W dzisiejszym poście napiszę Wam o dwóch książkach Zoe Sugg, Girl Online oraz Girl Online. W trasie. Na końcu posta czeka na Was konkurs, w którym do wygrania są dwa komplety książek z powyższymi tytułami :)
Zoe Sugg, autorka serii Girl Online jest znaną vlogerką i blogerką. Przyznam szczerze, że zdarzyło mi się kilka razy oglądać jej filmiki, ale nie wciągnęła mnie do swojego świata. Inaczej sprawa się ma w przypadku jej książek. Nie chcę perorować nad tym, czy Zoella faktycznie napisała te powieści czy nie. Oceniam treść, bo ona jest tutaj najważniejsza.
Już na wstępie pragnę wspomnieć, że jeżeli ktoś nie czytał pierwszej części książki, to raczej nie zachęcam do czytania mojej opinii na temat Girl Online. W trasie. Niestety pewien spojler się tam znajdzie, a nie chciałabym nikomu zdradzać najważniejszych rzeczy z pierwszej części.
Główną bohaterką książek jest rudowłosa Penny, nieco zakręcona dziewczyna, której największą pasją jest fotografia. Niestety, nastolatka musi pokonać małe zakręty życiowe, bowiem wieloletnia przyjaźń właśnie się kończy na jej oczach, a po drugie, skompromitowała się na oczach całej szkoły. Co gorsze, ktoś wrzucił filmik z jej upadku na scenie do Internetu. Kompromitacja, prawda? Może nie byłoby tak źle, gdyby nie pokazała widowni swoich majtek w jednorożce.
Na Penny czeka jeszcze jedno, bardzo trudne zadanie. Lot samolotem do Nowego Jorku. Na szczęście ma kochającą, wspierającą rodzinę oraz najcudowniejszego na świecie przyjaciela, Elliota. W Nowym Jorku dziewczyna poznaje pewnego przystojnego gitarzystę. Między nastolatkami iskrzy i starają spędzać ze sobą każdy możliwy moment. Noah to jak spełnienie marzeń i każda czytelniczka będzie wzdychać do niego. Jednak dla Penny to osoba, która jest w stanie poukładać jej rozsypany świat.
Książka jest napisana bardzo lekkim językiem i stylem. Zdecydowanie jest to lektura dla młodszych czytelników, a raczej czytelniczek. Jest tutaj słodko i być może, momentami zbyt cukierkowo. Jednak jest to wszystko uzasadnione, a nawet klimatycznie. Pomimo tego, że w Girl Online poruszane są dość poważne tematy, całość jest przystępna w odbiorze i nie przytłaczająca. Wręcz przeciwnie, motywująca do działania i do rozwijania swoich pasji.
Bardzo ważnym elementem w książce jest Internet i portale społecznościowe. Bohaterowie są zaangażowani na różnych portalach. Główna bohaterka pisze bloga, właśnie jako Girl Online i jest to miejsce w sieci, bez którego Penny nie wyobraża sobie życia. Ale czy Internet musi być tak istotny w świecie? Pewnie zalążek odpowiedzi, młodzi czytelnicy, otrzymają w trakcie lektury.
Girl Online. W trasie, to naprawdę dobra kontynuacja serii. Wielkim plusem jest fakt, że poziom został utrzymany i być może niektórym właśnie druga część losów Penny bardziej przypadnie do gustu. Nie ma co ukrywać, w części drugiej dzieje się więcej i chyba jest bardziej niebezpiecznie, zwłaszcza, że Penny ma wroga. Tylko kto nim jest?
Właśnie zakończył się pewien szkolny, a może nawet życiowy, etap dla głównej bohaterki. Jednak dziewczyna nie wie co dalej, jak jej życie ma się potoczyć? Jednego jest jednak pewna, czeka ją dwutygodniowa trasa koncertowa po Europie. Ma w tym wielkim wydarzeniu towarzyszyć swojemu znanemu chłopakowi. Noah i Penny to naprawdę dobrana para i miło się patrzy na to, jak wspierają się nawzajem. Jednak trasa koncertowa okazuje się nie tak kolorowa jak się tego spodziewali. Przed parą wielkie wyzwanie.
