcają, dodatkowo nazwisko autorki... ;)
UsuńA sama książka również jest bardzo dobra i warta przeczytania.
Pozdrawiam!
Nie czytałam jeszcze żadnej z książek tej autorki, ale widzę że pora to jak najszybciej zmienić :D
OdpowiedzUsuńJeżeli tylko masz ochotę, to warto nadrobić zalełość. ;) g
Usuńzaległość - miało być. ;)
UsuńRzeczywiście, Picoult pisze schematycznie i to może zmęczyć. Na szczęście, odnoszę wrażenie, że trochę od tego odeszła w ostatnich powieściach. "Karuzela uczyć" całkiem mi się podobała, była jedną z pierwszych pozycji tej autorki, które przeczytałam. :)
OdpowiedzUsuńChyba ten tytuł jest jednym z tych ciekawszych autorki. Ale będę mogła się wypowiedzieć na ten temat, jak przeczytam jej wszystkie, albo większość książek. ;)
UsuńPodpisuję się pod każdym słowem zawartym w pierwszym akapicie! :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o samą książkę - nie czytałam, ale na pewno nadrobię to. Możliwe, że wystąpił tutaj błąd rzeczowy - nikt nie zwrócił na to większej uwagi, autorka pomyliła się, a książka poszła do druku.
No zdarzają sie takie błędy, chociaż mocno się zdziwiłam jak to czytałam. :)
UsuńPozdrawiam!
Jodi Picoult zawsze ma u mnie zielone światło:)
OdpowiedzUsuń