Przejdź do głównej zawartości

CZARNA GÓRA | ANDRZEJ PILIPIUK



Kolejny tom serii Światy Pilipiuka ukazał się końcem lutego i chociaż to już część 12 (plus tom 0, to w sumie 13), ja od Czarnej Góry rozpoczęłam swoją przygodę z opowiadaniami Andrzeja Pilipiuka. Do nich namawiał mnie bardzo długo mąż, ale zawsze było coś innego do przeczytania i odkładałam decyzję o lekturze na wiecznie nieokreślone „kiedyś”. Ale dostałam propozycję od Wydawnictwa Fabryka Słów i się skusiłam.

Teraz jedynie żałuję tego, iż moja przygoda z opowiadaniami pana Pilipiuka nastąpiła tak późno, zwłaszcza, że poprzednie książki z serii czekają w domowej biblioteczce. I tak sobie Czarną Górę podczytywałam, pomiędzy opowiadaniami nieraz robiłam małe przerwy na inne książki, ale to nie dlatego, że byłam zmęczona, tylko czasem mam głód różnych historii i muszę sobie mieszać gatunki.



Może rozpoczynanie serii od tomu 12 nie jest najlepszym pomysłem, chociaż tutaj nie odczułam negatywnych skutków swojej decyzji. Większość bohaterów, którzy występują w opowiadaniach Pilipiuka się powtarza i pewnie wiele rzeczy sobie mogłam w jakich sposób zaspojlerować, ale nie przeszkadza mi to w ogóle. Najważniejszy był dla mnie ogólny odbiór antologii, a ten odbiór był bardzo pozytywny. Sięgając po Czarną Górę, miałam przeczucie, iż spodoba mi się warsztat pana Pilipiuka (chociaż znałam już go z książki Wampir z M-3), ale nie wiedziałam, iż całość pochłonie i zachwyci mnie tak bardzo! Opowiadania są ciekawe, zabawne, różnorodne, bo akcja toczy się zarówno w teraźniejszości jak i na początku XX wieku, jest trochę historycznie i zagadkowo. Naprawdę mogę żałować tylko tego, że dopiero niedawno zdecydowałam się na Światy Pilipiuka.

Jeżeli zastanawialiście się kiedykolwiek nad sięgnięciem po prozę Andrzeja Pilipiuka, to zachęcam Was do przyspieszenia swojej decyzji. Zróbcie to, możecie zacząć od końca tak jak ja. Przeczytajcie Czarną Górę, a następnie nadróbcie całą resztę serii, aby dowiedzieć się kim jest Doktor Skórzewski czy Robert Storm, główne postaci antologii Pilipiuka, które pojawiają się (chyba) we wszystkich poprzednich tomach. A są to postaci nietuzinkowe, zwłaszcza pan Storm ze swoją wiedzą oraz sposobem życia.
Już kończę, a Was zachęcam gorąco do lektury ;)

Komentarze

  1. Ja jakoś zupełnie się do Pilipiuka nie mogę przekonać i trochę nawet nie rozumiem fenomenu jego twórczości. Czytałam jedną książkę przez niego napisaną z przymusu, na studiach. Nie zaiskrzyło niestety.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*

Zobacz również:

YOU | SERIAL A KSIĄŻKI

W ubiegłym roku na Netflixie pojawił się serial You , który wciągnął bardzo wiele osób w swoją historię. Ja go obejrzałam dopiero po przeczytaniu książki i był to jak dla mnie bardzo dobry krok. Nieświadomie odłożyłam oglądanie na później nieświadomie, że jest to serial na podstawie książki właśnie. Książkę przeczytałam, serial obejrzałam i chciałam Wam o tym napisać, chciałam porównać te dwie rzeczy. Ale odkładałam tekst i jakoś zwątpiłam w sens, aż tu nagle pojawił się drugi sezon. Słyszałam opinie, że jest lepszy od pierwszego, zaczęłam więc oglądać. Ale kiedy Ukryte ciała do mnie dotarły, porzuciłam Netflixa, aby jednak najpierw sprawdzić treść powyższego tytułu. I to również był dobry krok. Postanowiłam napisać troszkę o swoich odczuciach o serialu, trochę go porównuję do książek, bo jest to jednak ważne. Moje zdanie o Ty i Ukrytych ciałach  znajdziecie na blogu, zatem zachęcam do lektury. Już teraz mogę Wam powiedzieć, że jako zwykły oglądacz serialu jestem zawiedziona fak

KRAINA LODU (2013)

USA | ANIMACJA/FAMILIJNY/PRZYGODOWY | 2013 Dzisiaj sięgnę do Oskarowej półki. Jak wiadomo chyba wszystkim, animacja Kraina Lodu zdobyła dwa Oskary. I myślę, że jest godna uwagi i czasu jej poświęconego. Sama jak dotąd bajkę tę oglądałam trzy razy i bardzo ją polubiłam. Uważam, że historia jest przejmująca, poruszająca, a muzyka w niej zawarta dodaje tego wyjątkowego klimatu.

STANY OSTRE. JAK PSYCHIATRZY LECZĄ NASZE DZIECI | MARTA SZAREJKO

  O Stanach ostrych Marty Szarejko wspominałam przy okazji podsumowania roku 2021, jednak dopiero teraz, w kwietniu, postanawiam na temat tego tytułu nieco Wam napisać. Super, jestem z siebie bardzo dumna… Szarejko na początku nie chciała pisać o psychiatrii dziecięcej, dlatego, że w żaden sposób temat jej nie dotyczył. Okazało się jednak, że to, co uważała za minus, okazało się ogromnym plusem jej położenia, bowiem nie podchodziła do tematu tak samo emocjonalnie jak podchodziłaby matka. Stany ostre. Jak psychiatrzy leczą nasze dzieci to książka o poziomie szpitali psychiatrycznych w Polsce, o ich nierentowności i niewydajności. Jest źle, to jakże podnoszące na duchu przesłanie można wynieść z lektury. Autorka rozmawia z pracownikami i dyrektorami placówek w różnych częściach kraju, dowiaduje się wielu ciekawych, chociaż dołujących rzeczy, a tą wiedzą dzieli się z czytelnikami. Na pewno mnie przeraża to, że w szpitalach nie ma miejsc, że dzieci śpią na dostawkach do dostawek, pokątn