Wyobraź sobie, że budzisz się
odmieniony. Twoja waga znacznie się zmniejszyła, twarz (według
Ciebie!) wypiękniała, a co najważniejsze, Twoje kalectwo zniknęło.
Tak, zniknęło! Pewnie pomyślałbyś, że zwariowałeś. Zwłaszcza,
że umknął Ci ubiegły tydzień. Przespałeś go? Na pewno nie. Nie
było Cię w pracy, nikt nie mógł się z Tobą skontaktować.
To wszystko przydarzyło się głównej
bohaterce książki Raven autorstwa
Sylvain Reynard. Raven nie wiedziała, co się wydarzyło, iż
znalazła się w takiej ciężkiej sytuacji. A czytelnicy, na
szczęście, zostali poinformowani o bardzo nieprzyjemnym napadzie na
kobietę, i tym, że ta została uratowana przez pewnego starego
wampira, Księcia Florencji. Jednak skąd te zmiany w wyglądzie
bohaterki? Ta zagadka zostanie odkryta dopiero później.
Raven pracuje przy restaurowaniu dzieł
sztuki. Kocha swoją pracę całym sercem i oddaje się jej bez
reszty. Jednak podczas jej nieobecności, pewne obrazy zostały
skradzione. Przez swoje tygodniowe zniknięcie, staje się jedną z
głównych podejrzanych o kradzież i jest pod ścisłą obserwacją
policji. Obserwuje ją również pewien wampir, który nawiedza
kobietę w nocy i rozkazuje wyjazd z Florencji i powrót do
rodzinnych Stanów Zjednoczonych.
Podoba mi się w tej książce to, że
nie jest ona typowym romansem, a ma w sobie nieco z sensacji czy
zwykłej obyczajówki. Nie jest to jakaś typowa książka o
przystojnych wampirach, o idealnych kobietach i ich związkach.
Owszem, William jest bardzo atrakcyjny i pociąga Raven. Jednak sama
dziewczyna walczy z kompleksami, przez swój wygląd oraz kalectwo.
Walczy również z ciężkimi wspomnieniami z lat dorastania. Ta
historia Raven jest bardzo poruszająca i nie spodziewałam się, aż
tak trudnych i poważnych tematów w tego typu książce. Romans w
tym tytule również się znajdzie, momentami jest on zbyt wyuzdany,
ale w ostateczności nie razi i nie niszczy pozytywnego wrażenia,
które wywiera w czytelniku książka.
Raven,
to bardzo dobrze przemyślana pozycja, bardzo ciekawie napisana.
Podoba mi się trzecioosobowa narracja, dzięki czemu można być
świadkiem wielu interesujących pobocznych wydarzeń, które w
odniesieniu do całej serii, pewnie będą miały większy sens i
znaczenie. Zdecydowanie jest to początek i wstęp do większej
historii, której jestem bardzo ciekawa. I na pewno będę chciała
sięgnąć po kolejny tom serii Raven.
Czytałam, ale była jak dla mnie bardzo schematyczna i stereotypowa.
OdpowiedzUsuńBookeaterreality