Ostatnio uznałam, że za dużo czasu spędzam przy komputerze, na Internecie. W sumie nic produktywnego nie robię, jedynie marnuję swój dzień i wieczór. Zamiast usiąść spokojnie z książką, zrobić coś konkretnego, wolałam YouTube i ogólnie szeroko pojęty Internet.
Już kilka razy robiłam sobie pewne przerwy od tego złodzieja czasu. Tygodniowe luki, żeby skupić się na życiu doczesnym. Ostatnio też uciekłam, na dwa tygodnie tym razem. Idealnie przed świętami, aby się wyciszyć i nie ograniczać do małego ekranu laptopa.
Czy mnie kusiło?
O dziwo nie. Uważam, że potrafię przeżyć bez Internetu, bez tego całego oglądania dziwnych rzeczy, czy portali społecznościowych. Wiem, że jestem skłonna do uzależnień i to głupich uzależnień, dlatego muszę siebie pilnować. Nie ukrywam jednak, że bardzo lubię Instagram (herbatka z książką - zapraszam) i może sama nie publikuję na nim dziesięciu zdjęć dziennie (potrafię przez kilka dni nie dodać żadnej fotografii), to jednak spędzam na nim sporo swojego czasu, co mnie lekko zadziwia, gdyż nie śledzę zbyt wielu profili. Przy okazji - możecie mi podać w komentarzach swoje profile na Instagramie :)
Przez te dwa tygodnie zdarzyło mi się jednak zajrzeć do Internetu - to małe odejście od zasad, było wcześniej zaplanowane, więc do żadne zagięcie zasad. Po prostu są rzeczy ważne i ważniejsze. Obejrzałam też z chłopakiem jakiś film czy kilka filmików na YouTube. To również było według zasad - bo kto mi zabroni obejrzeć coś w weekend? :)
Uważam, że ważne jest w życiu ograniczenie swojego udziału w sieci - zwłaszcza tego biernego. Sama publikuję filmiki na YouTube czy prowadzę blog, więc dorzucam swoją cegiełkę do tego Internetowego śmietnika (mając nadzieję, że moja "twórczość" jednak nie jest taka śmieciowa), chcąc, aby ktoś nawiązał ze mną jakąś relację, porozmawiał na temat książki czy filmu. Lubię Internet i lubię na nim spędzać czas. Wiem jednak, że nieraz robię rzeczy, których robić nie warto i to należy zmienić. Nie będę tutaj opisywać swoich postanowień, że godzina dziennie przy komputerze. Jestem świadoma, że coś takiego nie będzie miało miejsca. Zmontowanie filmiku pożera dużo mojego czasu, a co najważniejsze - sprawia mi to radość i daje satysfakcję. Trzeba ograniczyć chore rzeczy i skupić się na tych pożytecznych i kształtujących człowieka, dających jakąś przyjemność.
Czy wrócę do REGULARNEGO blogowania?
Podczas mojej małej przerwy doszłam do pewnych wniosków. Tak naprawdę, to już od dłuższego czasu wiedziałam, że z blogiem i vlogiem trzeba coś zrobić. Wiele razy już tutaj pisałam, że nie lubię tego stanu rzeczy, iż na blogu jest mnie tak mało. Trzeba to zmienić, trzeba sobie priorytety wyznaczyć. W kwietniu minie pięć lat odkąd założyłam bloga książkowego. To taki szmat czasu! Trochę mi przykro, że zaniedbałam to miejsce, a skupiłam się na kanale na YouTube. Wiem jednak, że polubiłam mówienie o książkach, stawanie przed aparatem i wyrażanie swojej opinii. Martwi mnie momentami to, że na vlogu zdołałam zdziałać nieco więcej w półtora roku (chociaż myślałam, że zdziałam więcej!) niż w prawie pięć, tutaj.
Muszę jednak postawić sprawę jasno. Blog potrzebuje reaktywacji, stałego ruchu i postów. Ja też potrzebuję pisania. Potrzebuje być tutaj z Wami. Rocznica bloga zbliża się wielkimi krokami, jeszcze tylko cztery miesiące i minie pięć lat. Ciągle w to nie mogę uwierzyć. Zrobię sobie prezent dla siebie z tej okazji - wrócę tutaj.
Co z kanałem?
Oczywiście, że będzie. Póki będę w stanie, będę publikowała filmiki na kanale. Póki będzie sprawiać mi to przyjemność, będę to robić. Wraz z Nowym Rokiem ograniczę ilość publikowanych materiałów na YouTubie do dwóch tygodniowo. Tylko wybrane recenzje będą pojawiały się na kanale, a wszystkie moje opinie będą pojawiały się tutaj. Wróci kącik filmowy - mam Wam do opisania kilka ciekawych filmów. Wszelkie podsumowania będziecie mogli zobaczyć w wersji mówionej bądź przeczytać na blogu. Innymi słowy - będzie ład i porządek. Będzie tak, jak być powinno od początku.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, że swoich postanowień nie zniweczę, i że się na mnie nie zawiedziecie. Mam też nadzieję, że chętnie będziecie czytać moje recenzje i dyskutować o książkach czy też filmach.
Na dzisiaj już kończę.
czasami warto zadać sobie takie pytanie,by dojść do wartościowych wniosków!
OdpowiedzUsuńja znam Ciebie głównie z YouTube...na Twojego bloga trafiłam stosunkowo niedawno...
uwielbiam Cię słuchać...ale jeszcze bardziej podoba mi się jak piszesz!
teraz zapowiadasz powrót...więc chyba zagoszczę tu na dłużej!
❤
a Twojego Instagrama również bardzo lubię...skoro więc spędzasz na nim tak przyjemnie czas to zapraszam w wolnej chwili do mnie: bennymintandpepper 😊
Ej! Nie wolno mnie tak straszyć! :( Już myślałam, że coś złego tutaj znajdę, a z tego co przeczytałam chyba wynikają same dobre rzeczy. :) Wytrwania w postanowieniach! :*
OdpowiedzUsuńW takim razie powodzenia w realizacji tych zamierzeń. Nie ukrywam, że ja jednak należę do zwolenniczek aktywności blogowej, nie vlogowej i ucieszy mnie każdy Twój wpis tutaj :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, czekam na wpisy! Co do Instagrama: @per_ars. Dodaję głównie swoje rysunki, ale może Ci się spodoba.
OdpowiedzUsuńale mnie wystraszyłaś, tak się nie robi!
OdpowiedzUsuńNie no, bardzo się cieszę, że podjęłaś takie decyzje :)