W tej części Internet nie gra aż tak głównej roli jak w Girl Online, a to za sprawą tego, że Penny pisze bloga Offline, a hasło do jej miejsca w sieci zna raptem kilka osób. Na szczęście bardzo głównym motywem w książce znowu jest przyjaźń i rodzina. Są to dla mnie bardzo wzruszające momenty i takie motywujące. Uwielbiam to, jak ludzie się wspierają i chcą pomóc - wszystko to w obu powieściach jest pięknie ukazane.
Styl w książce jest również lekki i przyjemny. Girl Online. W trasie jest zdecydowanie lekturą dla młodszych czytelniczek, które znajdą nieco wartości życiowych na kartach powieści, chociażby takie jak przyjaźń, miłość i rodzina. Nie mówię, że są to treści mega głębokie, ale uważam, że książki są warte uwagi i na pewno wiele dobrego mogą wnieść na emocjonalne pole młodszych nastolatek. W tych tytułach nie ma niczego gorszącego czy wulgarnego. Ot, lekka lektura, która rozśmiesza czytelniczki.
Osobiście podczas czytania oby dwóch książek bawiłam się dobrze. Zdaję sobie sprawę, że jestem za stara na takie powieści, ale czasem warto przeczytać coś lekkiego i nakarmić siedzące we mnie dziecko. ;)
Girl Online. W trasie, to naprawdę dobra kontynuacja serii. Wielkim plusem jest fakt, że poziom został utrzymany i być może niektórym właśnie druga część losów Penny bardziej przypadnie do gustu. Nie ma co ukrywać, w części drugiej dzieje się więcej i chyba jest bardziej niebezpiecznie, zwłaszcza, że Penny ma wroga. Tylko kto nim jest?
Właśnie zakończył się pewien szkolny, a może nawet życiowy, etap dla głównej bohaterki. Jednak dziewczyna nie wie co dalej, jak jej życie ma się potoczyć? Jednego jest jednak pewna, czeka ją dwutygodniowa trasa koncertowa po Europie. Ma w tym wielkim wydarzeniu towarzyszyć swojemu znanemu chłopakowi. Noah i Penny to naprawdę dobrana para i miło się patrzy na to, jak wspierają się nawzajem. Jednak trasa koncertowa okazuje się nie tak kolorowa jak się tego spodziewali. Przed parą wielkie wyzwanie.
W tej części Internet nie gra aż tak głównej roli jak w Girl Online, a to za sprawą tego, że Penny pisze bloga Offline, a hasło do jej miejsca w sieci zna raptem kilka osób. Na szczęście bardzo głównym motywem w książce znowu jest przyjaźń i rodzina. Są to dla mnie bardzo wzruszające momenty i takie motywujące. Uwielbiam to, jak ludzie się wspierają i chcą pomóc - wszystko to w obu powieściach jest pięknie ukazane.
Styl w książce jest również lekki i przyjemny. Girl Online. W trasie jest zdecydowanie lekturą dla młodszych czytelniczek, które znajdą nieco wartości życiowych na kartach powieści, chociażby takie jak przyjaźń, miłość i rodzina. Nie mówię, że są to treści mega głębokie, ale uważam, że książki są warte uwagi i na pewno wiele dobrego mogą wnieść na emocjonalne pole młodszych nastolatek. W tych tytułach nie ma niczego gorszącego czy wulgarnego. Ot, lekka lektura, która rozśmiesza czytelniczki.
Osobiście podczas czytania oby dwóch książek bawiłam się dobrze. Zdaję sobie sprawę, że jestem za stara na takie powieści, ale czasem warto przeczytać coś lekkiego i nakarmić siedzące we mnie dziecko. ;)
To, co Tygryski lubią najbardziej, czyli konkurs! Na moim kanale właśnie trwa konkurs, w którym to do wygrania są dwa pakiety książek Girl Online i Girl Online. W trasie. Zachęcam Was do wzięcia w nim udziału :)
Za możliwość przeczytania książek oraz zorganizowania konkursu dziękuję:
Chyba ja również wyrosłam z takich książek :P
OdpowiedzUsuńKusi mnie, żeby sięgnąć, ale chyba za stara już jestem i potem będę narzekać ;)
OdpowiedzUsuń